Ze świata nieruchomości - strona 74

Jakie opłaty przy zakupie mieszkania

autor: Robert Pawlik, Dom Kredytowy NOTUS, oddział w Lublinie Planując zakup mieszkania nie jesteśmy, w przeciwieństwie do budujących dom, narażeni na nagłe i niespodziewane wydatki związane na przykład z nagle podwyższaną ceną na materiały budowlane, niekompetencją ekip budowlanych, czy nieuwzględnieniem jakiegoś kosztu w kosztorysie prac. Jednak także z pozoru prosta czynność, jaką jest zakup wybudowanego już mieszkania, może wiązać się z wieloma dodatkowymi kosztami, o których wcześniej musimy pamiętać.

Kupując mieszkanie, inne koszty poniesiemy, kiedy zdecydujemy się na rynek wtórny, a inne, kiedy zakupu dokonamy na rynku pierwotnym. Ten podstawowy podział także nie jest jedyny i w ramach tych dwóch grup także można wyodrębnić pewne elementy znacznie wpływające na końcową cenę wymarzonego "M". Dlatego pozwoliłem sobie dokonać następującego podziału zakupów mieszkań i kosztów dodatkowych związanych z każdą z grup. Zaznaczam, że nie uwzględniam w tym zestawieniu kosztu ewentualnego kredytu hipotecznego na zakup tego mieszkania poza kosztem ubezpieczenia pomostowego i kosztem wypłaty kredytu w transzach, gdyż pozostałe koszty nie zależą od tego, jaką nieruchomość wybierzemy, ale od oferty finansowej banku.

1) Zakup mieszkania wybudowanego od dewelopera.
To właściwie najtańszy (biorąc pod uwagę same koszty dodatkowe) sposób nabycia mieszkania. Po pierwsze - największy zwyczajowo koszt związany z dużym zakupem, czyli podatek od czynności cywilno-prawnych, w tym przypadku jest najmniejszy i wynosi tylko 1% od kwoty transakcji. Także koszt taksy notarialnej pobieranej przez notariusza w czasie przeniesienia prawa własności do lokalu jest często mniejszy, niż wynikałoby to z kwoty transakcji, gdyż w takiej sytuacji ten sam notariusz dokonuje przeniesienia prawa także na inne lokale, strona sprzedająca (czyli deweloper) jest taka sama, a więc i dokumentacja prawie ta sama dla każdego kupującego, a to powoduje, że praca, jaką wkłada notariusz w wykonanie takiego aktu jest dużo niższa niż przy jednorazowej, pojedynczej sprzedaży, nie mówiąc już o tym, że notariusz ma kilka razy więcej transakcji za jednym zamachem, a więc co za tym idzie jest on skłony obniżyć swoje wynagrodzenie kupującym. Poza tym, wielokrotnie to deweloper w czasie zbiorowego przekazania własności lokali poszczególnym nabywcom sam organizuje notariusza i w całości lub w części pokrywa jego koszty. Kolejnym kosztem jest tu oczywiście założenie nowej księgi wieczystej na lokal. To koszt 260 złotych (założenie księgi i wpis właścicielski). Jeśli zakup finansujemy z kredytu hipotecznego, a zabezpieczeniem dla banku będzie kupowana nieruchomość (a tak jest najczęściej), to kosztem będzie też wpis hipoteki na bank. To minimum 200 zł jeśli wpisujemy tylko jedną hipotekę, jednak często (szczególne przy kredytach w rodzimej walucie) bank wpisuje hipotekę zwykłą i kaucyjną, a to oznacza podwójny koszt - 400 zł. Z wpisem hipoteki wiąże się jeszcze opłata za wniosek o wpis - 19 zł (kaucyjna) i/lub 0,1% (zwykła).

2) Zakup mieszkania w trakcie budowy od dewelopera.
Tutaj sytuacja wygląda bardzo podobnie jak w opcji powyżej (a więc podatek, taksa notarialna, księga wieczysta, hipoteka) z dwoma wyjątkami (istniejącymi jednak tylko wtedy gdy zakup jest dokonywany na kredyt i zabezpieczeniem banku jest kupowany właśnie lokal, a i wtedy nie zawsze).

Pierwszy wyjątek: do kosztów zakupu niewątpliwie należy wtedy dodać koszt, jakim jest podwyższenie przez bank oprocentowania (najczęściej od 0,5% do nawet 1,5%) lub dołożenie dodatkowego stałej opłaty tytułem ubezpieczenia pomostowego, lub jak kto woli ubezpieczenia kredytu na okres przejściowy. Tym okresem jest tu czas od wypłaty kredytu lub jego pierwszej transzy do czasu uprawomocnienia się wpisu hipoteki na rzecz banku w księdze wieczystej, co stanowi jego zabezpieczenie (nie ma w tym okresie zabezpieczonego hipoteką kredytu). Niewielki to koszt, jeśli w momencie uruchomienia kredytu budowa (a co za tym idzie przeniesienie własności i założenie księgi wieczystej) ma się ku końcowi, gorzej jeśli deweloper dopiero rozpoczął prace budowlane. Może się wtedy okazać że przez kilka lub kilkanaście miesięcy, czyli tak długo dopóki: a) deweloper wybuduje nieruchomość, b) przeniesie własność na kupującego, c) wpisana na bank hipoteka stanie się prawomocna d) klient udokumentuje to bankowi, dopóty rzeczywiste oprocentowanie kredytu będzie większe niż standardowe (dla przeciętnego kredytu na 200 000 zł na 30 lat oznacza to większą o około 50 - 150 zł miesięczną ratę).

Drugi wyjątek pojawia się, gdy zgodnie z umową pomiędzy klientem a deweloperem, bank dokonuje płatności w transzach. Klient nie musi co prawda wtedy, tak długo jak długo bank nie wypłaci w transzach deweloperowi całej kwoty, spłacać pełnej raty kapitałowo-odsetkowej, jednak zobowiązany jest w tym czasie do spłacania odsetek od aktualnie wypłaconej kwoty. To oznacza, że zanim klient zacznie spłacać bankowi kapitał czyli kwotę zadłużenia, może minąć kilkanaście miesięcy w czasie których będzie już ponosił znaczne koszty kredytu a jego zadłużenie nie zmniejszy się ani o złotówkę.

3) Zakup mieszkania na rynku wtórnym.
Kupując mieszkanie na rynku wtórnym mamy dość jasne i przewidywalne co do wysokości koszty dodatkowe. Podatek od czynności cywilno-prawnych to 2% od kwoty transakcji (płatne u notariusza). Koszty założenia Księgi Wieczystej (jeśli mieszkanie takiej nie posiada) to 260 zł razem z wpisem właścicielskim. W przypadku kredytu dochodzi jeszcze koszt wpisania jednej lub dwóch hipotek (koszty tak jak w przypadkach opisanych powyżej).Taksa notarialna to koszt zależny od kwoty transakcji (dla przykładu: kupując mieszkanie za 200 000 zł zapłacimy notariuszowi około 1300 - 1600 zł.) W przypadku taksy notarialnej przepisy prawa określają tylko stawkę maksymalną, jaką może pobrać notariusz. Oczywiście tak jak i w przypadkach określonych powyżej kosztem będzie też ubezpieczenie pomostowe (jak najbardziej zależne od stanu prawnego mieszkania). Jeśli mieszkanie w chwili zakupu posiada księgę wieczystą to ubezpieczenie to będzie trwało bardzo krótko - około 2 miesięcy (proszę to teraz porównać do zakupu budowanego mieszkania - punkt 2). Jeśli dodatkowo trzeba założyć księgę, to przedłuża nam to okres płacenia ubezpieczenia pomostowego o około 1 do 3 miesięcy (zależy od szybkości sądu).

 

www.domiporta.pl

Single mają w czym wybierać i w Warszawie, i pod miastem

Wystawcy uznali, że osoby samotne powinny wybierać mieszkania do 65 metrów. Niemal każdy deweloper miał lokale spełniające to powierzchniowe kryterium

Na ostatnich targach mieszkaniowych portalu Tabelaofert.pl, które odbywały się w pierwszy weekend października w PKiN, jedno ze stoisk adresowane było tylko do singli. Firmował je portal Połówki.pl, na którym działa m.in. serwis dla samotnych osób szukających mieszkań. Więcej >>

 

Autor: aig, blik

Single mają w czym wybierać i w Warszawie, i pod miastem

Wystawcy uznali, że osoby samotne powinny wybierać mieszkania do 65 metrów. Niemal każdy deweloper miał lokale spełniające to powierzchniowe kryterium

Na ostatnich targach mieszkaniowych portalu Tabelaofert.pl, które odbywały się w pierwszy weekend października w PKiN, jedno ze stoisk adresowane było tylko do singli. Firmował je portal Połówki.pl, na którym działa m.in. serwis dla samotnych osób szukających mieszkań. Więcej >>

 

Autor: aig, blik

Gotowe lokale znikają najszybciej

Rynek pierwotny jest zdominowany gotowymi mieszkaniami. Coraz krócej czekamy więc na ich odbiór - średnio mniej niż cztery miesiące.
Najszybciej otrzymamy klucze w Katowicach, gdzie średnio zajmuje to 69 dni od czasu podpisania umowy z deweloperem. W październiku ub.r. były to aż 484 dni.

 

20091012_gotowe_lokale.jpg

oferta deweloperów w dużych miastach
źródło: Rzeczpospolita

W sześciu z monitorowanych miast od momentu podpisania umowy do odbioru kluczy musimy zaczekać średnio mniej niż cztery miesiące. Jedynie w Trójmieście wskaźnik wynosi więcej niż 130 dni – wylicza Maciej Dymkowski, prezes portalu Tabelaofert.pl. Więcej >>



Autor: Dorota Kaczyńska

Gotowe lokale znikają najszybciej

Rynek pierwotny jest zdominowany gotowymi mieszkaniami. Coraz krócej czekamy więc na ich odbiór - średnio mniej niż cztery miesiące.
Najszybciej otrzymamy klucze w Katowicach, gdzie średnio zajmuje to 69 dni od czasu podpisania umowy z deweloperem. W październiku ub.r. były to aż 484 dni.

 

20091012_gotowe_lokale.jpg

oferta deweloperów w dużych miastach
źródło: Rzeczpospolita

W sześciu z monitorowanych miast od momentu podpisania umowy do odbioru kluczy musimy zaczekać średnio mniej niż cztery miesiące. Jedynie w Trójmieście wskaźnik wynosi więcej niż 130 dni – wylicza Maciej Dymkowski, prezes portalu Tabelaofert.pl. Więcej >>



Autor: Dorota Kaczyńska

Dziury w ziemi znowu do kupienia

Deweloperzy wchodzą na rynek z nowymi projektami. Są to często kolejne etapy gotowych już osiedli
Najwięcej, bo kilkanaście, nowych projektów deweloperzy wprowadzają do sprzedaży w Warszawie, w Trójmieście – około dziesięciu – wynika z obliczeń redNet Consulting. W innych miastach pojawia się po kilka nowych projektów (patrz tabela).

20091012_tabela_inwestycji.jpg

Nowe projekty mieszkaniowe deweloperów
źródło: Rzeczpospolita

 

Dziury w ziemi znowu do kupienia

Deweloperzy wchodzą na rynek z nowymi projektami. Są to często kolejne etapy gotowych już osiedli
Najwięcej, bo kilkanaście, nowych projektów deweloperzy wprowadzają do sprzedaży w Warszawie, w Trójmieście – około dziesięciu – wynika z obliczeń redNet Consulting. W innych miastach pojawia się po kilka nowych projektów (patrz tabela).

20091012_tabela_inwestycji.jpg

Nowe projekty mieszkaniowe deweloperów
źródło: Rzeczpospolita

 

Budownictwo mieszkaniowe w okresie I-IX 2009 r.

W dalszym ciągu miał miejsce spadek aktywności inwestorów w zakresie nowych inwestycji mieszkaniowych. W ciągu dziewięciu miesięcy br. rozpoczęto budowę 109 882 mieszkań, tj. o 23,8% mniej niż w analogicznym okresie ub. Liczba wydanych pozwoleń zmniejszyła się natomiast w porównaniu z okresem styczeń wrzesień ub. roku do 138 566 mieszkań, tj. o 23,2%.

Największy udział w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych mieli deweloperzy, którzy w okresie styczeń-wrzesień 2009 r. oddali 53 959 mieszkań, tj. o 18,5% więcej niż w ub. roku, co stanowiło 47,0% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania. W ciągu dziewięciu miesięcy br. inwestorzy ci rozpoczęli budowę 29 881 mieszkań, tj. o 45,1% mniej niż w 2008 r. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę uzyskali oni pozwolenie - do 49 224, tj. o 38,4 %.
 

Inwestorzy indywidualni wybudowali 50 635 mieszkań (o 1,8% mniej niż przed rokiem). W tej grupie inwestorów spadek zainteresowania uzyskiwaniem pozwoleń i rozpoczynaniem nowych inwestycji mieszkaniowych był najmniejszy spośród wszystkich inwestorów. Uzyskali oni pozwolenia na budowę 80 020 mieszkań i rozpoczęli budowę 73 915 mieszkań, tj. odpowiednio o 9,6% i o 8,2% mniej w stosunku do dziewięciu miesięcy 2008 r.
 

Spółdzielnie mieszkaniowe w okresie trzech kwartałów 2009 r. oddały do użytkowania 5 210 mieszkań, tj. o 17,7% mniej niż przed rokiem. Liczba uzyskanych przez spółdzielnie mieszkaniowe pozwoleń i rozpoczynanych mieszkań była również mniejsza, tj. odpowiednio o 27,1% i o 32,2%.
 

Pozostali inwestorzy (budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do użytkowania w ciągu dziewięciu miesięcy 2009 r. łącznie 4 907 mieszkań, tj. o 20,6% więcej niż w ub. roku, a ich udział w ogólnej liczbie mieszkań oddanych do użytkowania był wyższy niż przed rokiem i wyniósł 4,3%. W porównaniu z okresem styczeń – wrzesień ub. roku w budownictwie komunalnym oddano do użytkowania – 2 276 mieszkań, tj. o 33,3% więcej niż w ub. roku, społecznym czynszowym – 2177 (o 3,5%) i zakładowym – 454 (o 75,3% więcej). Spadła natomiast o 37,1% liczba rozpoczętych budów, a o 19,9% liczba mieszkań na budowę których uzyskano pozwolenia.
 

W okresie styczeń-wrzesień br. wzrost liczby mieszkań oddanych do użytkowania odnotowano w dziewięciu województwach, największy w województwie dolnośląskim – o 32,9% i opolskim – o 29,3%, a w województwie mazowieckim tylko o 5,4% więcej niż przed rokiem (tj. oddano 28 397 mieszkań). W pozostałych województwach oddano do użytkowania mniej mieszkań niż w ciągu dziewięciu miesięcy ub. roku, w tym w województwie warmińsko-mazurskim - o 26,9%, świętokrzyskim – o 14,8%, podlaskim – 9,1%.

 
GUS

Budownictwo mieszkaniowe w okresie I-IX 2009 r.

W dalszym ciągu miał miejsce spadek aktywności inwestorów w zakresie nowych inwestycji mieszkaniowych. W ciągu dziewięciu miesięcy br. rozpoczęto budowę 109 882 mieszkań, tj. o 23,8% mniej niż w analogicznym okresie ub. Liczba wydanych pozwoleń zmniejszyła się natomiast w porównaniu z okresem styczeń wrzesień ub. roku do 138 566 mieszkań, tj. o 23,2%.

Największy udział w przyroście nowych zasobów mieszkaniowych mieli deweloperzy, którzy w okresie styczeń-wrzesień 2009 r. oddali 53 959 mieszkań, tj. o 18,5% więcej niż w ub. roku, co stanowiło 47,0% ogólnej liczby mieszkań oddanych do użytkowania. W ciągu dziewięciu miesięcy br. inwestorzy ci rozpoczęli budowę 29 881 mieszkań, tj. o 45,1% mniej niż w 2008 r. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę uzyskali oni pozwolenie - do 49 224, tj. o 38,4 %.
 

Inwestorzy indywidualni wybudowali 50 635 mieszkań (o 1,8% mniej niż przed rokiem). W tej grupie inwestorów spadek zainteresowania uzyskiwaniem pozwoleń i rozpoczynaniem nowych inwestycji mieszkaniowych był najmniejszy spośród wszystkich inwestorów. Uzyskali oni pozwolenia na budowę 80 020 mieszkań i rozpoczęli budowę 73 915 mieszkań, tj. odpowiednio o 9,6% i o 8,2% mniej w stosunku do dziewięciu miesięcy 2008 r.
 

Spółdzielnie mieszkaniowe w okresie trzech kwartałów 2009 r. oddały do użytkowania 5 210 mieszkań, tj. o 17,7% mniej niż przed rokiem. Liczba uzyskanych przez spółdzielnie mieszkaniowe pozwoleń i rozpoczynanych mieszkań była również mniejsza, tj. odpowiednio o 27,1% i o 32,2%.
 

Pozostali inwestorzy (budownictwo komunalne, społeczne czynszowe i zakładowe) oddali do użytkowania w ciągu dziewięciu miesięcy 2009 r. łącznie 4 907 mieszkań, tj. o 20,6% więcej niż w ub. roku, a ich udział w ogólnej liczbie mieszkań oddanych do użytkowania był wyższy niż przed rokiem i wyniósł 4,3%. W porównaniu z okresem styczeń – wrzesień ub. roku w budownictwie komunalnym oddano do użytkowania – 2 276 mieszkań, tj. o 33,3% więcej niż w ub. roku, społecznym czynszowym – 2177 (o 3,5%) i zakładowym – 454 (o 75,3% więcej). Spadła natomiast o 37,1% liczba rozpoczętych budów, a o 19,9% liczba mieszkań na budowę których uzyskano pozwolenia.
 

W okresie styczeń-wrzesień br. wzrost liczby mieszkań oddanych do użytkowania odnotowano w dziewięciu województwach, największy w województwie dolnośląskim – o 32,9% i opolskim – o 29,3%, a w województwie mazowieckim tylko o 5,4% więcej niż przed rokiem (tj. oddano 28 397 mieszkań). W pozostałych województwach oddano do użytkowania mniej mieszkań niż w ciągu dziewięciu miesięcy ub. roku, w tym w województwie warmińsko-mazurskim - o 26,9%, świętokrzyskim – o 14,8%, podlaskim – 9,1%.

 
GUS

Najwiekszy Disneyland powstanie na Cyprze

Cypr najprawdopodobniej bedzie miał kolejna wielka atrakcje turystyczna.Świat obiegla wiadomosc o rosyjskim inwestorze planujacym wybudowanie najwiekszego na swiecie Disneylandu w miejscowosci Pyla.Cała inwestycja ma kosztowac 800 milionów euro i bedzie największą inwestycją zagraniczna w histori tego kraju.W ramach projektu ma zostac rozbudowane pobliskie lotnisko, port jachtowy oraz cała infrastruktura.Przy inwestycji ma znalezc prace 3000 osób.Umiejscowienie tego typu atrakcji napewno pozytywnie odbije sie na lokalnym rynku nieruchomosci.Wstępnie szacuje sie ze liczba turystow chcących skorzystac z uroków nowego Disneylandu moze przekroczyc pół miliona. Przypuszczalnie wiadomosc ta podziala jak magnes na szukajacych pewnych okazji inwestorów zgranicznych.Projekt ma byc gotowy w roku 2012.Nie często powstaje Disneyland dlatego zachęcamy do wykorzystania okazji na zarobek.


www.nieruchomosci-zagrniczne.pl

Najwiekszy Disneyland powstanie na Cyprze

Cypr najprawdopodobniej bedzie miał kolejna wielka atrakcje turystyczna.Świat obiegla wiadomosc o rosyjskim inwestorze planujacym wybudowanie najwiekszego na swiecie Disneylandu w miejscowosci Pyla.Cała inwestycja ma kosztowac 800 milionów euro i bedzie największą inwestycją zagraniczna w histori tego kraju.W ramach projektu ma zostac rozbudowane pobliskie lotnisko, port jachtowy oraz cała infrastruktura.Przy inwestycji ma znalezc prace 3000 osób.Umiejscowienie tego typu atrakcji napewno pozytywnie odbije sie na lokalnym rynku nieruchomosci.Wstępnie szacuje sie ze liczba turystow chcących skorzystac z uroków nowego Disneylandu moze przekroczyc pół miliona. Przypuszczalnie wiadomosc ta podziala jak magnes na szukajacych pewnych okazji inwestorów zgranicznych.Projekt ma byc gotowy w roku 2012.Nie często powstaje Disneyland dlatego zachęcamy do wykorzystania okazji na zarobek.


www.nieruchomosci-zagrniczne.pl

USA: Zbankrutowało już ponad 100 banków

Już 101 amerykańskich banków ogłosiło w tym roku niewypłacalność. Bankrutują przeważnie małe prowincjonalne banki, które udzieliły zbyt wielu kredytów na zakup lub remont nieruchomości.
To szczytowy okres od 1992 roku kryzysu kas oszczędnościowo-pożyczkowych - poinformowały władze federalne.

W ostatnim okresie Federal Deposit Insurance Corp.(federalny urząd ubezpieczający depozyty bankowe) przejął czasowo niewielki Partners Bank, w Naples na Florydzie i American United Bank w Lawrenceville, w stanie Georgia.

Był to odpowiednio 100 i 101 bank, który zmuszony został do wycofania się z rynku usług finansowych.

W małych bankach w odróżnieniu od dużych, niemożność odzyskania pożyczonych pieniędzy jest, w warunkach wciąż trwającego kryzysu, najczęściej równoznaczna z koniecznością ogłoszenia niewypłacalności.


money.pl

USA: Zbankrutowało już ponad 100 banków

Już 101 amerykańskich banków ogłosiło w tym roku niewypłacalność. Bankrutują przeważnie małe prowincjonalne banki, które udzieliły zbyt wielu kredytów na zakup lub remont nieruchomości.
To szczytowy okres od 1992 roku kryzysu kas oszczędnościowo-pożyczkowych - poinformowały władze federalne.

W ostatnim okresie Federal Deposit Insurance Corp.(federalny urząd ubezpieczający depozyty bankowe) przejął czasowo niewielki Partners Bank, w Naples na Florydzie i American United Bank w Lawrenceville, w stanie Georgia.

Był to odpowiednio 100 i 101 bank, który zmuszony został do wycofania się z rynku usług finansowych.

W małych bankach w odróżnieniu od dużych, niemożność odzyskania pożyczonych pieniędzy jest, w warunkach wciąż trwającego kryzysu, najczęściej równoznaczna z koniecznością ogłoszenia niewypłacalności.


money.pl

Raport: Kawalerki trzymają cenę

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.


Open Finance

Banki odważniej pożyczają

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

Kredyty spłacane - bez zmian

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

Warszawa - rośnie pula tańszych ofert

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5 proc. do 1,4 proc. Z 9,6 proc. do 13,7 proc. wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6 proc.), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2 proc. całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22 proc. a obecnie jest 21,2 proc.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.


