Ze świata nieruchomości - strona 59

Modernizacja placówek służby zdrowia

Partnerzy prywatni mogą pomóc w modernizacji publicznych i niepublicznych placówek medycznych, które zgodnie z wytycznymi unijnymi, powinny zostać zmodernizowane przed końcem 2012 r.
Dyskusje o przyszłości służby zdrowia i modelach świadczenia usług medycznych przez podmioty publiczne trwają nieprzerwanie. Dla nikogo nie jest tajemnicą, że infrastruktura placówek opieki zdrowotnej wymaga gruntownej modernizacji. Jednak ze względu na stan finansów, w tym zadłużenie szpitali, szanse na nowe inwestycje są mocno ograniczone. Nie mniej placówki medyczne powinny zostać dostosowane do standardów europejskich i wymogów określonych w rozporządzeniu ministra zdrowia z 10 listopada 2006 r. Chodzi o fachowy i sanitarny stan pomieszczeń i urządzeń zakładów opieki zdrowotnej (DzU z 2006 r. nr 213, poz. 1568 z późn. zm.). Ministerstwo Zdrowia określiło koszt tego przedsięwzięcia na kwotę ok. 14 mld zł.
 
Sposobem na skuteczną modernizację infrastruktury publicznej służby zdrowia może okazać się idea Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP). Unowocześnienie istniejącego lub budowa nowego szpitala nie musi bowiem w całości obciążać jednostek samorządu terytorialnego. Zgodnie z przepisami możliwa jest wspólna realizacja projektów przez podmiot publiczny (jednostkę samorządu terytorialnego lub jej spółkę) oraz partnera prywatnego. Reguluje to ustawa z 19 grudnia 2008 r. o Partnerstwie Publiczno-Prywatnym (PPP) (DzU z 2009 r. nr 19, poz. 100).
 
W realizacji placówek medycznych w standardzie europejskim nie mamy dotychczas szerokich doświadczeń, dlatego na polskim rynku pojawiają się firmy deweloperskie posiadające taką unikatową wiedzę. Jedną z nich jest Red Med Development, który dzięki bogatemu doświadczeniu międzynarodowemu, od kilku lat wspiera polską służbę zdrowia. Na swoim koncie ma realizacje ponad 50 placówek na świecie i przeprowadzenie kilku inwestycji w Polsce. - Pojawienie się naszej firmy na polskim rynku było przemyślaną decyzją. Oferujemy wiedzę, której tu brakuje. Wachlarz usług, które oferujemy obejmuje każdy stopień modernizacji istniejących obiektów, budowę nowych oraz usługi konsultingowe. Pełny pakiet obsługi zawiera: finansowanie, nabycie praw do wybranych nieruchomości, projekt i uzyskanie pozwolenia na budowę oraz terminową realizację inwestycji - mówi Nisan Gertz, dyrektor ds. Inwestycji Medycznych w Red Med Development. - Do przeprowadzenia projektu zatrudniamy architektów, inżynierów i koordynatorów doświadczonych w projektowaniu klinik, gabinetów lekarskich, oddziałów specjalistycznych i oddziałów ratownictwa medycznego. Połączenie wysokiej klasy wiedzy specjalistycznej i lokalnej sprawności oraz znajomości zasad funkcjonowania polskiego rynku, sprawdziło się już niejednokrotnie dodaje. 
 
Mnóstwo szpitali w Polsce jest obecnie przekształcanych w spółki działające w warunkach wolnorynkowych. Liczne publiczne placówki są w trakcie oceny swoich możliwości i podejmowania decyzji o inwestycjach w infrastrukturę. W reformie służby zdrowia szeroko stosowaną formą współpracy stanie się w przyszłości kooperacja z takimi firmami jak Red Med Development. Wiele projektów będzie przeprowadzonych na zasadach Partnerstwa Publiczno-Prywatnego (PPP), którego podstawą jest współpraca przedsiębiorstw prywatnych i organów administracji rządowej lub samorządowej przy realizacji inwestycji, a głównym celem ułatwienie finansowania projektów oraz zwiększenie efektywności wykonywanych zadań.
 
W państwach Unii Europejskiej Partnerstwo Publiczno-Prywatne jest stosunkowo często stosowaną formułą realizowania inwestycji w takich dziedzinach jak drogownictwo, budowa lotnisk czy szpitali. W realizowanych w ten sposób projektach finansowaniem inwestycji zajmuje się podmiot prywatny, który zapewnia środki. Bogdan Zacharski z BCC szacuje, że prywatne firmy medyczne realizują w tej chwili w Polsce inwestycje o łącznej wartości 1 mld zł. Jak będzie przebiegała reforma publicznych placówek opieki medycznej, będziemy mogli przekonać się w najbliższym czasie. Możemy mieć tylko nadzieję, że możliwości, jakie stwarzają nowe przepisy o Partnerstwie Publiczno-Prywatnym (PPP) nie będą zaprzepaszczone i zostanie nawiązana współpraca pomiędzy sektorem publicznym a prywatnym, przede wszystkim z wymiernymi korzyściami dla pacjentów.
 

 

Źródło: Prestige PR

Zmiany w przekształcaniu prawa użytkowania wieczystego

Z początkiem roku wprowadzono zmiany w ustawie z 29 lipca 2005 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości.

Przywrócono zasadę nieodpłatnego przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności na rzecz spółdzielni mieszkaniowych, jeżeli uzyskały to prawo w zamian za wywłaszczenie lub przejęcie nieruchomości gruntowej na rzecz Skarbu Państwa na podstawie innych tytułów, przed 5 grudnia 1990 r., albo na podstawie art. 7 dekretu o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy. Inne zmiany wprowadzone do tej ustawy mają charakter doprecyzowujący, a zatem ułatwią w praktyce wykonywanie przepisów ustawy, co powinno przyczynić się do usprawnienia procesu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości.

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

Zmiany w przekształcaniu prawa użytkowania wieczystego

Z początkiem roku wprowadzono zmiany w ustawie z 29 lipca 2005 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości.

Przywrócono zasadę nieodpłatnego przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności na rzecz spółdzielni mieszkaniowych, jeżeli uzyskały to prawo w zamian za wywłaszczenie lub przejęcie nieruchomości gruntowej na rzecz Skarbu Państwa na podstawie innych tytułów, przed 5 grudnia 1990 r., albo na podstawie art. 7 dekretu o własności i użytkowaniu gruntów na obszarze m. st. Warszawy. Inne zmiany wprowadzone do tej ustawy mają charakter doprecyzowujący, a zatem ułatwią w praktyce wykonywanie przepisów ustawy, co powinno przyczynić się do usprawnienia procesu przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności nieruchomości.

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

To był rok klienta rynku nieruchomości

Koniec roku na rynku deweloperskim to czas, by wyciągnąć wnioski i rozsądnie zaplanować kolejne działania. Rynek zaczął się ożywiać, mieszkania się sprzedają, a deweloperzy, nauczeni doświadczeniem ostatnich dwunastu miesięcy, pilnie wsłuchują się w potrzeby swoich klientów.
Jeszcze w 2008 roku to klienci ustawiali się w kolejce w biurach deweloperów w oczekiwaniu na oferty. Przez cały miniony rok sytuacja uległa istotnej zmianie. Zmusiła wielu deweloperów do analizy własnych działań i wyciągnięcia wniosków. Dzięki takiemu podejściu i umiejętności adaptacji do nowych warunków znaleźli się deweloperzy, którzy przeszli ten rok bez uszczerbku zarówno na prowadzonym biznesie jak i wizerunku.