Open Finance

Kawalerki trzymają cenę

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4 proc. (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6 proc. (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8 proc. (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6 proc. (726 PLN) a w Gdańsku o 17,9 proc. (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.


Open Finance

Raport został przygotowany na podstawie danych statystycznych serwisu Oferty.net - nieruchomości w Internecie oraz danych Open Finance. Badanie odbyło się na próbie 21096 unikalnych ofert sprzedaży mieszkań wystawionych przez agencje nieruchomości i osoby prywatne we wrześniu 2009 r.

 

interia.pl

Raport: Kawalerki trzymają cenę

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.


Open Finance

Banki odważniej pożyczają

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

Kredyty spłacane - bez zmian

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

Warszawa - rośnie pula tańszych ofert

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5 proc. do 1,4 proc. Z 9,6 proc. do 13,7 proc. wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6 proc.), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2 proc. całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22 proc. a obecnie jest 21,2 proc.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.


Open Finance

Kawalerki trzymają cenę

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4 proc. (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6 proc. (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8 proc. (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6 proc. (726 PLN) a w Gdańsku o 17,9 proc. (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.


Open Finance

Raport został przygotowany na podstawie danych statystycznych serwisu Oferty.net - nieruchomości w Internecie oraz danych Open Finance. Badanie odbyło się na próbie 21096 unikalnych ofert sprzedaży mieszkań wystawionych przez agencje nieruchomości i osoby prywatne we wrześniu 2009 r.

 

interia.pl

Ranking polskich banków

Ranking polskich banków
Z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską wynika, że usługi bankowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.

Czołowe miejsca na liście najwyższych opłat za obsługę zajmują banki: we Włoszech ze średnią kwotą 253 euro rocznie, w Hiszpanii – 178 euro, we Francji – 154 euro, w Austrii – 140 euro na rok. W Polsce ta średnia opłata wynosi 73 euro rocznie, co plasuje nas w połowie listy. Ale gdy porówna się wysokość tej kwoty ze średnimi zarobkami obywateli, wówczas okazuje się, że lądujemy razem z Czechami i Francją już na czwartym miejscu w rankingu, a banki za swoje usługi pobierają od nas 0,7% średniej płacy. Przed nami są tylko Włochy, Łotwa i Hiszpania z opłatą 1% przeciętnych zarobków. Firma Expander i Gazeta Wyborcza, szukając odpowiedzi na pytanie: jak wybrać najtańszy bank dla przeciętnego „Kowalskiego”, wykonały własne badanie, z którego wynika, że nie jest to takie jednoznaczne – niskie opłaty za jedne usługi banki rekompensują sobie podnosząc ceny pozostałych. Ostatecznie powstał ranking 25 banków w Polsce (wyniki w tabeli). Założeniem było, że: na konto wpływa miesięcznie 3000,- zł, z czego 500,- zł trafia na konto oszczędnościowe, ponadto klient ma roczną lokatę na 5000,-zł i korzysta aktywnie z karty kredytowej. Na czele znalazły się Eurobank i Polbank. Mocnym atutem okazało się konto oszczędnościowe z „antybelkowym” sposobem naliczania odsetek – dzięki codziennej, a nie comiesięcznej kapitalizacji odsetek, kwota podatku nie przekracza 50 groszy i jest zaokrąglana do 0 złotych.

żródło: "Property Journal - Polska Giełda Nieruchomości" nr 10-11/2009

Ranking polskich banków

Ranking polskich banków
Z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską wynika, że usługi bankowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.

Czołowe miejsca na liście najwyższych opłat za obsługę zajmują banki: we Włoszech ze średnią kwotą 253 euro rocznie, w Hiszpanii – 178 euro, we Francji – 154 euro, w Austrii – 140 euro na rok. W Polsce ta średnia opłata wynosi 73 euro rocznie, co plasuje nas w połowie listy. Ale gdy porówna się wysokość tej kwoty ze średnimi zarobkami obywateli, wówczas okazuje się, że lądujemy razem z Czechami i Francją już na czwartym miejscu w rankingu, a banki za swoje usługi pobierają od nas 0,7% średniej płacy. Przed nami są tylko Włochy, Łotwa i Hiszpania z opłatą 1% przeciętnych zarobków. Firma Expander i Gazeta Wyborcza, szukając odpowiedzi na pytanie: jak wybrać najtańszy bank dla przeciętnego „Kowalskiego”, wykonały własne badanie, z którego wynika, że nie jest to takie jednoznaczne – niskie opłaty za jedne usługi banki rekompensują sobie podnosząc ceny pozostałych. Ostatecznie powstał ranking 25 banków w Polsce (wyniki w tabeli). Założeniem było, że: na konto wpływa miesięcznie 3000,- zł, z czego 500,- zł trafia na konto oszczędnościowe, ponadto klient ma roczną lokatę na 5000,-zł i korzysta aktywnie z karty kredytowej. Na czele znalazły się Eurobank i Polbank. Mocnym atutem okazało się konto oszczędnościowe z „antybelkowym” sposobem naliczania odsetek – dzięki codziennej, a nie comiesięcznej kapitalizacji odsetek, kwota podatku nie przekracza 50 groszy i jest zaokrąglana do 0 złotych.

żródło: "Property Journal - Polska Giełda Nieruchomości" nr 10-11/2009

Warto inwestować w mieszkania w Warszawie?

Małe mieszkania pod wynajem to najlepsza inwestycja na warszawskim rynku nieruchomości - tak wynika z raportu Inwestycje na warszawskim rynku nieruchomości - jesień 2009 przygotowanego przez New World Real Estate i NWAI Dom Maklerski.
Jak czytamy w opracowaniu w ostatnich miesiącach ceny nieruchomości w stolicy ujednoliciły się. W efekcie nie odzwierciedlały one realnej wartości mieszkań szacowanej według takich kryteriów jak: lokalizacja, standard inwestycji, technologia wykonania i jakość lokalu.

Był to efekt gwałtownego wzrostu cen. Teraz sytuacja ma się zmienić. Eksperci spodziewają się, że dojdzie do ponownej segmentacji rynku i wyodrębnienia lokali o perspektywie wzrostu wartości znacznie powyżej średniej

- Dotyczy to mieszkań małych, jedno lub dwupokojowych, które poza funkcją zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabywcy, mogą pełnić równoważną funkcję inwestycyjną, jako aktywa generującego stały wysoki dochód z wynajmu - czytamy w raporcie.

Zdaniem autorów opracowania prawidłowy wybór mieszkania daje duże prawdopodobieństwo wzrostu wartości w dłuższym okresie. Ale kluczowy jest też wybór momentu, w którym decydujemy się na inwestycję. - Inwestycje poczynione na zakończenie fazy recesji dają większe prawdopodobieństwo realizacji zysku poprzez uczestniczenie w kolejnej fazie wzrostu wartości nieruchomości - czytamy w raporcie. M.in. dlatego według autorów opracowania obecny czas jest dobry dla podjęcia inwestycji.

WARSZAWA NA TLE INNYCH MIAST W EUROPIE

Warszawski rynek inwestycji w nieruchomości na tle innych miast europejskich jest zaliczany do rynku o wyższych od średnich perspektywach inwestycyjnych. Z kolei ryzyko inwestycyjne jest niższe od średniej.
W najnowszym raporcie sporządzonym przez PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute przedstawiono ranking perspektyw inwestycyjnych, w którym Warszawa zajęła 13. miejsce, podczas gdy rok temu była na 16. pozycji, a dwa lata temu na 22.
Z kolei w rankingu perspektyw rozwojowych (w tym samym raporcie) stolica Polski uplasowała się na siódmej pozycji, w porównaniu z ósmą w roku ubiegłym.
W zestawieniu oceniającym poziom ryzyka, miasto nad Wisłą znalazło się na miejscu 12., podczas gdy rok wcześniej była to 19. pozycja.



money.pl

Warto inwestować w mieszkania w Warszawie?

Małe mieszkania pod wynajem to najlepsza inwestycja na warszawskim rynku nieruchomości - tak wynika z raportu Inwestycje na warszawskim rynku nieruchomości - jesień 2009 przygotowanego przez New World Real Estate i NWAI Dom Maklerski.
Jak czytamy w opracowaniu w ostatnich miesiącach ceny nieruchomości w stolicy ujednoliciły się. W efekcie nie odzwierciedlały one realnej wartości mieszkań szacowanej według takich kryteriów jak: lokalizacja, standard inwestycji, technologia wykonania i jakość lokalu.

Był to efekt gwałtownego wzrostu cen. Teraz sytuacja ma się zmienić. Eksperci spodziewają się, że dojdzie do ponownej segmentacji rynku i wyodrębnienia lokali o perspektywie wzrostu wartości znacznie powyżej średniej

- Dotyczy to mieszkań małych, jedno lub dwupokojowych, które poza funkcją zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabywcy, mogą pełnić równoważną funkcję inwestycyjną, jako aktywa generującego stały wysoki dochód z wynajmu - czytamy w raporcie.

Zdaniem autorów opracowania prawidłowy wybór mieszkania daje duże prawdopodobieństwo wzrostu wartości w dłuższym okresie. Ale kluczowy jest też wybór momentu, w którym decydujemy się na inwestycję. - Inwestycje poczynione na zakończenie fazy recesji dają większe prawdopodobieństwo realizacji zysku poprzez uczestniczenie w kolejnej fazie wzrostu wartości nieruchomości - czytamy w raporcie. M.in. dlatego według autorów opracowania obecny czas jest dobry dla podjęcia inwestycji.

WARSZAWA NA TLE INNYCH MIAST W EUROPIE

Warszawski rynek inwestycji w nieruchomości na tle innych miast europejskich jest zaliczany do rynku o wyższych od średnich perspektywach inwestycyjnych. Z kolei ryzyko inwestycyjne jest niższe od średniej.
W najnowszym raporcie sporządzonym przez PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute przedstawiono ranking perspektyw inwestycyjnych, w którym Warszawa zajęła 13. miejsce, podczas gdy rok temu była na 16. pozycji, a dwa lata temu na 22.
Z kolei w rankingu perspektyw rozwojowych (w tym samym raporcie) stolica Polski uplasowała się na siódmej pozycji, w porównaniu z ósmą w roku ubiegłym.
W zestawieniu oceniającym poziom ryzyka, miasto nad Wisłą znalazło się na miejscu 12., podczas gdy rok wcześniej była to 19. pozycja.



money.pl

Będzie szybciej, ale nie z Krakowa

Prace na drodze krajowej S7 idą zgodnie z harmonogramem i większość odcinków powinna być gotowa do 2012 r.
Poinformował o tym w Sejmie wiceminister infrastruktury Radosław Stępień. Dodał, że jeszcze przed Euro 2012 powinna być gotowa południowa obwodnica Warszawy z lotniska Okęcie do Konotopy.

Stępień, który odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów, poinformował też, że przygotowania do budowy odcinka drogi z Krakowa do granicy woj. świętokrzyskiego utrudniają trwające tam prace archeologiczne. Dodał, że w tym roku powinna zostać wydana decyzja środowiskowa dla tego fragmentu trasy S7. "Zezwolenie na realizację inwestycji drogowej w tym wypadku widzimy w roku 2011" - mówił. Dodał, że niezwłocznie po uzyskaniu tej decyzji zostanie rozpisany przetarg.

Poinformował też o przebiegu prac na pozostałych odcinkach S7. Decyzja środowiskowa dla odcinka z Warszawy do Grójca ma zostać wydana w przyszłym roku; realizacja inwestycji powinna się zacząć w 2012 r. Odcinek Grójec-Białobrzegi zostanie oddany do użytku w 15 listopada tego roku.

Wiceminister powiedział, że na tym odcinku od 1 lipca 2011 r. będą pobierane opłaty od samochodów, których masa będzie przekraczać 3,5 tony, ale cennik jeszcze nie został ustalony. Odniósł się w ten sposób do medialnych doniesień, że na tym odcinku zostanie wprowadzony elektroniczny pobór opłat, a przejazd będzie kosztował nawet 7 zł.

Trwa przygotowanie do uzyskania pozwoleń na budowę fragmentu Radom-Jędrzejów. Wiceminister zapowiedział, że pozwolenia powinny być wydane w przyszłym roku. Trasa z Jędrzejowa do granicy woj. świętokrzyskiego czeka na zezwolenie na realizację inwestycji, która - według Stępnia - będzie wydana w pierwszym kwartale 2010 r. "Potem rozpoczynamy fazę realizacyjną" - powiedział.

Wiceminister mówił też o stopniu zaawansowania prac w budowie południowej obwodnicy Warszawy. Według niego zarówno odcinek Marynarska-Puławska, jak i odcinek Konotopa-lotnisko im. Chopina będą gotowe "około kwietnia 2012 r."

źródło informacji: PAP

Będzie szybciej, ale nie z Krakowa

Prace na drodze krajowej S7 idą zgodnie z harmonogramem i większość odcinków powinna być gotowa do 2012 r.
Poinformował o tym w Sejmie wiceminister infrastruktury Radosław Stępień. Dodał, że jeszcze przed Euro 2012 powinna być gotowa południowa obwodnica Warszawy z lotniska Okęcie do Konotopy.

Stępień, który odpowiadał w czwartek w Sejmie na pytania posłów, poinformował też, że przygotowania do budowy odcinka drogi z Krakowa do granicy woj. świętokrzyskiego utrudniają trwające tam prace archeologiczne. Dodał, że w tym roku powinna zostać wydana decyzja środowiskowa dla tego fragmentu trasy S7. "Zezwolenie na realizację inwestycji drogowej w tym wypadku widzimy w roku 2011" - mówił. Dodał, że niezwłocznie po uzyskaniu tej decyzji zostanie rozpisany przetarg.

Poinformował też o przebiegu prac na pozostałych odcinkach S7. Decyzja środowiskowa dla odcinka z Warszawy do Grójca ma zostać wydana w przyszłym roku; realizacja inwestycji powinna się zacząć w 2012 r. Odcinek Grójec-Białobrzegi zostanie oddany do użytku w 15 listopada tego roku.

Wiceminister powiedział, że na tym odcinku od 1 lipca 2011 r. będą pobierane opłaty od samochodów, których masa będzie przekraczać 3,5 tony, ale cennik jeszcze nie został ustalony. Odniósł się w ten sposób do medialnych doniesień, że na tym odcinku zostanie wprowadzony elektroniczny pobór opłat, a przejazd będzie kosztował nawet 7 zł.

Trwa przygotowanie do uzyskania pozwoleń na budowę fragmentu Radom-Jędrzejów. Wiceminister zapowiedział, że pozwolenia powinny być wydane w przyszłym roku. Trasa z Jędrzejowa do granicy woj. świętokrzyskiego czeka na zezwolenie na realizację inwestycji, która - według Stępnia - będzie wydana w pierwszym kwartale 2010 r. "Potem rozpoczynamy fazę realizacyjną" - powiedział.

Wiceminister mówił też o stopniu zaawansowania prac w budowie południowej obwodnicy Warszawy. Według niego zarówno odcinek Marynarska-Puławska, jak i odcinek Konotopa-lotnisko im. Chopina będą gotowe "około kwietnia 2012 r."

źródło informacji: PAP

Spada oprocentowanie kredytów we frankach

Dobra wiadomość dla tych, którzy zadłużyli się we frankach w ostatnich latach – niskie oprocentowanie ich kredytów będzie się utrzymywać przez najbliższe kwartały i pomoże przetrwać okres słabszego złotego.

Trzymiesięczny LIBOR3M we frankach szwajcarskich, podstawa oprocentowania kredytów hipotecznych kilkuset tysięcy Polaków, systematycznie spada i wczoraj wynosił 0,28 proc. Jest na poziomie najniższym od 2003 roku. Co to oznacza? Kredyty we frankach szwajcarskich, tak popularne przed kryzysem i udzielane często z marżą w okolicy 1–1,5 proc., mają oprocentowanie nieprzekraczające 2 proc. Podczas gdy trzymiesięczny WIBOR, wyznaczający koszt kredytu w złotych, wynosi ponad 4 proc., a do tego trzeba dodać jeszcze marżę. Taki spadek trzymiesięcznego LIBOR rekompensuje znaczne osłabienie złotego – wczoraj frank kosztował 2,78 zł i był droższy o 25 proc. niż rok wcześniej, choć zeszłej zimy osłabienie złotego względem franka sięgało 50 proc.

Tanio będzie do połowy 2010 r.

Zabójcze połączenie recesji i deflacji to powody, dla których szwajcarski bank centralny obniżał przez ostatnie miesiące stopy procentowe praktycznie do zera. Zdaniem ekonomistów taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez rok, choć szanse na spadki stawki LIBOR3M są już małe. Gospodarka Szwajcarii powoli wychodzi z najgorszej fazy recesji – według prognoz Unicredit w I kwartale 2010 r. PKB zacznie rosnąć, a wraz z nim – także ceny.

– Poza tym powoli odwraca się tendencja wśród banków centralnych, które po agresywnych obniżkach będą podnosić stopy procentowe, a wraz z oczekiwaniami na takie ruchy stawki na rynku pieniężnym będą rosnąć – wyjaśnia Jacek Wiśniewski, ekonomista Raiffeisen Banku. Kiedy? Prawdopodobnie nie wcześniej niż późną wiosną.

– Prawdopodobnie osiągnęliśmy dno dla stawki LIBOR3M na obecnym poziomie niewiele przekraczającym 0,25 proc., stawka zacznie rosnąć w połowie przyszłego roku, ale to będzie umiarkowany wzrost w kierunku 0,5 proc. – mówi DGP Alexander Koch, ekonomista Unicredit w Monachium.

Ile na spadku LIBOR zyskują posiadacze kredytów? Z wyliczeń Expandera wynika, że spadek o 0,1 proc. to zysk na racie przeciętnego kredytu udzielonego wiosną 2008 roku (300 tys. zł na 30 lat, marża 1,4 proc.) ok. 15 zł. Warto pamiętać o tym, że umowy z bankami są różnie skonstruowane – niektóre instytucje dokonują aktualizacji oprocentowania o zmianę stawki LIBOR3M raz na miesiąc, inne raz na kwartał, a niektóre raz na pół roku. MultiBank i mBank dodatkowo uzależniają zmianę oprocentowania od skali zmiany stawki LIBOR – jeżeli zmiana jest mniejsza niż 0,1 proc., bank nie zmienia kosztu kredytu.

Pomoże też frank

Szwajcarski bank centralny nie tylko sprzyja polskim kredytobiorcom poprzez utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych, ale także osłabiając franka, interweniuje na rynku walutowym. Ostatnia taka interwencja miała miejsce pod koniec września i była poprzedzona podobnymi operacjami m.in. w marcu i czerwcu. W czasie kryzysu frank szwajcarski był uznawany za bezpieczną walutę i w momentach kiedy nastroje na świecie się pogarszały, był – obok np. jena – wybierany przez inwestorów. Ale mocny frank oznacza kłopoty dla szwajcarskich eksporterów.

– Użyjemy wszystkich środków, by powstrzymać franka przed umocnieniem – zapewniał pod koniec września członek zarządu banku centralnego Szwajcarii Thomas Jordan.

Dodatkowo, jak ocenia większość ekonomistów, umacnianie się złotego względem euro obniży także koszt szwajcarskiej waluty.

– W połowie przyszłego roku frank może kosztować 2,5 zł – mówi Jacek Wiśniewski.

 


Mirosław Kuk Gazeta Prawna

Spada oprocentowanie kredytów we frankach

Dobra wiadomość dla tych, którzy zadłużyli się we frankach w ostatnich latach – niskie oprocentowanie ich kredytów będzie się utrzymywać przez najbliższe kwartały i pomoże przetrwać okres słabszego złotego.

Trzymiesięczny LIBOR3M we frankach szwajcarskich, podstawa oprocentowania kredytów hipotecznych kilkuset tysięcy Polaków, systematycznie spada i wczoraj wynosił 0,28 proc. Jest na poziomie najniższym od 2003 roku. Co to oznacza? Kredyty we frankach szwajcarskich, tak popularne przed kryzysem i udzielane często z marżą w okolicy 1–1,5 proc., mają oprocentowanie nieprzekraczające 2 proc. Podczas gdy trzymiesięczny WIBOR, wyznaczający koszt kredytu w złotych, wynosi ponad 4 proc., a do tego trzeba dodać jeszcze marżę. Taki spadek trzymiesięcznego LIBOR rekompensuje znaczne osłabienie złotego – wczoraj frank kosztował 2,78 zł i był droższy o 25 proc. niż rok wcześniej, choć zeszłej zimy osłabienie złotego względem franka sięgało 50 proc.

Tanio będzie do połowy 2010 r.

Zabójcze połączenie recesji i deflacji to powody, dla których szwajcarski bank centralny obniżał przez ostatnie miesiące stopy procentowe praktycznie do zera. Zdaniem ekonomistów taka sytuacja utrzyma się jeszcze przez rok, choć szanse na spadki stawki LIBOR3M są już małe. Gospodarka Szwajcarii powoli wychodzi z najgorszej fazy recesji – według prognoz Unicredit w I kwartale 2010 r. PKB zacznie rosnąć, a wraz z nim – także ceny.

– Poza tym powoli odwraca się tendencja wśród banków centralnych, które po agresywnych obniżkach będą podnosić stopy procentowe, a wraz z oczekiwaniami na takie ruchy stawki na rynku pieniężnym będą rosnąć – wyjaśnia Jacek Wiśniewski, ekonomista Raiffeisen Banku. Kiedy? Prawdopodobnie nie wcześniej niż późną wiosną.

– Prawdopodobnie osiągnęliśmy dno dla stawki LIBOR3M na obecnym poziomie niewiele przekraczającym 0,25 proc., stawka zacznie rosnąć w połowie przyszłego roku, ale to będzie umiarkowany wzrost w kierunku 0,5 proc. – mówi DGP Alexander Koch, ekonomista Unicredit w Monachium.

Ile na spadku LIBOR zyskują posiadacze kredytów? Z wyliczeń Expandera wynika, że spadek o 0,1 proc. to zysk na racie przeciętnego kredytu udzielonego wiosną 2008 roku (300 tys. zł na 30 lat, marża 1,4 proc.) ok. 15 zł. Warto pamiętać o tym, że umowy z bankami są różnie skonstruowane – niektóre instytucje dokonują aktualizacji oprocentowania o zmianę stawki LIBOR3M raz na miesiąc, inne raz na kwartał, a niektóre raz na pół roku. MultiBank i mBank dodatkowo uzależniają zmianę oprocentowania od skali zmiany stawki LIBOR – jeżeli zmiana jest mniejsza niż 0,1 proc., bank nie zmienia kosztu kredytu.

Pomoże też frank

Szwajcarski bank centralny nie tylko sprzyja polskim kredytobiorcom poprzez utrzymywanie rekordowo niskich stóp procentowych, ale także osłabiając franka, interweniuje na rynku walutowym. Ostatnia taka interwencja miała miejsce pod koniec września i była poprzedzona podobnymi operacjami m.in. w marcu i czerwcu. W czasie kryzysu frank szwajcarski był uznawany za bezpieczną walutę i w momentach kiedy nastroje na świecie się pogarszały, był – obok np. jena – wybierany przez inwestorów. Ale mocny frank oznacza kłopoty dla szwajcarskich eksporterów.