Trójmiejski deweloper, firma Ekolan podkreśla pozytywne aspekty minionych dwunastu miesięcy. – Dla nas rok 2009 okazał się udany. Odnotowaliśmy wzrost sprzedaży informuje Julia Łaszkiewicz, Pełnomocnik Zarządu firmy Ekolan S.A. – Wiosną wprowadziliśmy do sprzedaży inwestycję Miłe Mieszkania, a latem rozpoczęliśmy jego budowę oraz realizację osiedla Południowego. Obie inwestycje w Gdańsku spełniają wymagania programu rządowych dopłat. Jesienią uruchomiliśmy sprzedaż II etapu Apartamentów Na Polanie oraz osiedla Gardenia – dodaje. W tym roku klucze do swoich apartamentów otrzymali pierwsi mieszkańcy Apartamentów Na Polanie. W grudniu mieszkania odebrali lokatorzy Gardenii, Południowego i Miłych Mieszkaniach.

W zeszłym roku zasługą deweloperów było zwiększenie zainteresowania programu „Rodzina na swoim”, w którym firmy deweloperskie dostrzegły potencjał. Nowa sytuacja na rynku wywołała konieczność dostosowania oferty do możliwości finansowych klientów. Dzięki komunikacji firm deweloperskich, rządowe dopłaty zyskały bardzo dużą popularność, mimo że funkcjonowały na rynku od 2007 roku. I tym razem polityka prokliencka firm przyniosła pozytywny odzew – Wychodząc po raz kolejny naprzeciw klientowi, organizowaliśmy spotkania informacyjno-edukacyjne, które miały przybliżyć im zawiłości programu i jednocześnie pomóc wybrać optymalną ofertę, dostosowaną do ich możliwości i oczekiwań – informuje Julia Łaszkiewicz. – Przy tego rodzaju akcjach bardzo pomogła nam partnerska współpraca z centralami i oddziałami dużych banków, które zapewniały wkład merytoryczny i doradztwo podczas organizowanych przez nas dni otwartych.

Wydaje się, że zawierucha i zmiany wywołane sytuacją na rynku nieruchomości  paradoksalnie wpłynęły pozytywnie na podejmowane przez firmy deweloperskie działania. Pozwoliły wyciągnąć wnioski, przewartościować strategie sprzedażowe i komunikacyjne, ale i dostrzec zagrożenia i szanse, pojawiające się na rynku.

Ekolan S.A.

an

Źródło: inwestycje.pl

To był rok klienta rynku nieruchomości

Koniec roku na rynku deweloperskim to czas, by wyciągnąć wnioski i rozsądnie zaplanować kolejne działania. Rynek zaczął się ożywiać, mieszkania się sprzedają, a deweloperzy, nauczeni doświadczeniem ostatnich dwunastu miesięcy, pilnie wsłuchują się w potrzeby swoich klientów.
Jeszcze w 2008 roku to klienci ustawiali się w kolejce w biurach deweloperów w oczekiwaniu na oferty. Przez cały miniony rok sytuacja uległa istotnej zmianie. Zmusiła wielu deweloperów do analizy własnych działań i wyciągnięcia wniosków. Dzięki takiemu podejściu i umiejętności adaptacji do nowych warunków znaleźli się deweloperzy, którzy przeszli ten rok bez uszczerbku zarówno na prowadzonym biznesie jak i wizerunku.

Trójmiejski deweloper, firma Ekolan podkreśla pozytywne aspekty minionych dwunastu miesięcy. – Dla nas rok 2009 okazał się udany. Odnotowaliśmy wzrost sprzedaży informuje Julia Łaszkiewicz, Pełnomocnik Zarządu firmy Ekolan S.A. – Wiosną wprowadziliśmy do sprzedaży inwestycję Miłe Mieszkania, a latem rozpoczęliśmy jego budowę oraz realizację osiedla Południowego. Obie inwestycje w Gdańsku spełniają wymagania programu rządowych dopłat. Jesienią uruchomiliśmy sprzedaż II etapu Apartamentów Na Polanie oraz osiedla Gardenia – dodaje. W tym roku klucze do swoich apartamentów otrzymali pierwsi mieszkańcy Apartamentów Na Polanie. W grudniu mieszkania odebrali lokatorzy Gardenii, Południowego i Miłych Mieszkaniach.