– Użyjemy wszystkich środków, by powstrzymać franka przed umocnieniem – zapewniał pod koniec września członek zarządu banku centralnego Szwajcarii Thomas Jordan.

Dodatkowo, jak ocenia większość ekonomistów, umacnianie się złotego względem euro obniży także koszt szwajcarskiej waluty.

– W połowie przyszłego roku frank może kosztować 2,5 zł – mówi Jacek Wiśniewski.

 


Mirosław Kuk Gazeta Prawna

Wzrosną czynsze w centrach handlowych

Po 2010 roku w Polsce powstanie o połowę mniej centrów handlowych niż w tym roku. Szykuje się twarda walka o wolne lokale. Czynsze wzrosną do nawet 100 euro za metr kwadratowy.

Po 2010 roku centra handlowe, pod względem oddawanej nowej powierzchni, wrócą do poziomu sprzed pięciu, sześciu lat. Według analiz agencji nieruchomości Cushman & Wakefield na rynek trafiać będzie średnio około 500 tys. mkw., a nie jak przez ostatnie lata około 1 mln mkw. rocznie. Powód: banki nie udzielają kredytów deweloperom. A ponieważ cykl budowy centrum handlowego trwa co najmniej dwa lata, skutki zablokowania inwestycji będą widoczne już na początku 2011 roku.

Oznacza to wyraźne ograniczenie dostępu do naszego rynku detalicznego dla międzynarodowych marek odzieżowych.

– W tym roku debiut na naszym rynku zapowiadały m.in. Primark, Next, Peacock czy New Look. Ze względów ekonomicznych odłożyły jednak swoją ekspansję – mówi Agnieszka Olszewska z Cushman & Wakefield.

Większość z nich pochodzi z Wielkiej Brytanii, gdzie kryzys dał się handlowi mocno we znaki. Naszym rynkiem detalicznym interesują się też amerykańskie i włoskie sieci odzieżowe. Wygląda na to, że będą miały problem ze znalezieniem dla siebie miejsca. Nie tylko zresztą oni.

– Spadek podaży jest jeszcze większym zagrożeniem dla działających już sieci w kraju. Po opanowaniu wszystkich liczących się galerii handlowych nie będą one miały gdzie dalej się rozwijać – uważa Agnieszka Olszewska.

Zwłaszcza inwestycje siadły najbardziej w mniejszych miastach, do których sieci miały dopiero wchodzić. Przykładem może być Płock, gdzie z czterech planowanych centrów handlowych powstało tylko jedno. Finansowanie pozostałych stoi pod znakiem zapytania.

To poważny kłopot dla takiej marki jak C&A, która ma już 35 sklepów, a w tym roku otworzy kolejne pięć. Docelowo sieć chce dysponować ponad 100 salonami w Polsce.

Taką liczbę sklepów na koniec 2011 roku zamierza też mieć bydgoska spółka odzieżowa VCO, operator marki Volcano. Obecnie dysponuje 26 placówkami.

– Pozyskaliśmy inwestora z Wielkiej Brytanii, który dał nam pokaźny zastrzyk gotówki. Przyspieszając rozwój, chcemy przygotować się na nadejście koniunktury na detalicznym rynku odzieżowym – mówi Marcin Pietryga ze spółki VCO.

Wzrost popytu na lokale handlowe pociągnie za sobą wzrost czynszów za ich wynajem. Stawki mogą skoczyć nawet do 100 euro za mkw. Obecnie, jak wynika z raportu Cushman & Wakefield, ceny najmu kształtują się na poziomie 79–83 euro za mkw. miesięcznie. Ceny mogą być jeszcze wyższe, jeżeli złoty osłabnie.


Patrycja Otto Gazeta Prawna

Wzrosną czynsze w centrach handlowych

Po 2010 roku w Polsce powstanie o połowę mniej centrów handlowych niż w tym roku. Szykuje się twarda walka o wolne lokale. Czynsze wzrosną do nawet 100 euro za metr kwadratowy.

Po 2010 roku centra handlowe, pod względem oddawanej nowej powierzchni, wrócą do poziomu sprzed pięciu, sześciu lat. Według analiz agencji nieruchomości Cushman & Wakefield na rynek trafiać będzie średnio około 500 tys. mkw., a nie jak przez ostatnie lata około 1 mln mkw. rocznie. Powód: banki nie udzielają kredytów deweloperom. A ponieważ cykl budowy centrum handlowego trwa co najmniej dwa lata, skutki zablokowania inwestycji będą widoczne już na początku 2011 roku.

Oznacza to wyraźne ograniczenie dostępu do naszego rynku detalicznego dla międzynarodowych marek odzieżowych.

– W tym roku debiut na naszym rynku zapowiadały m.in. Primark, Next, Peacock czy New Look. Ze względów ekonomicznych odłożyły jednak swoją ekspansję – mówi Agnieszka Olszewska z Cushman & Wakefield.

Większość z nich pochodzi z Wielkiej Brytanii, gdzie kryzys dał się handlowi mocno we znaki. Naszym rynkiem detalicznym interesują się też amerykańskie i włoskie sieci odzieżowe. Wygląda na to, że będą miały problem ze znalezieniem dla siebie miejsca. Nie tylko zresztą oni.

– Spadek podaży jest jeszcze większym zagrożeniem dla działających już sieci w kraju. Po opanowaniu wszystkich liczących się galerii handlowych nie będą one miały gdzie dalej się rozwijać – uważa Agnieszka Olszewska.

Zwłaszcza inwestycje siadły najbardziej w mniejszych miastach, do których sieci miały dopiero wchodzić. Przykładem może być Płock, gdzie z czterech planowanych centrów handlowych powstało tylko jedno. Finansowanie pozostałych stoi pod znakiem zapytania.

To poważny kłopot dla takiej marki jak C&A, która ma już 35 sklepów, a w tym roku otworzy kolejne pięć. Docelowo sieć chce dysponować ponad 100 salonami w Polsce.

Taką liczbę sklepów na koniec 2011 roku zamierza też mieć bydgoska spółka odzieżowa VCO, operator marki Volcano. Obecnie dysponuje 26 placówkami.

– Pozyskaliśmy inwestora z Wielkiej Brytanii, który dał nam pokaźny zastrzyk gotówki. Przyspieszając rozwój, chcemy przygotować się na nadejście koniunktury na detalicznym rynku odzieżowym – mówi Marcin Pietryga ze spółki VCO.

Wzrost popytu na lokale handlowe pociągnie za sobą wzrost czynszów za ich wynajem. Stawki mogą skoczyć nawet do 100 euro za mkw. Obecnie, jak wynika z raportu Cushman & Wakefield, ceny najmu kształtują się na poziomie 79–83 euro za mkw. miesięcznie. Ceny mogą być jeszcze wyższe, jeżeli złoty osłabnie.


Patrycja Otto Gazeta Prawna

Kredyt z dopłatą droższy niż walutowy

Jeśli ktoś kupuje 75-metrowe mieszkanie i dostanie w banku kredyt we frankach, to w całym okresie kredytowania może za niego zapłacić nawet o ponad 100 tys. zł mniej niż za kredyt z dopłatą.

Nie jest prawdą, że w długim okresie kredyty mieszkaniowe w ramach programu Rodzina na swoim są zawsze tańsze od kredytów walutowych. Przy założeniu stabilnego kursu walut kredyt w euro lub frankach może być zdecydowanie tańszy od kredytu z dopłatą.

Dotyczy to szczególnie większych mieszkań o powierzchni do 75 mkw. – wynika z raportu Expandera. Dopłata do kredytu dotyczy bowiem tylko 50 mkw. kupowanego mieszkania. Maksymalna wielkość mieszkania, które można kupić z dopłatą, to 75 mkw., a więc przy większych lokalach, biorąc kredyt z dopłatą, oszczędności są mniejsze, a czasem ich w ogóle nie ma.

– W przypadku największych mieszkań alternatywne finansowanie kredytem walutowym, przy obecnym kursie, w pierwszym okresie podnosi ratę tylko o kilka procent w stosunku do kredytu z dopłatą – mówi Katarzyna Siwek z Expandera. Dotyczy to pierwszych ośmiu lat, w czasie których kredytobiorca korzysta z dopłat. W tym czasie w porównaniu z kredytem we frankach oszczędności w miesięcznej racie wynoszą ok. 7 proc., a w stosunku do kredytu w euro 13 proc. W przypadku zwykłego kredytu złotowego ta różnica wynosi aż 36 proc.

Różne limity

Z powodu różnych limitów obowiązujących w poszczególnych miastach maksymalna wysokość dopłaty, z której co miesiąc można korzystać przy kredycie z dopłatą, przy największych lokalach wynosi w Warszawie prawie 800 zł, w Poznaniu ponad 700 zł, we Wrocławiu i Krakowie ponad 600 zł i mniej niż 600 zł w Gdańsku.

Może się jednak okazać, że to, co zyskamy w pierwszym okresie spłaty kredytu, stracimy później, gdy dopłat już nie ma. Po ośmiu latach rządowe dopłaty się kończą i z dnia na dzień rata kredytu w ramach programu Rodzina na swoim staje się zdecydowanie wyższa. Oprocentowanie wzrasta do poziomu zwykłego kredytu złotowego. Miesięczna rata przy kredycie np. w Warszawie wzrasta wówczas z 2,2 tys. zł do ponad 3 tys. zł.

Uwaga na kurs walutowy

Jeśli w tym czasie wejdziemy do strefy euro, to szok związany ze wzrostem miesięcznej raty nie będzie zbyt duży, a oprocentowanie będzie porównywalne z kredytem w euro. Jeśli jednak to nie nastąpi, to zakładając 30-letni okres spłaty kredytu i średnie oprocentowanie na rynku za kredyt na 75-metrowe mieszkanie w ramach Rodziny na swoim w Warszawie, gdzie ceny nieruchomości i limity umożliwiające skorzystanie z dopłat są najwyższe, możemy zapłacić o ponad 150 tys. zł więcej niż za zwykły kredyt we frankach i o 110 tys. zł więcej niż przy kredycie w euro. W innych miastach te różnice są nieco mniejsze, ale i tak chodzi o bardzo duże kwoty.

Nasze wyliczenia nie uwzględniają ryzyka walutowego. W czasie 30 lat okresu spłaty kredytu kurs franka może się bardzo zmienić. Kredyt z dopłatą nie niesie z sobą ryzyka walutowego i w pierwszym okresie jest rzeczywiście najtańszy na rynku. Eksperci podkreślają, że po wykorzystaniu dopłat można się go pozbyć.

– Przecież nikt nie musi spłacać kredytu przez 30 lat. Po ośmiu latach, gdy kredyt w ramach programu Rodzina na swoim stanie się drogi, można go refinansować, czyli spłacić go tańszą pożyczką z innego banku – radzi Katarzyna Siwek.

Z kredytów w ramach programu Rodzina na swoim korzysta coraz więcej osób. Tylko we wrześniu takie pożyczki otrzymało ponad 3 tys. osób na kwotę prawie 550 mln zł. Od początku roku (do 10 października) kredyty z dopłatą wzięło ponad 33,5 tys. osób. Łączna wartość wszystkich udzielonych w tym roku kredytów w ramach programu Rodzina na swoim przekroczyła 5,2 mld zł.


Roman Grzyb

Gazeta Prawna 

Kredyt z dopłatą droższy niż walutowy

Jeśli ktoś kupuje 75-metrowe mieszkanie i dostanie w banku kredyt we frankach, to w całym okresie kredytowania może za niego zapłacić nawet o ponad 100 tys. zł mniej niż za kredyt z dopłatą.

Nie jest prawdą, że w długim okresie kredyty mieszkaniowe w ramach programu Rodzina na swoim są zawsze tańsze od kredytów walutowych. Przy założeniu stabilnego kursu walut kredyt w euro lub frankach może być zdecydowanie tańszy od kredytu z dopłatą.

Dotyczy to szczególnie większych mieszkań o powierzchni do 75 mkw. – wynika z raportu Expandera. Dopłata do kredytu dotyczy bowiem tylko 50 mkw. kupowanego mieszkania. Maksymalna wielkość mieszkania, które można kupić z dopłatą, to 75 mkw., a więc przy większych lokalach, biorąc kredyt z dopłatą, oszczędności są mniejsze, a czasem ich w ogóle nie ma.

– W przypadku największych mieszkań alternatywne finansowanie kredytem walutowym, przy obecnym kursie, w pierwszym okresie podnosi ratę tylko o kilka procent w stosunku do kredytu z dopłatą – mówi Katarzyna Siwek z Expandera. Dotyczy to pierwszych ośmiu lat, w czasie których kredytobiorca korzysta z dopłat. W tym czasie w porównaniu z kredytem we frankach oszczędności w miesięcznej racie wynoszą ok. 7 proc., a w stosunku do kredytu w euro 13 proc. W przypadku zwykłego kredytu złotowego ta różnica wynosi aż 36 proc.

Różne limity

Z powodu różnych limitów obowiązujących w poszczególnych miastach maksymalna wysokość dopłaty, z której co miesiąc można korzystać przy kredycie z dopłatą, przy największych lokalach wynosi w Warszawie prawie 800 zł, w Poznaniu ponad 700 zł, we Wrocławiu i Krakowie ponad 600 zł i mniej niż 600 zł w Gdańsku.

Może się jednak okazać, że to, co zyskamy w pierwszym okresie spłaty kredytu, stracimy później, gdy dopłat już nie ma. Po ośmiu latach rządowe dopłaty się kończą i z dnia na dzień rata kredytu w ramach programu Rodzina na swoim staje się zdecydowanie wyższa. Oprocentowanie wzrasta do poziomu zwykłego kredytu złotowego. Miesięczna rata przy kredycie np. w Warszawie wzrasta wówczas z 2,2 tys. zł do ponad 3 tys. zł.

Uwaga na kurs walutowy

Jeśli w tym czasie wejdziemy do strefy euro, to szok związany ze wzrostem miesięcznej raty nie będzie zbyt duży, a oprocentowanie będzie porównywalne z kredytem w euro. Jeśli jednak to nie nastąpi, to zakładając 30-letni okres spłaty kredytu i średnie oprocentowanie na rynku za kredyt na 75-metrowe mieszkanie w ramach Rodziny na swoim w Warszawie, gdzie ceny nieruchomości i limity umożliwiające skorzystanie z dopłat są najwyższe, możemy zapłacić o ponad 150 tys. zł więcej niż za zwykły kredyt we frankach i o 110 tys. zł więcej niż przy kredycie w euro. W innych miastach te różnice są nieco mniejsze, ale i tak chodzi o bardzo duże kwoty.

Nasze wyliczenia nie uwzględniają ryzyka walutowego. W czasie 30 lat okresu spłaty kredytu kurs franka może się bardzo zmienić. Kredyt z dopłatą nie niesie z sobą ryzyka walutowego i w pierwszym okresie jest rzeczywiście najtańszy na rynku. Eksperci podkreślają, że po wykorzystaniu dopłat można się go pozbyć.

– Przecież nikt nie musi spłacać kredytu przez 30 lat. Po ośmiu latach, gdy kredyt w ramach programu Rodzina na swoim stanie się drogi, można go refinansować, czyli spłacić go tańszą pożyczką z innego banku – radzi Katarzyna Siwek.

Z kredytów w ramach programu Rodzina na swoim korzysta coraz więcej osób. Tylko we wrześniu takie pożyczki otrzymało ponad 3 tys. osób na kwotę prawie 550 mln zł. Od początku roku (do 10 października) kredyty z dopłatą wzięło ponad 33,5 tys. osób. Łączna wartość wszystkich udzielonych w tym roku kredytów w ramach programu Rodzina na swoim przekroczyła 5,2 mld zł.


Roman Grzyb

Gazeta Prawna 

Polska wychodzi z kryzysu

Coraz więcej danych ekonomicznych świadczy o tym, że kryzys możemy mieć już za sobą - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Eksperci ostrzegają jednak, by nie lekceważyć negatywnych informacji płynących z rynku. Jest ich jednak zdecydowanie mniej niż plusów.

Według gazety, wiele wskazuje na to, że po 9 miesiącach spadków produkcja zacznie rosnąć. Chociaż we wrześniu spadła o 1,3 procent w skali roku, to jednak minus nie był tak duży jak spodziewali się ekonomiści. Przedsiębiorcy będą także rozkręcać produkcję, bo spodziewają się większych zamówień.

Nie ma też fali bankructw. Na początku roku eksperci przewidywali, że czeka nas 800 upadłości. Teraz okazuje się, że nie będzie ich więcej niż 650-700.

Według danych NBP, zaczyna także przybywać kredytów dla firm. Rosną również indeksy giełdowe. Od połowy lutego wzrosły po kilkadziesiąt procent, na przykład WIG20 zyskał już ponad 65 procent.

Eksperci radzą jednak, by nie zapominać o negatywnych sygnałach z naszej gospodarki. "Dziennik Gazeta Prawna" ostrzega, że coraz gorszy jest stan finansów publicznych. Równie trudna jest sytuacja na rynku pracy. Systematycznie spada zatrudnienie, tylko we wrześniu zmniejszyło się o 2,4 procent w skali roku - pisze ":Dziennik Gazeta Prawna".


IAR

Polska wychodzi z kryzysu

Coraz więcej danych ekonomicznych świadczy o tym, że kryzys możemy mieć już za sobą - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Eksperci ostrzegają jednak, by nie lekceważyć negatywnych informacji płynących z rynku. Jest ich jednak zdecydowanie mniej niż plusów.

Według gazety, wiele wskazuje na to, że po 9 miesiącach spadków produkcja zacznie rosnąć. Chociaż we wrześniu spadła o 1,3 procent w skali roku, to jednak minus nie był tak duży jak spodziewali się ekonomiści. Przedsiębiorcy będą także rozkręcać produkcję, bo spodziewają się większych zamówień.

Nie ma też fali bankructw. Na początku roku eksperci przewidywali, że czeka nas 800 upadłości. Teraz okazuje się, że nie będzie ich więcej niż 650-700.

Według danych NBP, zaczyna także przybywać kredytów dla firm. Rosną również indeksy giełdowe. Od połowy lutego wzrosły po kilkadziesiąt procent, na przykład WIG20 zyskał już ponad 65 procent.

Eksperci radzą jednak, by nie zapominać o negatywnych sygnałach z naszej gospodarki. "Dziennik Gazeta Prawna" ostrzega, że coraz gorszy jest stan finansów publicznych. Równie trudna jest sytuacja na rynku pracy. Systematycznie spada zatrudnienie, tylko we wrześniu zmniejszyło się o 2,4 procent w skali roku - pisze ":Dziennik Gazeta Prawna".


IAR

Zmiany w warunkach technicznych budynku

Do konsultacji społecznych trafił projekt dotyczący zmiany przepisów dobudowy budynków – donosi Rzeczpospolita.
Mały budynek będzie można dobudować do dużego. Taką zmianę w przepisach szykuje minister infrastruktury.
Od 7 lipca 2009 r. tego typu dobudowy są zabronione. Obecnie stawiany budynek musi mieć długość i wysokość nie większą od tego, do którego będzie przylegał, choć tylko w pasie o szerokości 3 m od granicy działki. Potem może być wyższy. Takie zmiany wprowadziła nowelizacja rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie , która weszła w życie w tej dacie – przypomina Rzeczpospolita.

Mały budynek będzie można dobudować do dużego.

Zgodnie z nową ministerialną propozycją będzie można dobudowywać do siebie budynki o różnych gabarytach, wystarczy, że będą one do siebie przylegały chociaż w jednym punkcie.

Po lipcowej nowelizacji z rozporządzenia zniknął również przepis dotyczący mierzenia odległości od granicy działki.  Dlatego też, nowy projekt wprowadza zasadę, że mierzy się ją w poziomie, od najbliższej krawędzi zewnętrznej otworu drzwiowego lub okiennego.

Według Rzeczpospolitej pojawią się też ułatwienia dla inwestorów chcących wybudować miejsca postojowe dla samochodów, choć nie dla wszystkich. Jedynie dla tych, którzy posiadają sąsiada z posesją, gdzie znajduje się już taki parking, i to tuż przy granicy działki. Jeżeli ten warunek zostanie spełniony, wówczas bez przeszkód  można będzie budować miejsca parkingowe po drugiej stronie granicy. Miejsc tych nie może być jednak więcej, niż ma już sąsiad. W tej chwili trzeba mieć na tego typu odstępstwo od warunków technicznych zgodę ministra.

Projekt zawiera także przepisy przejściowe, które przewidują, że będzie się stosowało obecne uregulowania (nawet po wejściu w życie tego projektu), jeżeli wniosek o wydanie pozwolenia na budowę lub o zatwierdzenie projektu budowlanego został opracowany na podstawie przepisów obowiązujących po lipcowej zmianie, albo też na podstawie tych przepisów została zgłoszona staroście budowa lub roboty budowlane.

Źródło: Rzeczpospolita

Zmiany w warunkach technicznych budynku

Do konsultacji społecznych trafił projekt dotyczący zmiany przepisów dobudowy budynków – donosi Rzeczpospolita.
Mały budynek będzie można dobudować do dużego. Taką zmianę w przepisach szykuje minister infrastruktury.
Od 7 lipca 2009 r. tego typu dobudowy są zabronione. Obecnie stawiany budynek musi mieć długość i wysokość nie większą od tego, do którego będzie przylegał, choć tylko w pasie o szerokości 3 m od granicy działki. Potem może być wyższy. Takie zmiany wprowadziła nowelizacja rozporządzenia w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie , która weszła w życie w tej dacie – przypomina Rzeczpospolita.

Mały budynek będzie można dobudować do dużego.

Zgodnie z nową ministerialną propozycją będzie można dobudowywać do siebie budynki o różnych gabarytach, wystarczy, że będą one do siebie przylegały chociaż w jednym punkcie.

Po lipcowej nowelizacji z rozporządzenia zniknął również przepis dotyczący mierzenia odległości od granicy działki.  Dlatego też, nowy projekt wprowadza zasadę, że mierzy się ją w poziomie, od najbliższej krawędzi zewnętrznej otworu drzwiowego lub okiennego.

Według Rzeczpospolitej pojawią się też ułatwienia dla inwestorów chcących wybudować miejsca postojowe dla samochodów, choć nie dla wszystkich. Jedynie dla tych, którzy posiadają sąsiada z posesją, gdzie znajduje się już taki parking, i to tuż przy granicy działki. Jeżeli ten warunek zostanie spełniony, wówczas bez przeszkód  można będzie budować miejsca parkingowe po drugiej stronie granicy. Miejsc tych nie może być jednak więcej, niż ma już sąsiad. W tej chwili trzeba mieć na tego typu odstępstwo od warunków technicznych zgodę ministra.

Projekt zawiera także przepisy przejściowe, które przewidują, że będzie się stosowało obecne uregulowania (nawet po wejściu w życie tego projektu), jeżeli wniosek o wydanie pozwolenia na budowę lub o zatwierdzenie projektu budowlanego został opracowany na podstawie przepisów obowiązujących po lipcowej zmianie, albo też na podstawie tych przepisów została zgłoszona staroście budowa lub roboty budowlane.