W zeszłym roku zasługą deweloperów było zwiększenie zainteresowania programu „Rodzina na swoim”, w którym firmy deweloperskie dostrzegły potencjał. Nowa sytuacja na rynku wywołała konieczność dostosowania oferty do możliwości finansowych klientów. Dzięki komunikacji firm deweloperskich, rządowe dopłaty zyskały bardzo dużą popularność, mimo że funkcjonowały na rynku od 2007 roku. I tym razem polityka prokliencka firm przyniosła pozytywny odzew – Wychodząc po raz kolejny naprzeciw klientowi, organizowaliśmy spotkania informacyjno-edukacyjne, które miały przybliżyć im zawiłości programu i jednocześnie pomóc wybrać optymalną ofertę, dostosowaną do ich możliwości i oczekiwań – informuje Julia Łaszkiewicz. – Przy tego rodzaju akcjach bardzo pomogła nam partnerska współpraca z centralami i oddziałami dużych banków, które zapewniały wkład merytoryczny i doradztwo podczas organizowanych przez nas dni otwartych.

Wydaje się, że zawierucha i zmiany wywołane sytuacją na rynku nieruchomości  paradoksalnie wpłynęły pozytywnie na podejmowane przez firmy deweloperskie działania. Pozwoliły wyciągnąć wnioski, przewartościować strategie sprzedażowe i komunikacyjne, ale i dostrzec zagrożenia i szanse, pojawiające się na rynku.

Ekolan S.A.

an

Źródło: inwestycje.pl

Zarządzanie przestrzenią biurową od A do Z

Kluczową cechą większości podmiotów na rynku stała się specjalizacja. Optymalna sytuacja to taka, w której każdy zajmuje się tylko tym, do czego jest najlepiej przygotowany. Dlatego zarządzanie przestrzenią biurową powinno być powierzane profesjonalistom, a nie delegowane przypadkowym pracownikom firmy.
Żadna firma nie może rozpocząć działalności bez właściwego urządzenia biura. Kupienie jakościowych, estetycznych mebli i odpowiednich sprzętów nie jest łatwym zadaniem, ale szybko może się okazać, że jeszcze trudniej tym nowym wyposażeniem zarządzać. Niektóre meble całkowicie niszczeją, inne się zużywają i trzeba je wymienić na inne, a sprzedaż lub utylizacja niepotrzebnego wyposażenia biurowego stanowi duże wyzwanie. Jeszcze więcej trudności nastręcza logistyka przeprowadzki siedziby firmy. Niejednokrotnie oznacza ona wiele dni, podczas których przerwana jest ciągłość pracy, gdyż pracownicy zajmują się wszystkim naraz, chaotycznie, bez planu i odpowiedniego zaplecza logistycznego. Jeszcze do niedawna nie było dla tej sytuacji właściwie żadnej alternatywy. Obecnie można jednak skorzystać z pomocy ekspertów, którzy profesjonalnie i kompleksowo zajmą się zarządzaniem wyposażeniem biurowym.