Źródło: Rzeczpospolita

Transakcje na rynku nieruchomości – krótkie podsumowanie

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące zarejestrowanych notarialnie i objętych ewidencją statystyczną transakcji kupna/sprzedaży dokonanych na rynku nieruchomości w Polsce w 2008 roku. Dotyczą one zarówno lokali o różnym przeznaczeniu, od mieszkalnych po produkcyjne, jak również gruntów, budynków i nieruchomości zabudowanych. Zestawienie transakcji pozwala zapoznać się z aktywnością w poszczególnych obszarach życia gospodarczego i różnymi zjawiskami zachodzącymi na rynku nieruchomości w Polsce.
Z monitoringu polskiego rynku nieruchomości Instytutu Rozwoju Miast wynika, że w 2008 roku dokonano 625 068 transakcji ogółem, z czego 401 841 dotyczyło transakcji rynkowych. Dominuje oczywiście województwo mazowieckie (92 009 transakcji ogółem). Dość duże natężenie obrotów zarejestrowano także w województwie małopolskim (59 803), śląskim (59 287), dolnośląskim (55 323), i wielkopolskim (49 789).

Najmniej transakcji odnotowano w województwie podlaskim (16 986).

GUS od kilku lat prowadzi statystyki rynku nieruchomości, przy czym analizy odzwierciedlają stan zarejestrowany w powiatach, które dopełniły obowiązku statystycznego i przekazały informacje. Biorąc pod uwagę rodzaje nieruchomości, w 2008 roku 138 782 transakcje dotyczyły nieruchomości gruntowych, które w zdecydowanej większości dokonane były poza granicami miasta (77%). 85 334 transakcji dotyczyło lokali, z czego 92% z nich znajdowało się w granicach miasta. Transakcji nieruchomościami zabudowanymi było 50 325 i stanowiły one w ujęciu ilościowym 21% ogółu transakcji. Udział transakcji budynkami w ogóle transakcji na krajowym rynku nieruchomości był niewielki i wyniósł 0,9% (łącznie było ich  2572). W ujęciu ilościowym i wartościowym największe znaczenie odegrały transakcje nieruchomościami gruntowymi (odpowiednio stanowiły 50% i 38% transakcji ogółem).

Jeśli chodzi o transakcje lokalami, największy udział mają lokale mieszkalne (90% w ujęciu ilościowym i 94% w ujęciu wartościowym). W przypadku lokali niemieszkalnych, do których zalicza się lokale handlowo-usługowe, biurowe, produkcyjne, garaże i inne nieuwzględnione w wymienionych rodzajach, największe znaczenie w ujęciu ilościowym miały garaże (64%), natomiast w ujęciu wartościowym lokale handlowo-usługowe (45%).

Największą aktywnością w transakcjach lokalami mieszkalnymi wykazało się województwo śląskie (13 910 transakcji). Zaraz za nim znalazło się województwo mazowieckie z 11 809 transakcjami. Dość dużą aktywnością w porównaniu z innymi województwami, aczkolwiek dużo mniejszą od dwóch dominujących województw, wykazały się: województwo lubuskie (6522 transakcji),dolnośląskie (6295 transakcji) i pomorskie (5042 transakcji). W ujęciu wartościowym dominuje województwo mazowieckie (3 897,69 mln zł), co stanowi 31% ogółu transakcji lokalami mieszkalnymi.

Liczba transakcji lokalami w skali całego kraju w latach 2006 do 2008 była zmienna – w 2006 roku było ich 74 843, w 2007 roku 72 277, a w 2008 roku 85 343. W tym okresie następował jednak wzrost wartości transakcji we wszystkich obszarach podziału administracyjnego kraju. W 2006 roku wartość transakcji wyniosła 5 781,1 mln zł, rok później 8 021,9 mln zł, a w 2008 roku 13 491,3 mln zł.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące transakcji kupna/sprzedaży pokazują niejednolitość rynku nieruchomości i jego lokalny charakter. Transakcje mają raczej charakter lokalny, a potencjalny nabywca musi poznać każdą nieruchomość, by ocenić jej wady i zalety na tle innych. Niektóre województwa mają dominujące znaczenie (ilościowe lub/i wartościowe) w poszczególnych rodzajach transakcji na krajowym rynku nieruchomości, inne odgrywają rolę symboliczną. Mimo zmienności w liczbie transakcji w ostatnich latach, ich wartość wzrasta. Zobaczymy, co pokażą dane za ten rok.

Małgorzata Kędzierska-Urbaniak
Analityk Rynku Nieruchomości
Wynajem.pl

Transakcje na rynku nieruchomości – krótkie podsumowanie

Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące zarejestrowanych notarialnie i objętych ewidencją statystyczną transakcji kupna/sprzedaży dokonanych na rynku nieruchomości w Polsce w 2008 roku. Dotyczą one zarówno lokali o różnym przeznaczeniu, od mieszkalnych po produkcyjne, jak również gruntów, budynków i nieruchomości zabudowanych. Zestawienie transakcji pozwala zapoznać się z aktywnością w poszczególnych obszarach życia gospodarczego i różnymi zjawiskami zachodzącymi na rynku nieruchomości w Polsce.
Z monitoringu polskiego rynku nieruchomości Instytutu Rozwoju Miast wynika, że w 2008 roku dokonano 625 068 transakcji ogółem, z czego 401 841 dotyczyło transakcji rynkowych. Dominuje oczywiście województwo mazowieckie (92 009 transakcji ogółem). Dość duże natężenie obrotów zarejestrowano także w województwie małopolskim (59 803), śląskim (59 287), dolnośląskim (55 323), i wielkopolskim (49 789).

Najmniej transakcji odnotowano w województwie podlaskim (16 986).

GUS od kilku lat prowadzi statystyki rynku nieruchomości, przy czym analizy odzwierciedlają stan zarejestrowany w powiatach, które dopełniły obowiązku statystycznego i przekazały informacje. Biorąc pod uwagę rodzaje nieruchomości, w 2008 roku 138 782 transakcje dotyczyły nieruchomości gruntowych, które w zdecydowanej większości dokonane były poza granicami miasta (77%). 85 334 transakcji dotyczyło lokali, z czego 92% z nich znajdowało się w granicach miasta. Transakcji nieruchomościami zabudowanymi było 50 325 i stanowiły one w ujęciu ilościowym 21% ogółu transakcji. Udział transakcji budynkami w ogóle transakcji na krajowym rynku nieruchomości był niewielki i wyniósł 0,9% (łącznie było ich  2572). W ujęciu ilościowym i wartościowym największe znaczenie odegrały transakcje nieruchomościami gruntowymi (odpowiednio stanowiły 50% i 38% transakcji ogółem).

Jeśli chodzi o transakcje lokalami, największy udział mają lokale mieszkalne (90% w ujęciu ilościowym i 94% w ujęciu wartościowym). W przypadku lokali niemieszkalnych, do których zalicza się lokale handlowo-usługowe, biurowe, produkcyjne, garaże i inne nieuwzględnione w wymienionych rodzajach, największe znaczenie w ujęciu ilościowym miały garaże (64%), natomiast w ujęciu wartościowym lokale handlowo-usługowe (45%).

Największą aktywnością w transakcjach lokalami mieszkalnymi wykazało się województwo śląskie (13 910 transakcji). Zaraz za nim znalazło się województwo mazowieckie z 11 809 transakcjami. Dość dużą aktywnością w porównaniu z innymi województwami, aczkolwiek dużo mniejszą od dwóch dominujących województw, wykazały się: województwo lubuskie (6522 transakcji),dolnośląskie (6295 transakcji) i pomorskie (5042 transakcji). W ujęciu wartościowym dominuje województwo mazowieckie (3 897,69 mln zł), co stanowi 31% ogółu transakcji lokalami mieszkalnymi.

Liczba transakcji lokalami w skali całego kraju w latach 2006 do 2008 była zmienna – w 2006 roku było ich 74 843, w 2007 roku 72 277, a w 2008 roku 85 343. W tym okresie następował jednak wzrost wartości transakcji we wszystkich obszarach podziału administracyjnego kraju. W 2006 roku wartość transakcji wyniosła 5 781,1 mln zł, rok później 8 021,9 mln zł, a w 2008 roku 13 491,3 mln zł.

Dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące transakcji kupna/sprzedaży pokazują niejednolitość rynku nieruchomości i jego lokalny charakter. Transakcje mają raczej charakter lokalny, a potencjalny nabywca musi poznać każdą nieruchomość, by ocenić jej wady i zalety na tle innych. Niektóre województwa mają dominujące znaczenie (ilościowe lub/i wartościowe) w poszczególnych rodzajach transakcji na krajowym rynku nieruchomości, inne odgrywają rolę symboliczną. Mimo zmienności w liczbie transakcji w ostatnich latach, ich wartość wzrasta. Zobaczymy, co pokażą dane za ten rok.

Małgorzata Kędzierska-Urbaniak
Analityk Rynku Nieruchomości
Wynajem.pl

Ceny mieszkań prawie stanęły w miejscu

We wrześniu mieszkania najmocniej - o 1,9 proc. - potaniały w Szczecinie. W górę najbardziej poszły w Sopocie - o 1,8 proc. - tak wynika z raportu Oferty.net i Open Finance.
Według autorów opracowania pierwszy, powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. - Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu - czytamy w opracowaniu.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc.. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 zł, 42 zł i 12 zł.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 zł wyższa niż przed miesiącem.

Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotowały także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 zł na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 zł.

Metr kawalerki najdroższy

Cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest mkw. mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 mkw.. Np. we Wrocławiu 1 mkw. małej kawalerki o pow. do 20 mkw. kosztuje średnio 8961 zł, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 100-metrowego.

 

 

money.pl

Ceny mieszkań prawie stanęły w miejscu

We wrześniu mieszkania najmocniej - o 1,9 proc. - potaniały w Szczecinie. W górę najbardziej poszły w Sopocie - o 1,8 proc. - tak wynika z raportu Oferty.net i Open Finance.
Według autorów opracowania pierwszy, powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. - Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu - czytamy w opracowaniu.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc.. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 zł, 42 zł i 12 zł.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 zł wyższa niż przed miesiącem.

Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotowały także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 zł na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 zł.

Metr kawalerki najdroższy

Cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest mkw. mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 mkw.. Np. we Wrocławiu 1 mkw. małej kawalerki o pow. do 20 mkw. kosztuje średnio 8961 zł, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena mkw. mieszkania 100-metrowego.

 

 

money.pl

Raport: Kawalerki trzymają cenę

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.


Open Finance

Banki odważniej pożyczają

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

Kredyty spłacane - bez zmian

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

Warszawa - rośnie pula tańszych ofert

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5 proc. do 1,4 proc. Z 9,6 proc. do 13,7 proc. wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6 proc.), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2 proc. całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22 proc. a obecnie jest 21,2 proc.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.


Open Finance

Kawalerki trzymają cenę

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4 proc. (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6 proc. (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8 proc. (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6 proc. (726 PLN) a w Gdańsku o 17,9 proc. (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.


Open Finance

Raport został przygotowany na podstawie danych statystycznych serwisu Oferty.net - nieruchomości w Internecie oraz danych Open Finance. Badanie odbyło się na próbie 21096 unikalnych ofert sprzedaży mieszkań wystawionych przez agencje nieruchomości i osoby prywatne we wrześniu 2009 r.

 

interia.pl

Raport: Kawalerki trzymają cenę

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.

Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9 proc. O 0,7 proc. niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6 proc. w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8 proc., tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.


Open Finance

Banki odważniej pożyczają

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

Kredyty spłacane - bez zmian

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

Warszawa - rośnie pula tańszych ofert

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5 proc. do 1,4 proc. Z 9,6 proc. do 13,7 proc. wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6 proc.), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2 proc. całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22 proc. a obecnie jest 21,2 proc.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.


Open Finance

Kawalerki trzymają cenę

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45 proc. więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4 proc. (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6 proc. (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8 proc. (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6 proc. (726 PLN) a w Gdańsku o 17,9 proc. (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.


Open Finance

Raport został przygotowany na podstawie danych statystycznych serwisu Oferty.net - nieruchomości w Internecie oraz danych Open Finance. Badanie odbyło się na próbie 21096 unikalnych ofert sprzedaży mieszkań wystawionych przez agencje nieruchomości i osoby prywatne we wrześniu 2009 r.

 

interia.pl

III Akademia Energooszczędności

W listopadzie tego roku odbędą się VI Międzynarodowe Dni Domów Pasywnych, organizowane przez Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt – twórcę idei pasywności. Ta międzynarodowa impreza jest doskonałą okazją do zaprezentowania nie tylko pierwszego i do tej pory jedynego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce, ale także przekazania wiedzy dotyczącej coraz prężniej rozwijającego się budownictwa energooszczędnego.

W ramach Dni Domów Pasywnych odbędzie się III Akademia Energooszczędności (5 listopada) oraz Targi Budownictwa Energooszczędnego (6-7 listopada), w ramach których odbędą się wykłady połączone z działaniami promocyjnymi stanowiącymi realizację projektu ILETE.

pasyw_certyfikat

Jest to już trzecia akademia organizowana przez biuro projektowe Lipińscy Domy, podczas której zaprezentujemy praktyczną wiedzę i doświadczenie wielu specjalistów w branży budownictwa energooszczędnego, a także związane z nim nowe technologie oraz zagadnienia prawne.

Współorganizatorem Akademii jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który z tej okazji ogłosił konkurs na najlepszą pracę magisterską dotyczącą nowatorskich rozwiązań technologicznych propagujących energooszczędność i ekologię, spośród studentów dolnośląskich uczelni. To wymierny efekt dotychczasowych, skutecznych działań biura Lipińscy Domy zaszczepienia także w Polsce proekologicznego myślenia, realizujący się w postaci młodej kadry naukowców i specjalistów z branży szeroko rozumianej energooszczędności.

Celem organizowanej przez Lipińscy Domy III Akademii Energooszczędności oraz Targów Budownictwa Energooszczędnego jest promowanie dobrych praktyk w budownictwie – od projektu po realizację. Na akademii będzie można dokonać także analizy nowych technologii i systemów oraz ich uzasadnienia ekonomicznego.

Uczestnicy Akademii otrzymają odpowiedzi na pytania m.in.:

  • jak praktycznie wykorzystać rozwiązania zmniejszające zużycie energii?
  • jak pozyskać energię alternatywną do poprawy bilansu cieplnego budynku?
  • jak prawidłowo oszacować nakłady inwestycyjne na dom energooszczędny, aby zwróciły się jak najszybciej

Zaproszeni goście opowiedzą także o wykorzystaniu nowych technologii w budownictwie, oraz o tym:

  • jak nie utracić zakładanych znakomitych parametrów zapotrzebowania na ciepło, poprzez zlekceważenie negatywnego wpływu mostków termicznych?
  • jak dobór nowoczesnych systemów grzewczych wpływa na realne koszty ogrzewania?
  • jak połączyć dobre parametry materiałów izolacyjnych z wytrzymałością materiałów konstrukcyjnych?

Wykładowcami podczas Akademii Energooszczędności będą między innymi:

  • dr Szymon Firląg – specjalista d.s. budownictwa pasywnego i energooszczędnego, Instytut Budynków Pasywnych przy Narodowej Agencji Poszanowania Energii, twórca polskiej wersji programu PPHP do obliczeń budynków pasywnych pod kierunkiem Passivhaus Institut Darmstadt
  • mgr inż. Jerzy Żurawski – audytor Dolnośląskiej Agencji Energii i Środowiska, CEM (Certified Energy Manager), audytor UE
  • dr Jarosław Gniazdowski – Uniwersytet Zielonogórski, Prezes lubuskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
  • Ludwika i Miłosz Lipińscy – architekci, autorzy pierwszego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce.

Zapraszamy do wzięcia udziału!

Źródło: M.&L. LIPIŃSCY Biuro Projektowe

III Akademia Energooszczędności

W listopadzie tego roku odbędą się VI Międzynarodowe Dni Domów Pasywnych, organizowane przez Instytut Domów Pasywnych w Darmstadt – twórcę idei pasywności. Ta międzynarodowa impreza jest doskonałą okazją do zaprezentowania nie tylko pierwszego i do tej pory jedynego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce, ale także przekazania wiedzy dotyczącej coraz prężniej rozwijającego się budownictwa energooszczędnego.

W ramach Dni Domów Pasywnych odbędzie się III Akademia Energooszczędności (5 listopada) oraz Targi Budownictwa Energooszczędnego (6-7 listopada), w ramach których odbędą się wykłady połączone z działaniami promocyjnymi stanowiącymi realizację projektu ILETE.

pasyw_certyfikat

Jest to już trzecia akademia organizowana przez biuro projektowe Lipińscy Domy, podczas której zaprezentujemy praktyczną wiedzę i doświadczenie wielu specjalistów w branży budownictwa energooszczędnego, a także związane z nim nowe technologie oraz zagadnienia prawne.

Współorganizatorem Akademii jest Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który z tej okazji ogłosił konkurs na najlepszą pracę magisterską dotyczącą nowatorskich rozwiązań technologicznych propagujących energooszczędność i ekologię, spośród studentów dolnośląskich uczelni. To wymierny efekt dotychczasowych, skutecznych działań biura Lipińscy Domy zaszczepienia także w Polsce proekologicznego myślenia, realizujący się w postaci młodej kadry naukowców i specjalistów z branży szeroko rozumianej energooszczędności.

Celem organizowanej przez Lipińscy Domy III Akademii Energooszczędności oraz Targów Budownictwa Energooszczędnego jest promowanie dobrych praktyk w budownictwie – od projektu po realizację. Na akademii będzie można dokonać także analizy nowych technologii i systemów oraz ich uzasadnienia ekonomicznego.

Uczestnicy Akademii otrzymają odpowiedzi na pytania m.in.:

  • jak praktycznie wykorzystać rozwiązania zmniejszające zużycie energii?
  • jak pozyskać energię alternatywną do poprawy bilansu cieplnego budynku?
  • jak prawidłowo oszacować nakłady inwestycyjne na dom energooszczędny, aby zwróciły się jak najszybciej

Zaproszeni goście opowiedzą także o wykorzystaniu nowych technologii w budownictwie, oraz o tym:

  • jak nie utracić zakładanych znakomitych parametrów zapotrzebowania na ciepło, poprzez zlekceważenie negatywnego wpływu mostków termicznych?
  • jak dobór nowoczesnych systemów grzewczych wpływa na realne koszty ogrzewania?
  • jak połączyć dobre parametry materiałów izolacyjnych z wytrzymałością materiałów konstrukcyjnych?

Wykładowcami podczas Akademii Energooszczędności będą między innymi:

  • dr Szymon Firląg – specjalista d.s. budownictwa pasywnego i energooszczędnego, Instytut Budynków Pasywnych przy Narodowej Agencji Poszanowania Energii, twórca polskiej wersji programu PPHP do obliczeń budynków pasywnych pod kierunkiem Passivhaus Institut Darmstadt
  • mgr inż. Jerzy Żurawski – audytor Dolnośląskiej Agencji Energii i Środowiska, CEM (Certified Energy Manager), audytor UE
  • dr Jarosław Gniazdowski – Uniwersytet Zielonogórski, Prezes lubuskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
  • Ludwika i Miłosz Lipińscy – architekci, autorzy pierwszego certyfikowanego domu pasywnego w Polsce.

Zapraszamy do wzięcia udziału!

Źródło: M.&L. LIPIŃSCY Biuro Projektowe

Rodzina na swoim – rynek wtórny czy pierwotny

Rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych „Rodzina na swoim” cieszy się niesłabnącą popularnością. Od początku 2009 r. w jego ramach udzielono ponad 22 tys. kredytów na kwotę ponad 3,7 mld PLN. Z zaplanowanych na bieżący rok 80 milionów złotych dopłaty, wypłacono już ponad 45 milionów. Jak najlepiej wykorzystać ten popularny instrument finansowy?
Pomimo swej popularności program dopłat ma kilka elementów, które w znaczny sposób ograniczają możliwość skorzystania z niego:
  • przeznaczony jest tylko dla małżeństw lub osób samotnie wychowujących dziecko;
  • nałożony jest limit wielkości mieszkania i domu: odpowiednio 75m2 i 140 m2
  • ustalone są limity cen za metr kwadratowy mieszkania/domu dla poszczególnych województw;
  • kredytu z dopłatą nie może przyznać każdy bank. Wyznaczono 14 instytucji finansowych, które mogą uczestniczyć w programie;
  • dopłaty do odsetek realizowane są tylko przez 8 lat okresu kredytowania. Resztę każdy musi zapłacić sam.

Największym ograniczeniem okazał się ustalany odgórnie limit cen metra kwadratowego, który wiele nieruchomości na stałe wykluczał z programu. Kwartalne „poprawki” wnoszone do tabeli limitów stanowią jednak urealnienie programu. Najnowsze limity obowiązują od 1 października i w wielu miejscowościach zwiększyły dostępność programu.

Tabela 1. Limity cen metra kwadratowego – zmiany w III i IV kwartale 2009 r.

Nazwa województwa Gmina Wskaźniki obowiązujące w III kw. 2009 Wskaźniki obowiązujące w IV kw.2009 Zmiany IV-III kw. 2009
dolnośląskie m. Wrocław 6,295.10 PLN 6,655.60 PLN 350.50 PLN
  pozostałe 4,335.80 PLN 4,811.10 PLN 475.30 PLN
kujawsko-pomorskie m. Bydgoszcz 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  m. Toruń 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  pozostałe 4,908.40 PLN 5,560.10 PLN 651.70 PLN
lubelskie m. Lublin 4,329.27 PLN 4,308.61 PLN -20,66 PLN
  pozostałe 4,067.08 PLN 3,895.44 PLN -171.64 PLN
  m. GorzówWlkp. 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  m. Zielona Góra 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,018.00 PLN 4,018.00 PLN 0.00 PLN
łódzkie m. Łódź 5,601.40 PLN 6,043.80 PLN 442.40 PLN
  pozostałe 3,901.10 PLN 4,354.00 PLN 452.90 PLN
małopolskie m. Kraków 5,340.30 PLN 6,055.00 PLN 714.70 PLN
  pozostałe 4,515.70 PLN 4,792.20 PLN 276.50 PLN
mazowieckie m. Warszawa 7,257.60 PLN 7,699.58 PLN 441.98 PLN
  pozostałe 4,326.70 PLN 5,539.31 PLN 1,212.61 PLN
opolskie m. Opole 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
  pozostałe 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
podkarpackie m. Rzeszów 4,342.80 PLN 4,739.00 PLN 396.20 PLN
  pozostałe 3,869.60 PLN 4,543.00 PLN 673.40 PLN
podlaskie m. Białystok 5,171.60 PLN 5,579.00 PLN 407.40 PLN
  pozostałe 4,071.20 PLN 4,694.20 PLN 623.00 PLN
pomorskie m. Gdańsk 5,744.20 PLN 5,744.20 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,721.50 PLN 5,083.40 PLN 361.90 PLN
śląskie m. Katowice 5,133.80 PLN 5,203.10 PLN 69.30 PLN
  pozostałe 4,540.20 PLN 4,601.80 PLN 61.60 PLN
świętokrzyskie m. Kielce 4,948.18 PLN 5,224.04 PLN 275.86 PLN
  pozostałe 2,814.36 PLN 2,849.60 PLN 35.24 PLN
warmińsko-mazurskie m. Olsztyn 5,875.03 PLN 6,474.30 PLN 599.27 PLN
  pozostałe 4,397.47 PLN 4,720.80 PLN 323.33 PLN
wielkopolskie m. Poznań 7,224.00 PLN 7,063.00 PLN -161.00 PLN
  pozostałe 4,760.00 PLN 4,510.10 PLN -249.90 PLN
zachodniopomorskie m. Szczecin 4,698.40 PLN 4,790.80 PLN 92.40 PLN
  pozostałe 4,551.40 PLN 4,641.70 PLN 90.30 PLN

źródło: BGK

Wtórne lepsze?