Na początek analiza potrzeb

Grupa konsultingowa zaczyna pracę od rzeczowej rozmowy z klientem, której celem jest gruntowne przeanalizowanie potrzeb firmy. - Tylko w ten sposób można właściwie przygotować kolejne etapy współpracy – mówi Krzysztof Dąbrowski, dyrektor strategiczny CROFFT System, doradcy w zakresie wyposażenia wnętrz biurowych i użyteczności publicznej. – Trzeba szczegółowo omówić zarówno oczekiwania klienta, jak i warunki w siedzibie firmy, takie jak liczba pracowników oraz rozmiar pomieszczeń. Dokładna analiza jest niezwykle istotna również dlatego, że dalsze działania planujemy kompleksowo. Pozwala to na sprawne wykonanie bieżących zadań, a także umożliwia przewidywanie przyszłych potrzeb lub mogących się pojawić problemów - dodaje Krzysztof Dąbrowski. To właśnie całościowe spojrzenie na zarządzanie przestrzenią daje pracy profesjonalistów przewagę nad jednorazowymi, doraźnymi czynnościami, podejmowanymi przez nieprzygotowanych do tego pracowników firmy.

Projekt i logistyka

Zespół zarządzający przestrzenią biurową może również przygotować projekt wyposażenia wnętrza. Dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu dobiorą poszczególne sprzęty do profilu firmy oraz parametrów pomieszczeń tak, by najlepiej odpowiadały wymaganiom klienta, a jednocześnie nie nadwyrężały jego budżetu. Następnie grupa konsultingowa zamówi meble, przetransportuje je, przeniesie do biura, ustawi i przygotuje przestrzeń do pracy. Przejęcie odpowiedzialności za wszelkie kwestie związane z logistyką przedsięwzięcia jest nie do przecenienia. Wszystko zostanie zrobione szybko i dokładnie, bez przerwy w ciągłości pracy przedsiębiorstwa i angażowania jego pracowników.

Zarządzanie przestrzenią biurową

Skompletowanie mebli i sprzętów to zaledwie pierwszy etap zarządzania przestrzenią biurową. Dalsza praca grupy konsultingowej zależy od sytuacji w firmie. Jeśli przyjmie ona nowych pracowników lub zwolni część zespołu, rozmiar pomieszczeń przestanie być optymalny – wtedy może być konieczna zmiana siedziby. Przeprowadzka podyktowana poszukiwaniem lepszej, bardziej centralnej lokalizacji też nie należy do rzadkości. Bez względu na jej przyczyny, zmiana lokum wiąże się z wymianą przynajmniej części wyposażenia oraz z koniecznością transportu wszystkich sprzętów biurowych. W tym przypadku znów pomocą służy grupa ekspertów od wyposażenia wnętrz: zaplanuje i przeprowadzi cały proces, odkupi od firmy lub odsprzeda niepotrzebne meble, a stare, zniszczone elementy odda do utylizacji. Pracownicy będą mogli w tym czasie w pełni poświęcić się swoim obowiązkom, więc firma nie będzie musiała przerwać działalności na czas przeprowadzki. Oznacza to oszczędność czasu i pieniędzy. Z tego powodu warto wszystkie zadania związane z wyposażeniem biura powierzyć profesjonalistom, którzy zdejmą z barków szefów firmy przynajmniej ten jeden problem. 

CROFFT Management

kg

 
Źródło: inwestycje.pl

Zarządzanie przestrzenią biurową od A do Z

Kluczową cechą większości podmiotów na rynku stała się specjalizacja. Optymalna sytuacja to taka, w której każdy zajmuje się tylko tym, do czego jest najlepiej przygotowany. Dlatego zarządzanie przestrzenią biurową powinno być powierzane profesjonalistom, a nie delegowane przypadkowym pracownikom firmy.
Żadna firma nie może rozpocząć działalności bez właściwego urządzenia biura. Kupienie jakościowych, estetycznych mebli i odpowiednich sprzętów nie jest łatwym zadaniem, ale szybko może się okazać, że jeszcze trudniej tym nowym wyposażeniem zarządzać. Niektóre meble całkowicie niszczeją, inne się zużywają i trzeba je wymienić na inne, a sprzedaż lub utylizacja niepotrzebnego wyposażenia biurowego stanowi duże wyzwanie. Jeszcze więcej trudności nastręcza logistyka przeprowadzki siedziby firmy. Niejednokrotnie oznacza ona wiele dni, podczas których przerwana jest ciągłość pracy, gdyż pracownicy zajmują się wszystkim naraz, chaotycznie, bez planu i odpowiedniego zaplecza logistycznego. Jeszcze do niedawna nie było dla tej sytuacji właściwie żadnej alternatywy. Obecnie można jednak skorzystać z pomocy ekspertów, którzy profesjonalnie i kompleksowo zajmą się zarządzaniem wyposażeniem biurowym.

Na początek analiza potrzeb

Grupa konsultingowa zaczyna pracę od rzeczowej rozmowy z klientem, której celem jest gruntowne przeanalizowanie potrzeb firmy. - Tylko w ten sposób można właściwie przygotować kolejne etapy współpracy – mówi Krzysztof Dąbrowski, dyrektor strategiczny CROFFT System, doradcy w zakresie wyposażenia wnętrz biurowych i użyteczności publicznej. – Trzeba szczegółowo omówić zarówno oczekiwania klienta, jak i warunki w siedzibie firmy, takie jak liczba pracowników oraz rozmiar pomieszczeń. Dokładna analiza jest niezwykle istotna również dlatego, że dalsze działania planujemy kompleksowo. Pozwala to na sprawne wykonanie bieżących zadań, a także umożliwia przewidywanie przyszłych potrzeb lub mogących się pojawić problemów - dodaje Krzysztof Dąbrowski. To właśnie całościowe spojrzenie na zarządzanie przestrzenią daje pracy profesjonalistów przewagę nad jednorazowymi, doraźnymi czynnościami, podejmowanymi przez nieprzygotowanych do tego pracowników firmy.

Projekt i logistyka

Zespół zarządzający przestrzenią biurową może również przygotować projekt wyposażenia wnętrza. Dzięki swojej wiedzy i doświadczeniu dobiorą poszczególne sprzęty do profilu firmy oraz parametrów pomieszczeń tak, by najlepiej odpowiadały wymaganiom klienta, a jednocześnie nie nadwyrężały jego budżetu. Następnie grupa konsultingowa zamówi meble, przetransportuje je, przeniesie do biura, ustawi i przygotuje przestrzeń do pracy. Przejęcie odpowiedzialności za wszelkie kwestie związane z logistyką przedsięwzięcia jest nie do przecenienia. Wszystko zostanie zrobione szybko i dokładnie, bez przerwy w ciągłości pracy przedsiębiorstwa i angażowania jego pracowników.

Zarządzanie przestrzenią biurową

Skompletowanie mebli i sprzętów to zaledwie pierwszy etap zarządzania przestrzenią biurową. Dalsza praca grupy konsultingowej zależy od sytuacji w firmie. Jeśli przyjmie ona nowych pracowników lub zwolni część zespołu, rozmiar pomieszczeń przestanie być optymalny – wtedy może być konieczna zmiana siedziby. Przeprowadzka podyktowana poszukiwaniem lepszej, bardziej centralnej lokalizacji też nie należy do rzadkości. Bez względu na jej przyczyny, zmiana lokum wiąże się z wymianą przynajmniej części wyposażenia oraz z koniecznością transportu wszystkich sprzętów biurowych. W tym przypadku znów pomocą służy grupa ekspertów od wyposażenia wnętrz: zaplanuje i przeprowadzi cały proces, odkupi od firmy lub odsprzeda niepotrzebne meble, a stare, zniszczone elementy odda do utylizacji. Pracownicy będą mogli w tym czasie w pełni poświęcić się swoim obowiązkom, więc firma nie będzie musiała przerwać działalności na czas przeprowadzki. Oznacza to oszczędność czasu i pieniędzy. Z tego powodu warto wszystkie zadania związane z wyposażeniem biura powierzyć profesjonalistom, którzy zdejmą z barków szefów firmy przynajmniej ten jeden problem. 