Limity cen mieszkań sprawiają, że za pośrednictwem „Rodziny na swoim” w największych miastach można zakupić przede wszystkim mieszkania z rynku wtórnego, trudniej zaś jest o droższe lokale wprost od deweloperów. Tylko w Łodzi limit pokrywa średnią cenę metra mieszkania z rynku zarówno wtórnego, jak i pierwotnego. W Warszawie i Krakowie – biorąc pod uwagę uśrednioną cenę mieszkania – można brać pod uwagę tylko rynek wtórny, podobnie we Wrocławiu i Katowicach.

Tabela 2. Porównanie średnich cen mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym

Miasto Rynek wtórny Rynek pierwotny Limit
Warszawa 8,250.00 PLN 9,200.00 PLN 7,699.00 PLN
Kraków 6,900.00 PLN 7,500.00 PLN 6,055.00 PLN
Wrocław 6,440.00 PLN 8,500.00 PLN 6,655.00 PLN
Katowice 4,020.00 PLN 5,400.00 PLN 5,203.00 PLN
Łódź 4,300.00 PLN 5,700.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A na dom wystarczy

Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja osób zdecydowanych na kupno domu. Zgodnie ze średnimi cenami metra kwadratowego w największych miastach w Polsce, ustalone limity pozwalają na zakup domu właściwie w każdym z nich.

Jednak przy zakupie własnego domu problem polega na wielkości dofinansowanej przestrzeni. Rząd chce nam pomóc w zakupie maksymalnie 70 m2, co oznacza, że jeśli zdecydujemy się na zakup np. 120-metrowego domu, to dodatkowe 50 m2 nie będzie objęte dopłatami. Ponadto, jeśli chcemy uzyskać pomoc, to oczywiście nie możemy przekroczyć 140 m2.

Tabela 3. Średnia cena metra kwadratowego domu do 150 m2 w porównaniu z limitem cen

Miasto Cena m2 domu Limit
Warszawa 6,333.00 PLN 7,699.00 PLN
Wrocław 4,800.00 PLN 6,655.00 PLN
Kraków 4,533.00 PLN 6,055.00 PLN
Poznań 4,200.00 PLN 7,063.00 PLN
Białystok 3,300.00 PLN 5,570.00 PLN
Katowice 3,600.00 PLN 5,203.00 PLN
Szczecin 3,800.00 PLN 4,790.00 PLN
Lublin 3,433.00 PLN 4,308.00 PLN
Łódź 3,766.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A teraz za ile?

Jarosław Sadowski, Expander i ZFDF: – Coraz więcej klientów decyduje się na kredyt z dopłatą. Rolą doradcy finansowego jest przedstawienie specjalnie dopasowanej do potrzeb klienta oferty bankowej, po dokładnym przeanalizowaniu jego potrzeb. Nie zawsze bowiem wzięcie kredytu z dopłatą jest dla klienta odpowiednim wyjściem.

Tabela 4. Aktualne marże i oprocentowania kredytów z dopłatą, stan na 16.10.2009 r.

Bank Stawka bazowa Marża Oprocentowanie
Alior Bank 4,18 % 2% – 4.35 % 6.18 % do 8.53 %
Bank BPH 4.35 % 3.30 % 7.65 %
Bank BPS 4.18 % 1,60 % 5.78 %
BZ WBK 4.20 % 2%, po 8 latach 2.5 % 6.2 %, po 8 latach 6.7 %
Citi Handlowy 4.20 % od 1.6 % do 2.3 % od 5.8 % do 6.5 %
DomBank 4.16 % 4.34 % 8.50 %
Eurobank 4.16 % 2.89 % 7.05 %
Gospodarczy Bank Wielkopolski 4.17 % 1.45 % 5.62 %
Mazowiecki Bank Regionalny 4.20 % od 1.35 % od 5.55 %
Metrobank Oddział Specjalistyczny Noble Bank 4.71 % od 2.95 % do 4.95 % od 7.66 % do 9.66 %
Pekao Bank Hipoteczny 4.18 % 2.60 % 6.78 %
Pekao SA 4.28 % od 2.4 % 4.28 %
PKO BP 4.18 % 2.87 % 7.05 %
Bank Pocztowy 4.19 % 3.25 % 7.44 %

Źródło: Expander i ZFDF

Najlepiej więc najpierw sprawdzić, czy na pewno jesteśmy rodziną, która chce być „na swoim” razem z rządem…

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego

Rodzina na swoim – rynek wtórny czy pierwotny

Rządowy program dopłat do kredytów mieszkaniowych „Rodzina na swoim” cieszy się niesłabnącą popularnością. Od początku 2009 r. w jego ramach udzielono ponad 22 tys. kredytów na kwotę ponad 3,7 mld PLN. Z zaplanowanych na bieżący rok 80 milionów złotych dopłaty, wypłacono już ponad 45 milionów. Jak najlepiej wykorzystać ten popularny instrument finansowy?
Pomimo swej popularności program dopłat ma kilka elementów, które w znaczny sposób ograniczają możliwość skorzystania z niego:
  • przeznaczony jest tylko dla małżeństw lub osób samotnie wychowujących dziecko;
  • nałożony jest limit wielkości mieszkania i domu: odpowiednio 75m2 i 140 m2
  • ustalone są limity cen za metr kwadratowy mieszkania/domu dla poszczególnych województw;
  • kredytu z dopłatą nie może przyznać każdy bank. Wyznaczono 14 instytucji finansowych, które mogą uczestniczyć w programie;
  • dopłaty do odsetek realizowane są tylko przez 8 lat okresu kredytowania. Resztę każdy musi zapłacić sam.

Największym ograniczeniem okazał się ustalany odgórnie limit cen metra kwadratowego, który wiele nieruchomości na stałe wykluczał z programu. Kwartalne „poprawki” wnoszone do tabeli limitów stanowią jednak urealnienie programu. Najnowsze limity obowiązują od 1 października i w wielu miejscowościach zwiększyły dostępność programu.

Tabela 1. Limity cen metra kwadratowego – zmiany w III i IV kwartale 2009 r.

Nazwa województwa Gmina Wskaźniki obowiązujące w III kw. 2009 Wskaźniki obowiązujące w IV kw.2009 Zmiany IV-III kw. 2009
dolnośląskie m. Wrocław 6,295.10 PLN 6,655.60 PLN 350.50 PLN
  pozostałe 4,335.80 PLN 4,811.10 PLN 475.30 PLN
kujawsko-pomorskie m. Bydgoszcz 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  m. Toruń 6,391.00 PLN 7,121.80 PLN 730.80 PLN
  pozostałe 4,908.40 PLN 5,560.10 PLN 651.70 PLN
lubelskie m. Lublin 4,329.27 PLN 4,308.61 PLN -20,66 PLN
  pozostałe 4,067.08 PLN 3,895.44 PLN -171.64 PLN
  m. GorzówWlkp. 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  m. Zielona Góra 4,699.80 PLN 4,699.80 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,018.00 PLN 4,018.00 PLN 0.00 PLN
łódzkie m. Łódź 5,601.40 PLN 6,043.80 PLN 442.40 PLN
  pozostałe 3,901.10 PLN 4,354.00 PLN 452.90 PLN
małopolskie m. Kraków 5,340.30 PLN 6,055.00 PLN 714.70 PLN
  pozostałe 4,515.70 PLN 4,792.20 PLN 276.50 PLN
mazowieckie m. Warszawa 7,257.60 PLN 7,699.58 PLN 441.98 PLN
  pozostałe 4,326.70 PLN 5,539.31 PLN 1,212.61 PLN
opolskie m. Opole 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
  pozostałe 5,215.00 PLN 5,863.90 PLN 648.90 PLN
podkarpackie m. Rzeszów 4,342.80 PLN 4,739.00 PLN 396.20 PLN
  pozostałe 3,869.60 PLN 4,543.00 PLN 673.40 PLN
podlaskie m. Białystok 5,171.60 PLN 5,579.00 PLN 407.40 PLN
  pozostałe 4,071.20 PLN 4,694.20 PLN 623.00 PLN
pomorskie m. Gdańsk 5,744.20 PLN 5,744.20 PLN 0.00 PLN
  pozostałe 4,721.50 PLN 5,083.40 PLN 361.90 PLN
śląskie m. Katowice 5,133.80 PLN 5,203.10 PLN 69.30 PLN
  pozostałe 4,540.20 PLN 4,601.80 PLN 61.60 PLN
świętokrzyskie m. Kielce 4,948.18 PLN 5,224.04 PLN 275.86 PLN
  pozostałe 2,814.36 PLN 2,849.60 PLN 35.24 PLN
warmińsko-mazurskie m. Olsztyn 5,875.03 PLN 6,474.30 PLN 599.27 PLN
  pozostałe 4,397.47 PLN 4,720.80 PLN 323.33 PLN
wielkopolskie m. Poznań 7,224.00 PLN 7,063.00 PLN -161.00 PLN
  pozostałe 4,760.00 PLN 4,510.10 PLN -249.90 PLN
zachodniopomorskie m. Szczecin 4,698.40 PLN 4,790.80 PLN 92.40 PLN
  pozostałe 4,551.40 PLN 4,641.70 PLN 90.30 PLN

źródło: BGK

Wtórne lepsze?

Limity cen mieszkań sprawiają, że za pośrednictwem „Rodziny na swoim” w największych miastach można zakupić przede wszystkim mieszkania z rynku wtórnego, trudniej zaś jest o droższe lokale wprost od deweloperów. Tylko w Łodzi limit pokrywa średnią cenę metra mieszkania z rynku zarówno wtórnego, jak i pierwotnego. W Warszawie i Krakowie – biorąc pod uwagę uśrednioną cenę mieszkania – można brać pod uwagę tylko rynek wtórny, podobnie we Wrocławiu i Katowicach.

Tabela 2. Porównanie średnich cen mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym

Miasto Rynek wtórny Rynek pierwotny Limit
Warszawa 8,250.00 PLN 9,200.00 PLN 7,699.00 PLN
Kraków 6,900.00 PLN 7,500.00 PLN 6,055.00 PLN
Wrocław 6,440.00 PLN 8,500.00 PLN 6,655.00 PLN
Katowice 4,020.00 PLN 5,400.00 PLN 5,203.00 PLN
Łódź 4,300.00 PLN 5,700.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A na dom wystarczy

Nieco ciekawiej przedstawia się sytuacja osób zdecydowanych na kupno domu. Zgodnie ze średnimi cenami metra kwadratowego w największych miastach w Polsce, ustalone limity pozwalają na zakup domu właściwie w każdym z nich.

Jednak przy zakupie własnego domu problem polega na wielkości dofinansowanej przestrzeni. Rząd chce nam pomóc w zakupie maksymalnie 70 m2, co oznacza, że jeśli zdecydujemy się na zakup np. 120-metrowego domu, to dodatkowe 50 m2 nie będzie objęte dopłatami. Ponadto, jeśli chcemy uzyskać pomoc, to oczywiście nie możemy przekroczyć 140 m2.

Tabela 3. Średnia cena metra kwadratowego domu do 150 m2 w porównaniu z limitem cen

Miasto Cena m2 domu Limit
Warszawa 6,333.00 PLN 7,699.00 PLN
Wrocław 4,800.00 PLN 6,655.00 PLN
Kraków 4,533.00 PLN 6,055.00 PLN
Poznań 4,200.00 PLN 7,063.00 PLN
Białystok 3,300.00 PLN 5,570.00 PLN
Katowice 3,600.00 PLN 5,203.00 PLN
Szczecin 3,800.00 PLN 4,790.00 PLN
Lublin 3,433.00 PLN 4,308.00 PLN
Łódź 3,766.00 PLN 6,043.00 PLN

Źródło: opracowanie własne ZFDF na podstawie raportu Expander i Szybko.pl

A teraz za ile?

Jarosław Sadowski, Expander i ZFDF: – Coraz więcej klientów decyduje się na kredyt z dopłatą. Rolą doradcy finansowego jest przedstawienie specjalnie dopasowanej do potrzeb klienta oferty bankowej, po dokładnym przeanalizowaniu jego potrzeb. Nie zawsze bowiem wzięcie kredytu z dopłatą jest dla klienta odpowiednim wyjściem.

Tabela 4. Aktualne marże i oprocentowania kredytów z dopłatą, stan na 16.10.2009 r.

Bank Stawka bazowa Marża Oprocentowanie
Alior Bank 4,18 % 2% – 4.35 % 6.18 % do 8.53 %
Bank BPH 4.35 % 3.30 % 7.65 %
Bank BPS 4.18 % 1,60 % 5.78 %
BZ WBK 4.20 % 2%, po 8 latach 2.5 % 6.2 %, po 8 latach 6.7 %
Citi Handlowy 4.20 % od 1.6 % do 2.3 % od 5.8 % do 6.5 %
DomBank 4.16 % 4.34 % 8.50 %
Eurobank 4.16 % 2.89 % 7.05 %
Gospodarczy Bank Wielkopolski 4.17 % 1.45 % 5.62 %
Mazowiecki Bank Regionalny 4.20 % od 1.35 % od 5.55 %
Metrobank Oddział Specjalistyczny Noble Bank 4.71 % od 2.95 % do 4.95 % od 7.66 % do 9.66 %
Pekao Bank Hipoteczny 4.18 % 2.60 % 6.78 %
Pekao SA 4.28 % od 2.4 % 4.28 %
PKO BP 4.18 % 2.87 % 7.05 %
Bank Pocztowy 4.19 % 3.25 % 7.44 %

Źródło: Expander i ZFDF

Najlepiej więc najpierw sprawdzić, czy na pewno jesteśmy rodziną, która chce być „na swoim” razem z rządem…

Źródło: Związek Firm Doradztwa Finansowego

Raport z rynku nieruchomości - październik 2009 r.

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.
Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9%. O 0,7% niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6% w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8%, tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.
 

NOWE KREDYTY - ROŚNIE LICZBA PROMOCJI

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu, osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

KREDYTY SPŁACANE - BEZ ZMIAN

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

WARSZAWA - ROŚNIE PULA TAŃSZYCH OFERT

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5% do 1,4%. Z 9,6% do 13,7% wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6%), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2% całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22% a obecnie jest 21,2%.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.
 

KAWALERKI - NAJDROŻSZE Z METRA

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30% więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45% więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4% (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6% (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8% (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6% (726 PLN), a w Gdańsku o 17,9% (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.
 

Open Finance i Oferty.net

jn

Raport z rynku nieruchomości - październik 2009 r.

Pierwszy powakacyjny miesiąc upłynął pod znakiem lekkiego ożywienia na rynku sprzedaży mieszkań. Jednak wzrost liczby klientów poszukujących nie wpłynął na poziom średnich cen ofertowych mieszkań wystawionych do sprzedaży we wrześniu. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net, te uległy marginalnym zmianom.
Największy miesięczny spadek cen ofertowych w ujęciu procentowym nastąpił w Szczecinie - o 1,9%. O 0,7% niższa była średnia cena mieszkania w Poznaniu, a o 0,6% w Gorzowie Wlkp. W ujęciu kwotowym daje to spadek ceny metra kwadratowego odpowiednio o 96 PLN, 42 PLN i 12 PLN.

Z kolei największy wzrost średniej - zarówno w ujęciu procentowym jak i kwotowym - nastąpił w Sopocie. We wrześniu cena metra kwadratowego była tam o 1,8%, tj. o 183 PLN wyższa niż przed miesiącem. Ponad 1,5-procentowy wzrost średniej odnotował także Olsztyn i Kielce. W stolicy Warmii dało to wzrost o 80 PLN na jednym metrze kwadratowym, a w Kielcach o 67 PLN.
 

NOWE KREDYTY - ROŚNIE LICZBA PROMOCJI

Wraz z zakończeniem wojny depozytowej coraz więcej banków stoi przed wyzwaniem zamiany zdobytej i sowicie opłaconej (w postaci oprocentowania lokat) nadpłynności na kredyty. Mała odwilż, o której pisaliśmy w poprzednim miesiącu, osiąga nieoczekiwanie duże rozmiary, a banki wychodzą z coraz odważniejszą ofertą kredytową.

Kredyt na 100 proc. wartości nieruchomości ponownie staje się standardem, choć drogim - w przypadku tego rodzaju kredytów trzeba liczyć się z wyższą marżą kredytową i kosztami dodatkowych ubezpieczeń.

Tylko w ostatnich dniach promocyjne oferty kredytowe stworzyły, bądź przedłużyły Bank Hipoteczny Pekao (tańsze pożyczki hipoteczne, niższe marże kredytów), Polbank (0 proc. prowizji za kredyt, niższa marża za przelewanie pensji dla banku), Lukas (0 proc. prowizji za kredyt do 90 proc. wartości nieruchomości), Metrobank (obniżki marż za nabycie innych produktów bankowych) czy PKO BP (obniżenie prowizji i marż kredytów). Przedstawione zmiany dotyczą wyłącznie kredytów złotowych, jednak świadczą o wyraźnie zmieniającym się nastawieniu banków do kredytobiorców - banki starają się ich pozyskać kosztem niższych marż i prowizji. Wytłumaczeniem jest chęć zatrudnienia posiadanego kapitału do pracy - przypomnijmy, że na koniec półrocza współczynniki wypłacalności banków wzrosły do wysokich poziomów (12,5 proc. - nawet w rekordowym roku 2007 nie były tak wysokie), co oznacza, że zatrzymując akcję kredytową banki pozwalają swoim pieniądzom leżeć bezproduktywnie. Wraz z pojawiającymi się prognozami poprawy sytuacji gospodarczej, powoli spada ryzyko udzielania kredytów, stąd liczba banków udzielających ich chętniej stopniowo się powiększa.

KREDYTY SPŁACANE - BEZ ZMIAN

W porównaniu do stanu sprzed miesiąca (naszego poprzedniego raportu) trzymiesięczna stopa WIBOR, która jest podstawą naliczania oprocentowania większości złotowych kredytów hipotecznych wzrosła o 1 pkt bazowy do 4,18 proc. Zmiana jest kosmetyczna i nie wpływa istotnie na wysokość rat kredytów. Stabilizacja ta przedłuża się na czwarty kolejny miesiąc, co jest dobrą informacją, ponieważ stopy WIBOR znajdują się w pobliżu rekordowo niskich poziomów - raty kredytów spłacanych pozostają więc także na rekordowo niskich poziomach. Co więcej w najbliższych miesiącach sytuacja ta nie powinna ulec zmianie. Ostatnie dane GUS wskazały na spadek inflacji do 3,4 proc., a po okresie stabilizacji w IV kwartale, oczekiwany jest jej dalszy spadek w pierwszych miesiącach 2010 roku. Zatem WIBOR powinien utrzymać rekordowo niskie poziomy przez kolejne pół roku.

W przypadku kredytów we frankach stopa LIBOR, o którą opiera się oprocentowanie tego rodzaju zobowiązań, spadła do 0,27 proc. (o 2 pkt bazowe), a kurs franka jest taki jak przed miesiącem (2,74 PLN). Także w tym przypadku oczekujemy stabilnego poziomu oprocentowania przez okres najbliższych sześciu miesięcy, a wahania kursu walutowego pozostają stałym czynnikiem ryzyka oddziałującym na wysokość rat.

WARSZAWA - ROŚNIE PULA TAŃSZYCH OFERT

Ostatnie dwa lata przyniosły znaczące zmiany w strukturze cenowej mieszkań oferowanych do sprzedaży w Warszawie. Porównując zestawienia ofert z poszczególnych przedziałów cenowych z września 2007 roku i z września roku bieżącego wyraźnie widać, że prawie 3-krotnie wzrósł odsetek ofert najtańszych (do 200 000 PLN) - z 0,5% do 1,4%. Z 9,6% do 13,7% wzrósł udział ofert w przedziale cenowym od 201 000 do 300 000 PLN.

Wymienione wzrosty dokonały się kosztem ofert z droższych segmentów. W tym samym czasie spadł bowiem udział ofert w cenie przekraczającej 500 000 PLN. O ile dwa lata temu za cenę powyżej pół miliona złotych oferowane było niemal co drugie mieszkanie (47,6%), o tyle obecnie takie oferty stanowią 'tylko' 38,2% całkowitej podaży.

Niemal niezmieniony pozostaje udział w podaży mieszkań w cenie od 400 000 do 500 000 PLN; dwa lata temu było to 22% a obecnie jest 21,2%.

Przyglądając się powyższym wyliczeniom trzeba pamiętać, że z uwagi na zmniejszony popyt ogólna liczba ofert dostępnych na rynku jest obecnie znacznie większa niż przed dwoma laty. Oznacza to, że ofert np. z najtańszego segmentu - do 200 000 PLN - jest teraz ponad 5 razy więcej niż we wrześniu 2007 r.
 

KAWALERKI - NAJDROŻSZE Z METRA

Podstawowym czynnikiem wpływającym na wartość nieruchomości jest lokalizacja. Im bardziej prestiżowy adres, im lepsze sąsiedztwo, im lepsza komunikacja tym cena jest wyższa. Jednak cena metra kwadratowego mieszkania jest też ściśle uzależniona od jego powierzchni całkowitej.

Z zestawienia przygotowanego przez serwis Oferty.net wynika, że w czterech największych miastach (wyjątek stanowi Warszawa) najwyżej wyceniany jest m2 mieszkań o najmniejszych powierzchniach - do 20 m2. Np. we Wrocławiu 1 m2 małej kawalerki o pow. do 20 m2 kosztuje średnio 8961 PLN, tj. aż o ponad 30% więcej niż cena m2 mieszkania 50-metrowego i ponad 45% więcej niż cena m2 mieszkania 100-metrowego.

Znaczna rozpiętość między cenami mieszkań najmniejszych - do 20 m2 a cenami mieszkań średnich - o powierzchni od 41 do 50 m2 jest widoczna we wszystkich analizowanych miastach. Średnie stawki za m2 najmniejszych lokali są wyższe w Warszawie o 20,4% (1 763 PLN), w Krakowie o 20,3,6% (1 482 PLN), we Wrocławiu o 33,8% (2 266 PLN), w Poznaniu o 12,6% (726 PLN), a w Gdańsku o 17,9% (1 107 PLN). Jednak biorąc pod uwagę cenę całkowitą mieszkania 20- metrowego i 50-metrowego okaże się, że to pierwsze w dalszym ciągu będzie tańsze i bardziej przystępne dla przeciętnego Kowalskiego.

W zestawieniu wyróżnia się Warszawa, w której od średniej ceny m2 mieszkania o pow. do 20 m2 (10 393 PLN) wyższa jest wynosząca 10690 PLN średnia cena m2 mieszkania o powierzchni pow. 100 m2. Zdaniem Marcina Drogomireckiego z serwisu Oferty.net taka sytuacja to efekt większej niż w innych miastach podaży ofert z najwyższej półki - dużych, luksusowych apartamentów. Atrakcyjnie zlokalizowane, komfortowo wyposażone, z pokojami często większymi niż średnie mieszkanie, oferowane są w cenach niejednokrotnie przekraczających 15 000 PLN za m2.
 

Open Finance i Oferty.net

jn

Oferty na dokończenie Terminalu 2 na Okęciu może złożyć 8 z 9 chętnych firm

Osiem firm, w tym Budimex Dromex, Mostostal Warszawa i Polimex Mostostal, zainteresowanych dokończeniem budowy Terminalu 2 na warszawskim Okęciu może do 1 grudnia złożyć oferty w tym przetargu - poinformowało w komunikacie Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL).

Do złożenia oferty nie zostało zaproszone konsorcjum Pol-Aqua i Vectra, gdyż uzyskało najniższą ocenę. PPL już wcześniej zapowiedziało, że do złożenia ofert zaproszonych zostanie maksymalnie ośmiu wykonawców.

Według wcześniejszych informacji, wartość tej inwestycji może wynieść nawet 1,2 mld zł. Z tej kwoty 800 mln zł ma zostać pozyskane z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz banków komercyjnych, a pozostałe 400 mln zł ma pochodzić z funduszy własnych PPL oraz środków unijnych.

Zamówienie obejmuje między innymi dokończenie budowy pirsu południowego Terminalu 2 oraz budowę pirsu centralnego z pełną infrastrukturą techniczną.

Planowany czas realizacji inwestycji wynosi 12 miesięcy od momentu podpisania umowy. PPL zakłada, że umowa zostanie podpisana do końca tego roku. Zakończenie prac planowane jest na koniec 2010 roku. Poniżej pełna lista firm dopuszczonych do składania ofert z podziałem na konsorcja:

1 - Budimex Dromex SA, Ferrovial Agroman SA, Mostostal Kraków SA;

2 - Mostostal Warszawa SA, Acciona Infraestructuras SA, Eiffage

Budownictwo Mitex SA;

3 - Hochtief Polska Sp. z o.o., Hochtief Construction AG;

4 - Polimex-Mostostal SA, Astaldi S.p.A.;

5 - Karmar SA, Bouygues Bâtiment International SA, Warbud SA,

6 - Strabag Sp. z o.o., Strabag AG, Ed. Züblin AG;

7 - Skanska SA,

8 - Porr (Polska) SA, Porr Projekt und Hochbau AG, Porr GmbH, Absberggasse 47

 

Interia.pl

Oferty na dokończenie Terminalu 2 na Okęciu może złożyć 8 z 9 chętnych firm

Osiem firm, w tym Budimex Dromex, Mostostal Warszawa i Polimex Mostostal, zainteresowanych dokończeniem budowy Terminalu 2 na warszawskim Okęciu może do 1 grudnia złożyć oferty w tym przetargu - poinformowało w komunikacie Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze (PPL).

Do złożenia oferty nie zostało zaproszone konsorcjum Pol-Aqua i Vectra, gdyż uzyskało najniższą ocenę. PPL już wcześniej zapowiedziało, że do złożenia ofert zaproszonych zostanie maksymalnie ośmiu wykonawców.

Według wcześniejszych informacji, wartość tej inwestycji może wynieść nawet 1,2 mld zł. Z tej kwoty 800 mln zł ma zostać pozyskane z Europejskiego Banku Inwestycyjnego oraz banków komercyjnych, a pozostałe 400 mln zł ma pochodzić z funduszy własnych PPL oraz środków unijnych.

Zamówienie obejmuje między innymi dokończenie budowy pirsu południowego Terminalu 2 oraz budowę pirsu centralnego z pełną infrastrukturą techniczną.

Planowany czas realizacji inwestycji wynosi 12 miesięcy od momentu podpisania umowy. PPL zakłada, że umowa zostanie podpisana do końca tego roku. Zakończenie prac planowane jest na koniec 2010 roku. Poniżej pełna lista firm dopuszczonych do składania ofert z podziałem na konsorcja:

1 - Budimex Dromex SA, Ferrovial Agroman SA, Mostostal Kraków SA;

2 - Mostostal Warszawa SA, Acciona Infraestructuras SA, Eiffage

Budownictwo Mitex SA;

3 - Hochtief Polska Sp. z o.o., Hochtief Construction AG;

4 - Polimex-Mostostal SA, Astaldi S.p.A.;

5 - Karmar SA, Bouygues Bâtiment International SA, Warbud SA,

6 - Strabag Sp. z o.o., Strabag AG, Ed. Züblin AG;

7 - Skanska SA,

8 - Porr (Polska) SA, Porr Projekt und Hochbau AG, Porr GmbH, Absberggasse 47

 

Interia.pl

Koszty budowy domów spadają

Koszty budowy budynku zbiorowego zamieszkania spadły w sierpniu o 1,3 proc. rdr i wzrosły o 0,1 proc. mdm. - podał wczoraj GUS.
Zdaniem analityków , koszty budowy domu przestały już widocznie spadać. Od jesieni 2008 r. koszt budowy przeciętnego domu spadł o ok. 15 proc.

VIII 2009
VIII 2008 VII 2009
bud. wolnostojący
jednorodzinny* -0,5 0,0
bud. wielomieszkaniowy* -0,8 0,1
bud. zbiorowego zamieszkania* -1,3 0,1
*Budynek wolnostojący jednorodzinny to budynek o powierzchni użytkowej 360 mkw z 2,5 kondygnacjami.
*Budynek wielomieszkaniowy to budynek o powierzchni użytkowej 1150 mkw z 3-4 kondygnacjami.
*Budynek zbiorowego zamieszkania to budynek o powierzchni użytkowej 4860 mkw z 7 kondygnacjami.

Zdaniem analityków od czerwca 2009 r. ceny się już stabilizują. Najważniejsze jednak że banki nadal prowadzą restrykcyjna politykę kredytową, sytuacji nie ułatwia rynek pracy gdzie prognozy nie są korzystne. W tej sytuacji liczba nowych inwestycji nie będzie rosła, więc i ceny materiałów budowlanych oraz robocizny nie powinny się zmieniać.

mz

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Koszty budowy domów spadają

Koszty budowy budynku zbiorowego zamieszkania spadły w sierpniu o 1,3 proc. rdr i wzrosły o 0,1 proc. mdm. - podał wczoraj GUS.
Zdaniem analityków , koszty budowy domu przestały już widocznie spadać. Od jesieni 2008 r. koszt budowy przeciętnego domu spadł o ok. 15 proc.

VIII 2009
VIII 2008 VII 2009
bud. wolnostojący
jednorodzinny* -0,5 0,0
bud. wielomieszkaniowy* -0,8 0,1
bud. zbiorowego zamieszkania* -1,3 0,1
*Budynek wolnostojący jednorodzinny to budynek o powierzchni użytkowej 360 mkw z 2,5 kondygnacjami.
*Budynek wielomieszkaniowy to budynek o powierzchni użytkowej 1150 mkw z 3-4 kondygnacjami.
*Budynek zbiorowego zamieszkania to budynek o powierzchni użytkowej 4860 mkw z 7 kondygnacjami.

Zdaniem analityków od czerwca 2009 r. ceny się już stabilizują. Najważniejsze jednak że banki nadal prowadzą restrykcyjna politykę kredytową, sytuacji nie ułatwia rynek pracy gdzie prognozy nie są korzystne. W tej sytuacji liczba nowych inwestycji nie będzie rosła, więc i ceny materiałów budowlanych oraz robocizny nie powinny się zmieniać.

mz

źródło informacji: INTERIA.PL/PAP

Nie sprzedawajcie mieszkań komunalnych

Rozmowa z Magnusem Hammarem, sekretarzem generalnym Światowej Organizacji Lokatorów (IUT) o dostępie do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej. IUT służy dobremu, zdrowemu, bezpiecznemu mieszkalnictwu za dostępny finansowo czynsz. Od takiego stwierdzenia zaczął Pan swoją wypowiedź podczas spotkania w krakowskim magistracie, zorganizowanego z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa i 20-lecia Polskiego Zrzeszenia Lokatorów, które zaprosiło Pana na tę uroczystość. Przypomnijmy, czym zajmuje się IUT.

- Nasza organizacja, założona w Zurychu w 1926 r., skupia 57 narodowych i regionalnych organizacji członkowskich w 44 krajach. Generalnie zajmujemy się ochroną jednego z podstawowych praw obywateli, jakim jest prawo do mieszkania. Państwa,które podpisały m.in. Europejską Kartę Socjalną, zobowiązały się do popierania dostępu obywateli do mieszkań o odpowiednim standardzie, zapobiegania i ograniczania bezdomności oraz uczynienia kosztów mieszkań dostępnymi dla tych, którzy nie mają wystarczających zasobów finansowych. Wszystko, co robimy jest podporządkowane tej idei. Aktualny przegląd sytuacji w mieszkalnictwie przedstawiamy w wydawanym przez IUT międzynarodowym magazynie"Global Tenant". Prowadzimy również indywidualne projekty z różnymi krajami, z uwzględnieniem ich najpilniejszych potrzeb. W tym roku m.in. debatowaliśmy w Parlamencie Europejskim na temat kryzysu finansowego i jego wpływu na mieszkalnictwo.

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że "w celu zwalczania wyłączenia społecznego i ubóstwa, Unia uznaje i szanuje prawo do pomocy społecznej i mieszkaniowej dla zapewnienia (...) godnej egzystencji wszystkim osobom pozbawionym wystarczających środków". Czy to oznacza, że kwestie mieszkalnictwa leżą w kompetencjach unijnych?

- Zasadniczo nie. Tak samo, jak podatki, transport, opieka zdrowotna, które są kompetencjami narodowymi. Jednak Unia powinna i od pewnego czasu stara się znaleźć drogę do ujednolicenia dla wszystkich państw członkowskich rozwiązań uznających prawo do mieszkania. Rozwój miast i mieszkalnictwo są obecnie wspierane poprzez fundusze strukturalne, przeznaczane na konkretne cele, np. ulepszanie wydajności energetycznej. To może mieć wpływ na lokatorów, ponieważ płacą obecnie bardzo dużo za ogrzewanie, ciepłą wodę, energię. Finansowanie z UE może skutkować obniżeniem czynszu, lepszym mieszkalnictwem.

Jakie problemy mieszkaniowe, charakterystyczne dla większości państw unijnych, wybijają się obecnie na pierwszy plan?

- Jedną z takich spraw jest, zwłaszcza w krajach Europy Środkowo- Wschodniej, masowa wyprzedaż mieszkań należących do państwa. IUT ogłosiła w ubiegłym roku akcję pod hasłem: zaprzestańcie sprzedaży a dużą skalę publicznego (komunalnego) budownictwa, ponieważ jest ono bardzo potrzebne, zwłaszcza uboższej części społeczeństw. W centralnej Europie sytuacja przedstawia się inaczej. Ponad 50 proc. zasobów mieszkaniowych to budownictwo czynszowe. Najwięcej takich mieszkań jest w Szwajcarii (ponad 70 proc. w kraju, a w Genewie ponad 85 proc.). W Wiedniu, gdzie mieszkalnictwo jest najbardziej przyjazne lokatorom, około 80 proc. ludności ma dostęp do lokali komunalnych. W krajach takich jak Włochy czy Hiszpania, gdzie większość tego typu mieszkań została sprzedana lokatorom, zaostrzyły się problemy mieszkaniowe. Podobna sytuacja zaczyna się rysować w Europie Środkowo- Wschodniej.

Od czego jest uzależniony dostęp do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej?

- W całej Unii generalnie obowiązują kryteria dochodowe. W Austrii istnieje ograniczenie dochodu, jednak blisko 90 proc. populacji mieści się w kategoriach ubiegania się o taki lokal. W Danii, Anglii i Szwecji nie ma ograniczenia zarobków. W Austrii, Holandii, Francji, Irlandii lokator może pozostać w mieszkaniu nawet, gdy jego sytuacja materialna ulegnie znacznej poprawie. Przeprowadzana jest tylko korekta czynszu, czasem niewielka. W Niemczech gmina może podnieść czynsz, ale w praktyce zdarza się to rzadko.

W maju 2008 roku IUT wysłała do Parlamentu Europejskiego petycję, w której wezwała wszystkie państwa "do uznania problemów dotychczasowych starych lokatorów w sprywatyzowanych mieszkaniach i postrzegania ich praw człowieka przez zapewnienie ochrony prawnej równej tej, jaka została zapewniona wszystkim innym dotychczasowym stałym lokatorom". Jakich praw ta petycja dotyczy?

- Wystąpiliśmy w obronie tych lokatorów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, którzy przed transformacją ustrojową nabyli cywilne prawo zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych. Prawa te, w odniesieniu do mieszkań w zasobach komunalnych czy prywatnych, kontrolowanych przez władze publiczne, uprawniały lokatorów do trwałego, bezpiecznego i dziedzicznego najmu non-profit. Mimo że większości dotychczasowych stałych lokatorów zapewniono w dalszym ciągu wysoki poziom zabezpieczenia ich praw w zasobach odzyskanych, czy zwróconych przedwojennym właścicielom lub ich spadkobiercom, to w ramach przepisów dotyczących restytucji prawa tych ostatnich zostały zminimalizowane, a poziom bezpieczeństwa został poważnie zmniejszony. Jest niezgodne z prawami człowieka oraz ze zwykłą sprawiedliwością, aby mieli oni, bez pomocy państwa, ponosić ciężar odzyskiwania praw przez właścicieli. Zażalenie do Rady Europy wnieśliśmy wraz ze słoweńską organizacją lokatorską. Petycja została przyjęta, co oznacza, że sprawę potraktowano poważnie.

Czy rozpatrzenie zażalenia będzie miało znaczenie tylko dla Słowenii?

- Nie. Jeśli tamtejsza organizacja lokatorska wygra tę sprawę, to trzeba będzie w taki sam sposób prawny traktować inne kraje.

Jakie jeszcze kraje, oprócz Słowenii, zainteresowane są tym problemem?

- Podczas konferencji w Lublanie mówili o nim przedstawiciele kilku państw, m. in. Czech, Polski, Chorwacji, Estonii.

Nad czym aktualnie pracuje IUT?

- Przygotowujemy się do przyszłorocznego kongresu, który będzie poświęcony dostępnemu cenowo mieszkalnictwu czynszowemu. Uważamy, że powinno ono stanowić minimum 20 proc. wszystkich zasobów mieszkaniowych w każdym kraju. Aby to osiągnąć, miasta nie powinny sprzedawać swoich lokali. Po kongresie będziemy wysyłać informacje do ministerstw mieszkalnictwa w Europie, zalecając im, aby współpracowały w tej sprawie z lokalnymi organizacjami lokatorskimi.

Od naszej poprzedniej rozmowy, kiedy przyjechał Pan do Krakowa również z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa minęło już siedem lat. Co ważnego udało się w tym czasie osiągnąć w Europie, aby poprawić sytuację lokatorów?

- Przed siedmioma laty nie przypuszczaliśmy, że Unia będzie miała jakiekolwiek relacje z mieszkalnictwem. Wszystko wskazywało, że skoncentrujemy się na narodowych politykach mieszkaniowych. Tymczasem od kilku lat Unia wywiera coraz większy wpływ na mieszkalnictwo. Dotyczy on m.in. budownictwa komunalnego, bo tylko takie może być wspomagane przez państwo. Komisja Europejska stwierdziła np., że w Holandii i Francji zbyt wielu ludzi ma dostęp do tego typu mieszkań (dolna granica dochodu jest postawiona bardzo wysoko). Takie zainteresowanie się Unii sprawami lokatorów w poszczególnych krajach, znalezienie zrozumienia dla działania stających w ich obronie organizacji, rzuca nowe światło na dalszą współpracę, również z IUT.

Mówiąc o sprawach mieszkalnictwa w naszym kraju, mamy wiele powodów do narzekań. A czy Pan widzi u nas pozytywne zmiany?

- Jedną ze zmian można było zauważyć podczas dzisiejszej uroczystości. Zabierający głos prezydent Krakowa, pani wiceprezydent i pani dyrektor wydziału mieszkalnictwa zdecydowanie i prawdziwie przyznali, że znają problemy mieszkaniowe krakowian, starają się je rozwiązywać, ale w swoim działaniu są ograniczeni. Takie publiczne oświadczenie to w moim odczuciu bardzo pozytywne osiągnięcie.

Rozmawiała: Danuta Orlewska

Nie sprzedawajcie mieszkań komunalnych

Rozmowa z Magnusem Hammarem, sekretarzem generalnym Światowej Organizacji Lokatorów (IUT) o dostępie do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej. IUT służy dobremu, zdrowemu, bezpiecznemu mieszkalnictwu za dostępny finansowo czynsz. Od takiego stwierdzenia zaczął Pan swoją wypowiedź podczas spotkania w krakowskim magistracie, zorganizowanego z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa i 20-lecia Polskiego Zrzeszenia Lokatorów, które zaprosiło Pana na tę uroczystość. Przypomnijmy, czym zajmuje się IUT.

- Nasza organizacja, założona w Zurychu w 1926 r., skupia 57 narodowych i regionalnych organizacji członkowskich w 44 krajach. Generalnie zajmujemy się ochroną jednego z podstawowych praw obywateli, jakim jest prawo do mieszkania. Państwa,które podpisały m.in. Europejską Kartę Socjalną, zobowiązały się do popierania dostępu obywateli do mieszkań o odpowiednim standardzie, zapobiegania i ograniczania bezdomności oraz uczynienia kosztów mieszkań dostępnymi dla tych, którzy nie mają wystarczających zasobów finansowych. Wszystko, co robimy jest podporządkowane tej idei. Aktualny przegląd sytuacji w mieszkalnictwie przedstawiamy w wydawanym przez IUT międzynarodowym magazynie"Global Tenant". Prowadzimy również indywidualne projekty z różnymi krajami, z uwzględnieniem ich najpilniejszych potrzeb. W tym roku m.in. debatowaliśmy w Parlamencie Europejskim na temat kryzysu finansowego i jego wpływu na mieszkalnictwo.

Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej stanowi, że "w celu zwalczania wyłączenia społecznego i ubóstwa, Unia uznaje i szanuje prawo do pomocy społecznej i mieszkaniowej dla zapewnienia (...) godnej egzystencji wszystkim osobom pozbawionym wystarczających środków". Czy to oznacza, że kwestie mieszkalnictwa leżą w kompetencjach unijnych?

- Zasadniczo nie. Tak samo, jak podatki, transport, opieka zdrowotna, które są kompetencjami narodowymi. Jednak Unia powinna i od pewnego czasu stara się znaleźć drogę do ujednolicenia dla wszystkich państw członkowskich rozwiązań uznających prawo do mieszkania. Rozwój miast i mieszkalnictwo są obecnie wspierane poprzez fundusze strukturalne, przeznaczane na konkretne cele, np. ulepszanie wydajności energetycznej. To może mieć wpływ na lokatorów, ponieważ płacą obecnie bardzo dużo za ogrzewanie, ciepłą wodę, energię. Finansowanie z UE może skutkować obniżeniem czynszu, lepszym mieszkalnictwem.

Jakie problemy mieszkaniowe, charakterystyczne dla większości państw unijnych, wybijają się obecnie na pierwszy plan?

- Jedną z takich spraw jest, zwłaszcza w krajach Europy Środkowo- Wschodniej, masowa wyprzedaż mieszkań należących do państwa. IUT ogłosiła w ubiegłym roku akcję pod hasłem: zaprzestańcie sprzedaży a dużą skalę publicznego (komunalnego) budownictwa, ponieważ jest ono bardzo potrzebne, zwłaszcza uboższej części społeczeństw. W centralnej Europie sytuacja przedstawia się inaczej. Ponad 50 proc. zasobów mieszkaniowych to budownictwo czynszowe. Najwięcej takich mieszkań jest w Szwajcarii (ponad 70 proc. w kraju, a w Genewie ponad 85 proc.). W Wiedniu, gdzie mieszkalnictwo jest najbardziej przyjazne lokatorom, około 80 proc. ludności ma dostęp do lokali komunalnych. W krajach takich jak Włochy czy Hiszpania, gdzie większość tego typu mieszkań została sprzedana lokatorom, zaostrzyły się problemy mieszkaniowe. Podobna sytuacja zaczyna się rysować w Europie Środkowo- Wschodniej.

Od czego jest uzależniony dostęp do budownictwa czynszowego w krajach tzw. dawnej Unii Europejskiej?

- W całej Unii generalnie obowiązują kryteria dochodowe. W Austrii istnieje ograniczenie dochodu, jednak blisko 90 proc. populacji mieści się w kategoriach ubiegania się o taki lokal. W Danii, Anglii i Szwecji nie ma ograniczenia zarobków. W Austrii, Holandii, Francji, Irlandii lokator może pozostać w mieszkaniu nawet, gdy jego sytuacja materialna ulegnie znacznej poprawie. Przeprowadzana jest tylko korekta czynszu, czasem niewielka. W Niemczech gmina może podnieść czynsz, ale w praktyce zdarza się to rzadko.

W maju 2008 roku IUT wysłała do Parlamentu Europejskiego petycję, w której wezwała wszystkie państwa "do uznania problemów dotychczasowych starych lokatorów w sprywatyzowanych mieszkaniach i postrzegania ich praw człowieka przez zapewnienie ochrony prawnej równej tej, jaka została zapewniona wszystkim innym dotychczasowym stałym lokatorom". Jakich praw ta petycja dotyczy?

- Wystąpiliśmy w obronie tych lokatorów w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, którzy przed transformacją ustrojową nabyli cywilne prawo zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych. Prawa te, w odniesieniu do mieszkań w zasobach komunalnych czy prywatnych, kontrolowanych przez władze publiczne, uprawniały lokatorów do trwałego, bezpiecznego i dziedzicznego najmu non-profit. Mimo że większości dotychczasowych stałych lokatorów zapewniono w dalszym ciągu wysoki poziom zabezpieczenia ich praw w zasobach odzyskanych, czy zwróconych przedwojennym właścicielom lub ich spadkobiercom, to w ramach przepisów dotyczących restytucji prawa tych ostatnich zostały zminimalizowane, a poziom bezpieczeństwa został poważnie zmniejszony. Jest niezgodne z prawami człowieka oraz ze zwykłą sprawiedliwością, aby mieli oni, bez pomocy państwa, ponosić ciężar odzyskiwania praw przez właścicieli. Zażalenie do Rady Europy wnieśliśmy wraz ze słoweńską organizacją lokatorską. Petycja została przyjęta, co oznacza, że sprawę potraktowano poważnie.

Czy rozpatrzenie zażalenia będzie miało znaczenie tylko dla Słowenii?

- Nie. Jeśli tamtejsza organizacja lokatorska wygra tę sprawę, to trzeba będzie w taki sam sposób prawny traktować inne kraje.

Jakie jeszcze kraje, oprócz Słowenii, zainteresowane są tym problemem?

- Podczas konferencji w Lublanie mówili o nim przedstawiciele kilku państw, m. in. Czech, Polski, Chorwacji, Estonii.

Nad czym aktualnie pracuje IUT?

- Przygotowujemy się do przyszłorocznego kongresu, który będzie poświęcony dostępnemu cenowo mieszkalnictwu czynszowemu. Uważamy, że powinno ono stanowić minimum 20 proc. wszystkich zasobów mieszkaniowych w każdym kraju. Aby to osiągnąć, miasta nie powinny sprzedawać swoich lokali. Po kongresie będziemy wysyłać informacje do ministerstw mieszkalnictwa w Europie, zalecając im, aby współpracowały w tej sprawie z lokalnymi organizacjami lokatorskimi.

Od naszej poprzedniej rozmowy, kiedy przyjechał Pan do Krakowa również z okazji Światowego Dnia Mieszkalnictwa minęło już siedem lat. Co ważnego udało się w tym czasie osiągnąć w Europie, aby poprawić sytuację lokatorów?

- Przed siedmioma laty nie przypuszczaliśmy, że Unia będzie miała jakiekolwiek relacje z mieszkalnictwem. Wszystko wskazywało, że skoncentrujemy się na narodowych politykach mieszkaniowych. Tymczasem od kilku lat Unia wywiera coraz większy wpływ na mieszkalnictwo. Dotyczy on m.in. budownictwa komunalnego, bo tylko takie może być wspomagane przez państwo. Komisja Europejska stwierdziła np., że w Holandii i Francji zbyt wielu ludzi ma dostęp do tego typu mieszkań (dolna granica dochodu jest postawiona bardzo wysoko). Takie zainteresowanie się Unii sprawami lokatorów w poszczególnych krajach, znalezienie zrozumienia dla działania stających w ich obronie organizacji, rzuca nowe światło na dalszą współpracę, również z IUT.

Mówiąc o sprawach mieszkalnictwa w naszym kraju, mamy wiele powodów do narzekań. A czy Pan widzi u nas pozytywne zmiany?

- Jedną ze zmian można było zauważyć podczas dzisiejszej uroczystości. Zabierający głos prezydent Krakowa, pani wiceprezydent i pani dyrektor wydziału mieszkalnictwa zdecydowanie i prawdziwie przyznali, że znają problemy mieszkaniowe krakowian, starają się je rozwiązywać, ale w swoim działaniu są ograniczeni. Takie publiczne oświadczenie to w moim odczuciu bardzo pozytywne osiągnięcie.

Rozmawiała: Danuta Orlewska

Stopy procentowe bez zmian

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w końcu września br. utrzymała stopę referencyjną na poprzednim poziomie, tj. 3,5%.
Poziom ten został ustalony w czerwcu 2009 i jest najniższy w historii. RPP w uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że sytuacja gospodarcza w strefie euro, jak i na rynku amerykańskim, poprawiła się. Również wyniki polskiej gospodarki pokazują poprawę koniunktury, jednak przy wzroście bezrobocia i zdecydowanym spowolnieniu wzrostu płac. Większość analityków rynków finansowych jest zdania, że stopy procentowe NBP pozostaną na tym samym poziomie przynajmniej do końca III kwartału 2010 roku.


Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Stopy procentowe bez zmian

Rada Polityki Pieniężnej na posiedzeniu w końcu września br. utrzymała stopę referencyjną na poprzednim poziomie, tj. 3,5%.
Poziom ten został ustalony w czerwcu 2009 i jest najniższy w historii. RPP w uzasadnieniu decyzji podkreśliła, że sytuacja gospodarcza w strefie euro, jak i na rynku amerykańskim, poprawiła się. Również wyniki polskiej gospodarki pokazują poprawę koniunktury, jednak przy wzroście bezrobocia i zdecydowanym spowolnieniu wzrostu płac. Większość analityków rynków finansowych jest zdania, że stopy procentowe NBP pozostaną na tym samym poziomie przynajmniej do końca III kwartału 2010 roku.


Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Ranking polskich banków

Z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską wynika, że usługi bankowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.
Czołowe miejsca na liście najwyższych opłat za obsługę zajmują banki: we Włoszech ze średnią kwotą 253 euro rocznie, w Hiszpanii – 178 euro, we Francji – 154 euro, w Austrii – 140 euro na rok. W Polsce ta średnia opłata wynosi 73 euro rocznie, co plasuje nas w połowie listy. Ale gdy porówna się wysokość tej kwoty ze średnimi zarobkami obywateli, wówczas okazuje się, że lądujemy razem z Czechami i Francją już na czwartym miejscu w rankingu, a banki za swoje usługi pobierają od nas 0,7% średniej płacy. Przed nami są tylko Włochy, Łotwa i Hiszpania z opłatą 1% przeciętnych zarobków. Firma Expander i Gazeta Wyborcza, szukając odpowiedzi na pytanie jak wybrać najtańszy bank dla przeciętnego „Kowalskiego”, wykonały własne badanie, z którego wynika, że nie jest to takie proste – niskie opłaty za jedne usługi banki rekompensują sobie podnosząc ceny pozostałych. Ostatecznie powstał ranking 25 banków w Polsce (wyniki w tabeli). Na czele znalazły się Eurobank i Polbank. Mocnym atutem okazało się konto oszczędnościowe z „antybelkowym” sposobem naliczania odsetek – dzięki codziennej, a nie comiesięcznej kapitalizacji odsetek, kwota podatku nie przekracza 50 groszy i jest zaokrąglana do 0 złotych.



Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Ranking polskich banków

Z badania przeprowadzonego przez Komisję Europejską wynika, że usługi bankowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.
Czołowe miejsca na liście najwyższych opłat za obsługę zajmują banki: we Włoszech ze średnią kwotą 253 euro rocznie, w Hiszpanii – 178 euro, we Francji – 154 euro, w Austrii – 140 euro na rok. W Polsce ta średnia opłata wynosi 73 euro rocznie, co plasuje nas w połowie listy. Ale gdy porówna się wysokość tej kwoty ze średnimi zarobkami obywateli, wówczas okazuje się, że lądujemy razem z Czechami i Francją już na czwartym miejscu w rankingu, a banki za swoje usługi pobierają od nas 0,7% średniej płacy. Przed nami są tylko Włochy, Łotwa i Hiszpania z opłatą 1% przeciętnych zarobków. Firma Expander i Gazeta Wyborcza, szukając odpowiedzi na pytanie jak wybrać najtańszy bank dla przeciętnego „Kowalskiego”, wykonały własne badanie, z którego wynika, że nie jest to takie proste – niskie opłaty za jedne usługi banki rekompensują sobie podnosząc ceny pozostałych. Ostatecznie powstał ranking 25 banków w Polsce (wyniki w tabeli). Na czele znalazły się Eurobank i Polbank. Mocnym atutem okazało się konto oszczędnościowe z „antybelkowym” sposobem naliczania odsetek – dzięki codziennej, a nie comiesięcznej kapitalizacji odsetek, kwota podatku nie przekracza 50 groszy i jest zaokrąglana do 0 złotych.



Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Banki ulepszają ofertę

Banki, szukając zainteresowania klientów, modyfikują swoją ofertę dotyczącą kredytów hipotecznych oraz lokat i kont oszczędnościowych.
W październiku br. wprowadzono kilka istotnych zmian. Ekspert portalu Inwesycje.pl, Justyna Niedzielska podaje, że Bank Pekao SA obniżył procentowanie kredytów mieszkaniowych; klienci mogą liczyć na niższe marże - od 2,3% dla standardowego kredytu mieszkaniowego w PLN na okres pierwszego roku lub dwóch lat, potem minimalny poziom marży wynosi 2,4%. Również osoby korzystające z kredytu „Rodzina na Swoim” zapłacą marżę wysokości od 2,4%. W Banku Pocztowym oprocentowanie kredytów hipotecznych wyznaczane będzie na podstawie stałej marży banku oraz aktualizowanej kwartalnie stawki referencyjnej WIBOR 3M (zamiast WIBOR 6M). Nowe marże kredytów hipotecznych wynoszą: od 2,8% (dla kwoty kredytu powyżej 200 tys. zł) oraz od 3,0% (dla niższych kwot kredytu). Natomiast klienci mBanku i MultiBanku, posiadający kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich, zawarte przed jesienią 2006 roku (kredyty tzw. „starego portfela”), mogą przewalutować je na złote. Nowa propozycja połączona jest ze zmianą zasad naliczania oprocentowania na system oparty o stałą marżę i WIBOR3M liczony kwartalnie. Dodatkowo klienci otrzymują pakiet dedykowanych usług.

Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Banki ulepszają ofertę

Banki, szukając zainteresowania klientów, modyfikują swoją ofertę dotyczącą kredytów hipotecznych oraz lokat i kont oszczędnościowych.
W październiku br. wprowadzono kilka istotnych zmian. Ekspert portalu Inwesycje.pl, Justyna Niedzielska podaje, że Bank Pekao SA obniżył procentowanie kredytów mieszkaniowych; klienci mogą liczyć na niższe marże - od 2,3% dla standardowego kredytu mieszkaniowego w PLN na okres pierwszego roku lub dwóch lat, potem minimalny poziom marży wynosi 2,4%. Również osoby korzystające z kredytu „Rodzina na Swoim” zapłacą marżę wysokości od 2,4%. W Banku Pocztowym oprocentowanie kredytów hipotecznych wyznaczane będzie na podstawie stałej marży banku oraz aktualizowanej kwartalnie stawki referencyjnej WIBOR 3M (zamiast WIBOR 6M). Nowe marże kredytów hipotecznych wynoszą: od 2,8% (dla kwoty kredytu powyżej 200 tys. zł) oraz od 3,0% (dla niższych kwot kredytu). Natomiast klienci mBanku i MultiBanku, posiadający kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich, zawarte przed jesienią 2006 roku (kredyty tzw. „starego portfela”), mogą przewalutować je na złote. Nowa propozycja połączona jest ze zmianą zasad naliczania oprocentowania na system oparty o stałą marżę i WIBOR3M liczony kwartalnie. Dodatkowo klienci otrzymują pakiet dedykowanych usług.

Źródło: Property Jornal - Polska Giełda Nieruchomości 10-11/09

Gwarancja płatności dla firm budowlanych

We wrześniu do Senatu wpłynęły dwa projekty ustaw, które pozwoliłyby firmom budowlanym chronić się przed utratą płynności finansowej.
Firmy miałyby prawo żądania od inwestora gwarancji zapłaty w ciągu 30 dni. W przypadku, gdy inwestor nie zapłaci po udzieleniu dodatkowego terminu siedmiu dni, firma może odstąpić od umowy. Drugi z projektów zakłada wprowadzenie zmian w Kodeksie cywilnym – wykonawcy będą mogli żądać od inwestora udzielenia zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z umowy, w postaci gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej lub akredytywy bankowej. Kosztami udzielenia zabezpieczenia będą obciążeni w równych częściach inwestor i wykonawca. Jednocześnie nie będzie możliwe umowne wyłączenie lub ograniczenie żądania gwarancji, a odstąpienie od umowy przez inwestora będzie bezskuteczne.

Źródło: Property Jornal Polska - Giełda Nieruchomości 10-11/09


Gwarancja płatności dla firm budowlanych

We wrześniu do Senatu wpłynęły dwa projekty ustaw, które pozwoliłyby firmom budowlanym chronić się przed utratą płynności finansowej.
Firmy miałyby prawo żądania od inwestora gwarancji zapłaty w ciągu 30 dni. W przypadku, gdy inwestor nie zapłaci po udzieleniu dodatkowego terminu siedmiu dni, firma może odstąpić od umowy. Drugi z projektów zakłada wprowadzenie zmian w Kodeksie cywilnym – wykonawcy będą mogli żądać od inwestora udzielenia zabezpieczenia wierzytelności wynikającej z umowy, w postaci gwarancji bankowej, gwarancji ubezpieczeniowej lub akredytywy bankowej. Kosztami udzielenia zabezpieczenia będą obciążeni w równych częściach inwestor i wykonawca. Jednocześnie nie będzie możliwe umowne wyłączenie lub ograniczenie żądania gwarancji, a odstąpienie od umowy przez inwestora będzie bezskuteczne.

Źródło: Property Jornal Polska - Giełda Nieruchomości 10-11/09


Kolejny budynek wybudowany w systemie TBS

Budynek przy ulicy Andersa 1 A-C w Oławie jest szczególnym przypadkiem realizacji inwestycji mieszkaniowej, ze względu na objęcie obiektu ochroną konserwatora zabytków – informuje Ministerstwo Infrastruktury.

Przedsięwzięcie stanowi przykład umiejętnego wykorzystania środków publicznych na rewitalizację zasobów miejskich z jednoczesnym wypełnieniem warunków budownictwa społecznego, realizowanego przez samorząd lokalny we współpracy ze spółką prawa handlowego. To nowatorskie i odważne przedsięwzięcie stanowi także przykład udanej współpracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i racjonalnego planowania przestrzennego. Oddany do użytku budynek przybliża władze Oławy do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu, jakim jest wybudowanie 1000 lokali mieszkalnych w systemie TBS na terenie miasta.

 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury 16.10.2009,   19.10.2009

Kolejny budynek wybudowany w systemie TBS

Budynek przy ulicy Andersa 1 A-C w Oławie jest szczególnym przypadkiem realizacji inwestycji mieszkaniowej, ze względu na objęcie obiektu ochroną konserwatora zabytków – informuje Ministerstwo Infrastruktury.

Przedsięwzięcie stanowi przykład umiejętnego wykorzystania środków publicznych na rewitalizację zasobów miejskich z jednoczesnym wypełnieniem warunków budownictwa społecznego, realizowanego przez samorząd lokalny we współpracy ze spółką prawa handlowego. To nowatorskie i odważne przedsięwzięcie stanowi także przykład udanej współpracy w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego i racjonalnego planowania przestrzennego. Oddany do użytku budynek przybliża władze Oławy do osiągnięcia wyznaczonego sobie celu, jakim jest wybudowanie 1000 lokali mieszkalnych w systemie TBS na terenie miasta.

 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury 16.10.2009,   19.10.2009

Duża podaż dyktuje ceny

Ceny najmu mieszkań, jak wynika z barometru „Rzeczpospolitej”, spadły o kilka procent od zeszłego roku. Jest to skutkiem mijającego ożywienia związanego z początkiem roku akademickiego.
Jak czytamy dalej, obecnie głównymi zainteresowanymi najmem są rodziny lub pracownicy, którzy na stałe mieszkają w innych miastach. Wybór mieszkań na wynajem jest duży, podaż znacznie przewyższa popyt. Zdaniem ekspertów wiele osób zainwestowało w ostatnich latach w nieruchomości przeznaczone na ten cel.

Z kolei recesja w gospodarce wpływa na zmniejszenie zainteresowania najmem, zwłaszcza ze strony dużych firm i koncernów. W tej sytuacji wynajmujący gotowi są w trakcie negocjacji obniżać ceny, zwłaszcza w przypadku lokali luksusowych, najdroższych – dodaje dziennik.

Źródło: „Rzeczpospolita” 19.10.2009,   21.10.2009

Duża podaż dyktuje ceny

Ceny najmu mieszkań, jak wynika z barometru „Rzeczpospolitej”, spadły o kilka procent od zeszłego roku. Jest to skutkiem mijającego ożywienia związanego z początkiem roku akademickiego.
Jak czytamy dalej, obecnie głównymi zainteresowanymi najmem są rodziny lub pracownicy, którzy na stałe mieszkają w innych miastach. Wybór mieszkań na wynajem jest duży, podaż znacznie przewyższa popyt. Zdaniem ekspertów wiele osób zainwestowało w ostatnich latach w nieruchomości przeznaczone na ten cel.

Z kolei recesja w gospodarce wpływa na zmniejszenie zainteresowania najmem, zwłaszcza ze strony dużych firm i koncernów. W tej sytuacji wynajmujący gotowi są w trakcie negocjacji obniżać ceny, zwłaszcza w przypadku lokali luksusowych, najdroższych – dodaje dziennik.

Źródło: „Rzeczpospolita” 19.10.2009,   21.10.2009

Kto nie sporządzi świadectwa energetycznego

Osoba prawomocnie skazana m.in. za przestępstwo przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów lub obrotowi gospodarczemu straci uprawnienia do sporządzania świadectw energetycznych – czytamy w „Dzienniku Gazeta Prawna”

Nowelizacja prawa budowlanego, która 15 października weszła w życie, wprowadziła liczne obowiązki dla osób uprawnionych do sporządzania świadectw energetycznych. Określiła jednocześnie sankcje za niedopełnienie tych obowiązków – przypomina dziennik. Zgodnie z nowelizacją, jeżeli ktoś zostanie prawomocnie skazany np. za kradzież, a więc przestępstwo przeciwko mieniu, to nie będzie mógł sporządzać świadectw energetycznych.

Jak podkreśla gazeta, uprawnień do sporządzania świadectw energetycznych nie będzie mogła też posiadać osoba, która została pozbawiona praw publicznych, całkowicie lub częściowo ubezwłasnowolniona, lub która nie dopełniła swoich obowiązków. Polegają one w szczególności na przechowywaniu sporządzonego świadectwa przez okres 10 lat, wykonywaniu czynności związanych ze sporządzaniem świadectwa z należytą starannością, uwzględniając w szczególności rozwój wiedzy technicznej oraz zmiany w przepisach prawa, a także na zawarciu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku ze sporządzaniem świadectwa charakterystyki energetycznej.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna” 20.10.2009,   21.10.2009

Kto nie sporządzi świadectwa energetycznego

Osoba prawomocnie skazana m.in. za przestępstwo przeciwko mieniu, wiarygodności dokumentów lub obrotowi gospodarczemu straci uprawnienia do sporządzania świadectw energetycznych – czytamy w „Dzienniku Gazeta Prawna”

Nowelizacja prawa budowlanego, która 15 października weszła w życie, wprowadziła liczne obowiązki dla osób uprawnionych do sporządzania świadectw energetycznych. Określiła jednocześnie sankcje za niedopełnienie tych obowiązków – przypomina dziennik. Zgodnie z nowelizacją, jeżeli ktoś zostanie prawomocnie skazany np. za kradzież, a więc przestępstwo przeciwko mieniu, to nie będzie mógł sporządzać świadectw energetycznych.

Jak podkreśla gazeta, uprawnień do sporządzania świadectw energetycznych nie będzie mogła też posiadać osoba, która została pozbawiona praw publicznych, całkowicie lub częściowo ubezwłasnowolniona, lub która nie dopełniła swoich obowiązków. Polegają one w szczególności na przechowywaniu sporządzonego świadectwa przez okres 10 lat, wykonywaniu czynności związanych ze sporządzaniem świadectwa z należytą starannością, uwzględniając w szczególności rozwój wiedzy technicznej oraz zmiany w przepisach prawa, a także na zawarciu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku ze sporządzaniem świadectwa charakterystyki energetycznej.

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna” 20.10.2009,   21.10.2009

Rynek londyński: Inwestorzy zachęceni oznakami dalszej stabilizacji na rynku najmu

Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły poniżej 7%, po raz pierwszy od listopada 2008 r. Pierwsze sygnały o stabilizacji na rynku najmu znacznie poprawiły we wrześniu nastroje wśród inwestorów– podaje ostatni raport Business Briefing dotyczący brytyjskiego rynku inwestycyjnego nieruchomości, przygotowany przez firmę Cushman & Wakefield.
Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły w sierpniu, po raz pierwszy od listopada 2008 r., średnio o 13 punktów bazowych, poniżej średniej wyjściowej stopy wynoszącej 7% i oczekuje się, że trend ten będzie kontynuowany. Obniżenie stóp kapitalizacji, które są obecnie niższe o 49 punktów bazowych w porównaniu z marcem, odnotowano na 19 podrynkach z 25 objętych badaniem.

Inwestorzy z pewną ulgą przyjęli poprawę nastrojów na rynku najmu, na co miały wpływ optymistyczne prognozy przewidujące stabilizację w 22 segmentach rynku (w porównaniu do jedynie 7 w sierpniu).

Fundamenty rynkowe pozostają stosunkowo słabe – dostępność rośnie, choć czynsze nadal znajdują się pod presją, na skutek wyjątkowo rozbudowanych pakietów zachęt, jednak nie można nie wspomnieć o zwiększonej aktywności najemców, wykorzystujących nadarzające się okazje.

W sytuacji wzrostu popytu najemców na najlepsze powierzchnie, w połączeniu ze spadkiem wielkości nowej powierzchni niektórzy inwestorzy oraz najemcy zaczynają dostrzegać możliwości powstania niedoboru najlepszej powierzchni już w 2010 r.

Największe korzyści z dalszej kompresji stóp kapitalizacji odniósł rynek nieruchomości handlowych. Inwestycje w sklepy oraz magazyny handlowe znów zyskały na atrakcyjności.  Stopy kapitalizacji centrów handlowych po raz pierwszy w obecnym cyklu zmian spadły do 6,75%. Przykładem takiej transakcji była sprzedaż udziałów w centrum handlowym Bull Ring w Birmingham przez spółkę Land Securities.

Pozytywny wpływ na rozwój rynku powierzchni biurowych mają nowe źródła popytu inwestycyjnego wśród nabywców z Dalekiego Wschodu, jak również brytyjskich i europejskich funduszy. Zwiększony popyt inwestycyjny na zasoby magazynowe najlepszej jakości prowadzi do bardziej agresywnej konkurencji, co z kolei wzmaga presję na stopy kapitalizacji.

Z raportu wynika, że pomimo pewnych obaw dotyczących dalszego rozwoju rynku, wysoka płynność rynku oraz stosunkowo korzystne oferty wpłyną na wzrost cen w krótkim okresie.

David Erwin, dyrektor generalny Grupy Rynków Kapitałowych firmy C&W w Wlk. Brytanii powiedział: „Rynek nagle znów stał się atrakcyjny i obecnie możemy już chyba mówić o najsilniejszym rynku inwestycyjnym od początku 2007 r. Usztywnienie cen w okresie do świąt, a nawet ich wzrost przed wyborami parlamentarnymi w 2010 r., jest bardzo prawdopodobne. Do tego wzrostu optymizmu przyczyniają się koszt pieniądza, poziom cen oraz brak zasobów dobrej jakości”.
 
David Hutchings, szef europejskiego działu badań firmy Cushman & Wakefield, powiedział: „Rynek inwestycyjny bez wątpienia nabiera rozpędu, jednak utrzymanie tego pozytywnego trendu w 2010 r. uzależnione jest od rozwoju sytuacji na rynku najmu. Widoczne na rynku sygnały o wzroście popytu najemców to z pewnością czynnik zachęcający, jednak dotyczy on głównie powierzchni najlepszej jakości. Polaryzacja pomiędzy rynkiem pierwotnym a wtórnym w sytuacji, gdy firmy nadal ograniczają koszty, raczej się zwiększy”.

Cushman & Wakefield

gk

 

Rynek londyński: Inwestorzy zachęceni oznakami dalszej stabilizacji na rynku najmu

Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły poniżej 7%, po raz pierwszy od listopada 2008 r. Pierwsze sygnały o stabilizacji na rynku najmu znacznie poprawiły we wrześniu nastroje wśród inwestorów– podaje ostatni raport Business Briefing dotyczący brytyjskiego rynku inwestycyjnego nieruchomości, przygotowany przez firmę Cushman & Wakefield.
Stopy kapitalizacji za najlepsze powierzchnie spadły w sierpniu, po raz pierwszy od listopada 2008 r., średnio o 13 punktów bazowych, poniżej średniej wyjściowej stopy wynoszącej 7% i oczekuje się, że trend ten będzie kontynuowany. Obniżenie stóp kapitalizacji, które są obecnie niższe o 49 punktów bazowych w porównaniu z marcem, odnotowano na 19 podrynkach z 25 objętych badaniem.

Inwestorzy z pewną ulgą przyjęli poprawę nastrojów na rynku najmu, na co miały wpływ optymistyczne prognozy przewidujące stabilizację w 22 segmentach rynku (w porównaniu do jedynie 7 w sierpniu).

Fundamenty rynkowe pozostają stosunkowo słabe – dostępność rośnie, choć czynsze nadal znajdują się pod presją, na skutek wyjątkowo rozbudowanych pakietów zachęt, jednak nie można nie wspomnieć o zwiększonej aktywności najemców, wykorzystujących nadarzające się okazje.

W sytuacji wzrostu popytu najemców na najlepsze powierzchnie, w połączeniu ze spadkiem wielkości nowej powierzchni niektórzy inwestorzy oraz najemcy zaczynają dostrzegać możliwości powstania niedoboru najlepszej powierzchni już w 2010 r.

Największe korzyści z dalszej kompresji stóp kapitalizacji odniósł rynek nieruchomości handlowych. Inwestycje w sklepy oraz magazyny handlowe znów zyskały na atrakcyjności.  Stopy kapitalizacji centrów handlowych po raz pierwszy w obecnym cyklu zmian spadły do 6,75%. Przykładem takiej transakcji była sprzedaż udziałów w centrum handlowym Bull Ring w Birmingham przez spółkę Land Securities.

Pozytywny wpływ na rozwój rynku powierzchni biurowych mają nowe źródła popytu inwestycyjnego wśród nabywców z Dalekiego Wschodu, jak również brytyjskich i europejskich funduszy. Zwiększony popyt inwestycyjny na zasoby magazynowe najlepszej jakości prowadzi do bardziej agresywnej konkurencji, co z kolei wzmaga presję na stopy kapitalizacji.

Z raportu wynika, że pomimo pewnych obaw dotyczących dalszego rozwoju rynku, wysoka płynność rynku oraz stosunkowo korzystne oferty wpłyną na wzrost cen w krótkim okresie.

David Erwin, dyrektor generalny Grupy Rynków Kapitałowych firmy C&W w Wlk. Brytanii powiedział: „Rynek nagle znów stał się atrakcyjny i obecnie możemy już chyba mówić o najsilniejszym rynku inwestycyjnym od początku 2007 r. Usztywnienie cen w okresie do świąt, a nawet ich wzrost przed wyborami parlamentarnymi w 2010 r., jest bardzo prawdopodobne. Do tego wzrostu optymizmu przyczyniają się koszt pieniądza, poziom cen oraz brak zasobów dobrej jakości”.
 
David Hutchings, szef europejskiego działu badań firmy Cushman & Wakefield, powiedział: „Rynek inwestycyjny bez wątpienia nabiera rozpędu, jednak utrzymanie tego pozytywnego trendu w 2010 r. uzależnione jest od rozwoju sytuacji na rynku najmu. Widoczne na rynku sygnały o wzroście popytu najemców to z pewnością czynnik zachęcający, jednak dotyczy on głównie powierzchni najlepszej jakości. Polaryzacja pomiędzy rynkiem pierwotnym a wtórnym w sytuacji, gdy firmy nadal ograniczają koszty, raczej się zwiększy”.

Cushman & Wakefield

gk

 

Więcej mieszkania za średnią krajową

O prawie 10 proc. wzrosła we wrześniu powierzchnia mieszkania, które w Łodzi i Warszawie może kupić singiel zarabiający średnią krajową - wynika z najnowszej analizy Open Finance.
Jednak sytuacja takich osób w tych miastach jest jednak diametralnie różna. W stolicy singiel może liczyć na kredyt na kupno lokalu o powierzchni 19,8 mkw. Niemal dwukrotnie mniejszego niż w analogicznej sytuacji w Łodzi. Tam średnia pensja wystarczy na zakup lokalu o powierzchni 34 mkw.

- Zainteresowani kupnem nieruchomości mogą być zadowoleni - spadki cen mieszkań w całym kraju rekompensują skromny wzrost pensji i w zdecydowanej większości lokalizacji za średnią krajową można kupić mieszkanie większe niż miesiąc temu - podkreśla Marcin Krasoń z Open Finance.

Wyjątkiem jest Poznań, gdzie średnia krajowa wystarczy singlowi na 28,7-metrowe mieszkanie (o 4,7 proc. mniejsze niż w sierpniu).

- Na poprawiającą się dostępność mieszkań oprócz spadających cen nieruchomości wpływa coraz większa zdolność kredytowa stymulowana przez rosnące pensje. Obecnie mediana analizowanych przez Open Finance ofert bankowych wynosi 310 tys. zł, o 11 tys. więcej niż miesiąc temu. W przypadku singla zdolność kredytowa wzrosła o 12,5 tys. zł, prawie 9 procent - czytamy w opracowaniu.

 

 

money.pl

Więcej mieszkania za średnią krajową

O prawie 10 proc. wzrosła we wrześniu powierzchnia mieszkania, które w Łodzi i Warszawie może kupić singiel zarabiający średnią krajową - wynika z najnowszej analizy Open Finance.
Jednak sytuacja takich osób w tych miastach jest jednak diametralnie różna. W stolicy singiel może liczyć na kredyt na kupno lokalu o powierzchni 19,8 mkw. Niemal dwukrotnie mniejszego niż w analogicznej sytuacji w Łodzi. Tam średnia pensja wystarczy na zakup lokalu o powierzchni 34 mkw.

- Zainteresowani kupnem nieruchomości mogą być zadowoleni - spadki cen mieszkań w całym kraju rekompensują skromny wzrost pensji i w zdecydowanej większości lokalizacji za średnią krajową można kupić mieszkanie większe niż miesiąc temu - podkreśla Marcin Krasoń z Open Finance.

Wyjątkiem jest Poznań, gdzie średnia krajowa wystarczy singlowi na 28,7-metrowe mieszkanie (o 4,7 proc. mniejsze niż w sierpniu).

- Na poprawiającą się dostępność mieszkań oprócz spadających cen nieruchomości wpływa coraz większa zdolność kredytowa stymulowana przez rosnące pensje. Obecnie mediana analizowanych przez Open Finance ofert bankowych wynosi 310 tys. zł, o 11 tys. więcej niż miesiąc temu. W przypadku singla zdolność kredytowa wzrosła o 12,5 tys. zł, prawie 9 procent - czytamy w opracowaniu.

 

 

money.pl

Inwestycje na warszawskim rynku nieruchomości

Ceny na warszawskim rynku nieruchomości mieszkaniowych zostały ujednolicone. Jest to w głównej mierze efekt niekontrolowanej fali wzrostu wartości nieruchomości będącej skutkiem popytu wywołanego dynamicznym wzrostem ilości kredytów hipotecznych udzielonych w latach poprzednich

1. Analiza rynku

Ceny zakupu nieruchomości nie odzwierciedlały w pełni kryteriów lokalizacji, standardu inwestycji, technologii wykonania oraz jakości poszczególnych mieszkań. Powodowało to istotne przeszacowanie wartości nieruchomości mało atrakcyjnych zarówno pod względem kryteriów mieszkaniowych, jak i inwestycyjnych. Obecna sytuacja na rynku nieruchomości może doprowadzić do ponownej segmentacji rynku i wyodrębnienia lokali o perspektywie wzrostu wartości znacznie powyżej średniej.

Według naszej oceny rozwarstwienie rynku spowoduje, iż pomimo dalszego spadku średnich cen mieszkań w Warszawie wyodrębni się sektor mieszkań, które w perspektywie najbliższych miesięcy powinny wejść w fazę wzrostu. Dotyczy to mieszkań małych, jedno lub dwupokojowych, które poza funkcją zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabywcy, mogą pełnić równoważną funkcję inwestycyjną, jako aktywa generującego stały wysoki dochód z wynajmu. Wybór mieszkania z tego segmentu rynku pozwala stać się współuczestnikiem globalnego rynku inwestycji. Warszawski rynek inwestycji w nieruchomości na tle innych miast europejskich jest zaliczany do rynku o wyższych od średnich perspektywach inwestycyjnych i rozwojowych przy ryzyku inwestycyjnym niższym od średniej.

W najnowszym raporcie sporządzonym przez PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute przedstawiono ranking perspektyw inwestycyjnych, w którym Warszawa zajęła 13. miejsce, podczas gdy rok temu była na 16. pozycji, a dwa lata temu na 22. Z kolei w rankingu perspektyw rozwojowych (w tym samym raporcie) stolica Polski uplasowała się na siódmej pozycji, w porównaniu z ósmą w roku ubiegłym.

W zestawieniu oceniającym poziom ryzyka, miasto nad Wisłą znalazło się na miejscu 12., podczas gdy rok wcześniej była to 19. pozycja.

Rys.1 Warszawski rynek nieruchomości


Informacja prasowa

Źródło: "Emerging Trends in Real Estate Europe 2009" PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute

2. Analiza celów inwestycyjnych

Rynek warszawski jest najbardziej stabilnym rynkiem pod względem ilości transakcji i wartości transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkaniowych, co przy spadku liczby pozwoleń na budowę oraz ilości rozpoczynanych budów (o ok. 50 proc.) musi doprowadzić do niewystarczającej podaży nowych mieszkań w latach następnych.

Przy wyborze mieszkania w celach inwestycyjnych istotnym kryterium jest lokalizacja. Poza faktem, iż Warszawa charakteryzuje się największą płynnością na rynku nieruchomości (rys. 2.), mieszkanie atrakcyjne zarówno na rynku sprzedaży, jak i wynajmu, powinno być zlokalizowane w centralnych regionach Warszawy.

Rys. 2. Średnio kwartalny spadek ilości transakcji sprzedaży mieszkań w głównych miastach Polski w 2009 roku


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS

Kluczowe znacznie ma dobry punkt komunikacyjny umożliwiający łatwy dojazd do miejsca pracy lub uczelni. Istotne jest również sąsiedztwo elementów infrastruktury miejskiej: sklepów, restauracji, centrów rozrywki czy innych miejsc oferujących aktywnym zawodowo najemcom różne alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Prawidłowy i selektywny wybór mieszkania daje duże prawdopodobieństwo wzrostu wartości w dłuższym okresie.

Inwestycje na rynku nieruchomości są uzależnione od prawidłowego wyboru terminu rozpoczęcia inwestycji. Zazwyczaj inwestycje poczynione na zakończenie fazy recesji dają większe prawdopodobieństwo realizacji zysku poprzez uczestniczenie w kolejnej fazie wzrostu wartości nieruchomości. Potwierdza to doświadczenie osób, które zainwestowały w nieruchomości mieszkaniowe w 2004 i 2005 roku. Inwestycje te niezależnie od spadku wartości nieruchomości, jaki nastąpił od drugiej połowy 2008 roku, pozwolił inwestorom zrealizować ponadprzeciętne zyski. Kolejny tak korzystny moment inwestycyjny pojawia się teraz. O nastąpieniu przełamania fazy cyklu koniunkturalnego świadczy zmiana podaży mieszkań na rynku pierwotnym. Jakkolwiek w roku 2009 zostanie oddane do użytku więcej mieszkań niż w latach poprzednich (w okresie od stycznia do maja oddano 6,5 proc. więcej mieszkań niż w roku 2008) to wynik ten jest skutkiem kilkuletniego cyklu realizacji inwestycji budowlanych - obecnie są kończone budowy rozpoczęte w latach 2007 i 2008.

Wskaźniki obrazujące podaż nowych mieszkań w kolejnych latach wskazują na istotną zmianę wzajemnej relacji popytu i podaży. Liczba rozpoczętych budów spadła w okresie od stycznia do sierpnia o blisko 25 proc. przy czym w segmencie budownictwa wielorodzinnego spadek ten był wyższy i wynosił blisko 50 proc.. Również liczba nowowydanych pozwoleń na budowę spadła o blisko 24 proc. a sektorze deweloperskim o 38 proc. (na podstawie danych GUS).

Według raportu firmy REAS w Warszawie popyt na mieszkania przewyższa podaż nowych mieszkań. Powoduje to zmniejszenie puli gotowych mieszkań z oferty deweloperów. Pomimo prognozowanego wzrostu wartości cen mieszkań małych, średnia cena sprzedaży mieszkań (złoty/metr kwadratowy) w Warszawie będzie spadać (w III kwartale wynosiła 7,3 tys. złotych a w roku 2008 wynosiła 8,9 tys. zł odnotowano więc spadek o blisko 18 proc.) gdyż wynik ten będzie obejmować głównie tanie mieszkania na obrzeżach Warszawy, na które jest największy popyt. Rynek małych mieszkań na tym tle jest znacznie bardziej stabilny: spadek cen w tym segmencie nie przekroczył 8 proc. (rys. 3).

Rys 3. Ceny najmu małych mieszkań w centralnej lokalizacji


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Spadek cen mieszkań w tym segmencie był wyższy niż spadek cen za wynajem, skutkiem czego wzrosła atrakcyjność tych mieszkań jako aktywa inwestycyjnego (rysunek 4, 5). Potwierdza to atrakcyjność inwestycji w tym segmencie rynku lokali mieszkalnych.

Rys. 4,5. Rentowność małych mieszkań w centralnej lokalizacji w porównaniu ze średnią rentownością najmu na rynku warszawskim


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Jak wynika z powyższej analizy, najbardziej atrakcyjne pod względem inwestycyjnym aktywa w obrębie warszawskiego rynku nieruchomości to stosunkowo niewielkie mieszkania w centralnej lokalizacji, ponieważ to właśnie one charakteryzują się największą płynnością oraz stabilnością cen najmu, co pozwala na uzyskanie optymalnej rentowności inwestycji w średnim okresie czasu .

 

interia.pl

Inwestycje na warszawskim rynku nieruchomości

Ceny na warszawskim rynku nieruchomości mieszkaniowych zostały ujednolicone. Jest to w głównej mierze efekt niekontrolowanej fali wzrostu wartości nieruchomości będącej skutkiem popytu wywołanego dynamicznym wzrostem ilości kredytów hipotecznych udzielonych w latach poprzednich

1. Analiza rynku

Ceny zakupu nieruchomości nie odzwierciedlały w pełni kryteriów lokalizacji, standardu inwestycji, technologii wykonania oraz jakości poszczególnych mieszkań. Powodowało to istotne przeszacowanie wartości nieruchomości mało atrakcyjnych zarówno pod względem kryteriów mieszkaniowych, jak i inwestycyjnych. Obecna sytuacja na rynku nieruchomości może doprowadzić do ponownej segmentacji rynku i wyodrębnienia lokali o perspektywie wzrostu wartości znacznie powyżej średniej.

Według naszej oceny rozwarstwienie rynku spowoduje, iż pomimo dalszego spadku średnich cen mieszkań w Warszawie wyodrębni się sektor mieszkań, które w perspektywie najbliższych miesięcy powinny wejść w fazę wzrostu. Dotyczy to mieszkań małych, jedno lub dwupokojowych, które poza funkcją zaspokajania potrzeb mieszkaniowych nabywcy, mogą pełnić równoważną funkcję inwestycyjną, jako aktywa generującego stały wysoki dochód z wynajmu. Wybór mieszkania z tego segmentu rynku pozwala stać się współuczestnikiem globalnego rynku inwestycji. Warszawski rynek inwestycji w nieruchomości na tle innych miast europejskich jest zaliczany do rynku o wyższych od średnich perspektywach inwestycyjnych i rozwojowych przy ryzyku inwestycyjnym niższym od średniej.

W najnowszym raporcie sporządzonym przez PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute przedstawiono ranking perspektyw inwestycyjnych, w którym Warszawa zajęła 13. miejsce, podczas gdy rok temu była na 16. pozycji, a dwa lata temu na 22. Z kolei w rankingu perspektyw rozwojowych (w tym samym raporcie) stolica Polski uplasowała się na siódmej pozycji, w porównaniu z ósmą w roku ubiegłym.

W zestawieniu oceniającym poziom ryzyka, miasto nad Wisłą znalazło się na miejscu 12., podczas gdy rok wcześniej była to 19. pozycja.

Rys.1 Warszawski rynek nieruchomości


Informacja prasowa

Źródło: "Emerging Trends in Real Estate Europe 2009" PricewaterhouseCoopers i Urban Land Institute

2. Analiza celów inwestycyjnych

Rynek warszawski jest najbardziej stabilnym rynkiem pod względem ilości transakcji i wartości transakcji sprzedaży nieruchomości mieszkaniowych, co przy spadku liczby pozwoleń na budowę oraz ilości rozpoczynanych budów (o ok. 50 proc.) musi doprowadzić do niewystarczającej podaży nowych mieszkań w latach następnych.

Przy wyborze mieszkania w celach inwestycyjnych istotnym kryterium jest lokalizacja. Poza faktem, iż Warszawa charakteryzuje się największą płynnością na rynku nieruchomości (rys. 2.), mieszkanie atrakcyjne zarówno na rynku sprzedaży, jak i wynajmu, powinno być zlokalizowane w centralnych regionach Warszawy.

Rys. 2. Średnio kwartalny spadek ilości transakcji sprzedaży mieszkań w głównych miastach Polski w 2009 roku


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych GUS

Kluczowe znacznie ma dobry punkt komunikacyjny umożliwiający łatwy dojazd do miejsca pracy lub uczelni. Istotne jest również sąsiedztwo elementów infrastruktury miejskiej: sklepów, restauracji, centrów rozrywki czy innych miejsc oferujących aktywnym zawodowo najemcom różne alternatywne formy spędzania wolnego czasu. Prawidłowy i selektywny wybór mieszkania daje duże prawdopodobieństwo wzrostu wartości w dłuższym okresie.

Inwestycje na rynku nieruchomości są uzależnione od prawidłowego wyboru terminu rozpoczęcia inwestycji. Zazwyczaj inwestycje poczynione na zakończenie fazy recesji dają większe prawdopodobieństwo realizacji zysku poprzez uczestniczenie w kolejnej fazie wzrostu wartości nieruchomości. Potwierdza to doświadczenie osób, które zainwestowały w nieruchomości mieszkaniowe w 2004 i 2005 roku. Inwestycje te niezależnie od spadku wartości nieruchomości, jaki nastąpił od drugiej połowy 2008 roku, pozwolił inwestorom zrealizować ponadprzeciętne zyski. Kolejny tak korzystny moment inwestycyjny pojawia się teraz. O nastąpieniu przełamania fazy cyklu koniunkturalnego świadczy zmiana podaży mieszkań na rynku pierwotnym. Jakkolwiek w roku 2009 zostanie oddane do użytku więcej mieszkań niż w latach poprzednich (w okresie od stycznia do maja oddano 6,5 proc. więcej mieszkań niż w roku 2008) to wynik ten jest skutkiem kilkuletniego cyklu realizacji inwestycji budowlanych - obecnie są kończone budowy rozpoczęte w latach 2007 i 2008.

Wskaźniki obrazujące podaż nowych mieszkań w kolejnych latach wskazują na istotną zmianę wzajemnej relacji popytu i podaży. Liczba rozpoczętych budów spadła w okresie od stycznia do sierpnia o blisko 25 proc. przy czym w segmencie budownictwa wielorodzinnego spadek ten był wyższy i wynosił blisko 50 proc.. Również liczba nowowydanych pozwoleń na budowę spadła o blisko 24 proc. a sektorze deweloperskim o 38 proc. (na podstawie danych GUS).

Według raportu firmy REAS w Warszawie popyt na mieszkania przewyższa podaż nowych mieszkań. Powoduje to zmniejszenie puli gotowych mieszkań z oferty deweloperów. Pomimo prognozowanego wzrostu wartości cen mieszkań małych, średnia cena sprzedaży mieszkań (złoty/metr kwadratowy) w Warszawie będzie spadać (w III kwartale wynosiła 7,3 tys. złotych a w roku 2008 wynosiła 8,9 tys. zł odnotowano więc spadek o blisko 18 proc.) gdyż wynik ten będzie obejmować głównie tanie mieszkania na obrzeżach Warszawy, na które jest największy popyt. Rynek małych mieszkań na tym tle jest znacznie bardziej stabilny: spadek cen w tym segmencie nie przekroczył 8 proc. (rys. 3).

Rys 3. Ceny najmu małych mieszkań w centralnej lokalizacji


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Spadek cen mieszkań w tym segmencie był wyższy niż spadek cen za wynajem, skutkiem czego wzrosła atrakcyjność tych mieszkań jako aktywa inwestycyjnego (rysunek 4, 5). Potwierdza to atrakcyjność inwestycji w tym segmencie rynku lokali mieszkalnych.

Rys. 4,5. Rentowność małych mieszkań w centralnej lokalizacji w porównaniu ze średnią rentownością najmu na rynku warszawskim


INTERIA.PL/materiały prasowe

Źródło: opracowanie własne na podstawie danych ofertowych sprzedaży i najmu lokali mieszkalnych

Jak wynika z powyższej analizy, najbardziej atrakcyjne pod względem inwestycyjnym aktywa w obrębie warszawskiego rynku nieruchomości to stosunkowo niewielkie mieszkania w centralnej lokalizacji, ponieważ to właśnie one charakteryzują się największą płynnością oraz stabilnością cen najmu, co pozwala na uzyskanie optymalnej rentowności inwestycji w średnim okresie czasu .

 

interia.pl

Lloyds sprzeda agencje Halifaxa za jednego funta

218 agencji pośredniczących w pożyczkach mieszkaniowych kupi LSL Property Services.
Dzięki transakcji LSL stanie się drugą co do wielkości agencją pośredniczącą w pożyczkach hipotecznych na Wyspach - podaje Daily Telegraph. Uzgodniona już transakcja dojdzie do skutku w styczniu przyszłego roku.

Lloyds już w sierpniu zapowiedział pracownikom przejętej wraz z HBOS sieci niewielkich placówek pożyczkowych, że likwidacja nastąpi w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

W przejmowanych przez LSL placówkach - głównie w niedużych miejscowościach - pracuje dziś 360 osób. Nowy właściciel zapowiada, że po przejęciu będą działać nadal, pod markami its Your Move, Reeds Rains oraz InterCounty.

 

money.pl

Https://wgn.pl - aktualne oferty

Oceń nasz serwis

średnia ocen: 4,3

Ten serwis korzysta z mechanizmów cookies (ciasteczka)

| Polityka Cookies