CROFFT Management

kg

 
Źródło: inwestycje.pl

Mieszkania typu studio – idealne na początek

Własne M to marzenie wielu młodych osób, które chcą rozpocząć w pełni samodzielne życie. Zazwyczaj, ze względu na koszty, zaczyna się od kawalerki. Funkcjonalna i dobrze urządzona, a przy tym niedroga, może stać się prawdziwą oazą dla tzw. singla.
O tym, że jest to coraz liczniejsza grupa klientów wiedzą już deweloperzy i bankowcy. To z ich inicjatywy powstał pomysł, by preferencyjne kredyty mieszkaniowe w ramach programu „Rodzina na swoim” rozszerzyć o osoby samotne oraz pozostające w nieformalnych związkach. Takie rozwiązanie z pewnością pobudzi nieco uśpiony rynek nieruchomości. Choć, jak mówią inwestorzy, w tym segmencie nigdy nie brakowało chętnych.

- Kiedy rozpoczęliśmy sprzedaż mieszkań w Osiedlu z Gwiazdami największym powodzeniem cieszyły się właśnie małe mieszkania typu studio – wspomina Katarzyna Zielińska, specjalista ds. reklamy Marma Polskie Folie – inwestora Osiedla z Gwiazdami w podwarszawskim Józefosławiu. – Ich nabywcami najczęściej były młode osoby, które do tej pory wynajmowały mieszkania, a teraz postanowiły zainwestować we własne lokum. W tej chwili w sprzedaży posiadamy ostatnią wolną kawalerkę, choć po wprowadzeniu nowych zasad przyznawania kredytu przypuszczam, że i ona wkrótce znajdzie swojego nabywcę – dodaje Zielińska.

W małych mieszkaniach najważniejszy jest układ. Pokój gościnny, jadalnia i aneks kuchenny w jednym wcale nie muszą być zmorą. Dzięki odpowiednio zaaranżowanemu pomieszczeniu, możemy mieszkanie nie tylko optycznie powiększyć, ale również dodać mu nowoczesnego designu. Wtedy nawet 30 metrów może okazać się królestwem. Własnym królestwem.

Marma Polskie Folie

kg

Źródło: inwestycje.pl

Mieszkania typu studio – idealne na początek

Własne M to marzenie wielu młodych osób, które chcą rozpocząć w pełni samodzielne życie. Zazwyczaj, ze względu na koszty, zaczyna się od kawalerki. Funkcjonalna i dobrze urządzona, a przy tym niedroga, może stać się prawdziwą oazą dla tzw. singla.
O tym, że jest to coraz liczniejsza grupa klientów wiedzą już deweloperzy i bankowcy. To z ich inicjatywy powstał pomysł, by preferencyjne kredyty mieszkaniowe w ramach programu „Rodzina na swoim” rozszerzyć o osoby samotne oraz pozostające w nieformalnych związkach. Takie rozwiązanie z pewnością pobudzi nieco uśpiony rynek nieruchomości. Choć, jak mówią inwestorzy, w tym segmencie nigdy nie brakowało chętnych.

- Kiedy rozpoczęliśmy sprzedaż mieszkań w Osiedlu z Gwiazdami największym powodzeniem cieszyły się właśnie małe mieszkania typu studio – wspomina Katarzyna Zielińska, specjalista ds. reklamy Marma Polskie Folie – inwestora Osiedla z Gwiazdami w podwarszawskim Józefosławiu. – Ich nabywcami najczęściej były młode osoby, które do tej pory wynajmowały mieszkania, a teraz postanowiły zainwestować we własne lokum. W tej chwili w sprzedaży posiadamy ostatnią wolną kawalerkę, choć po wprowadzeniu nowych zasad przyznawania kredytu przypuszczam, że i ona wkrótce znajdzie swojego nabywcę – dodaje Zielińska.

W małych mieszkaniach najważniejszy jest układ. Pokój gościnny, jadalnia i aneks kuchenny w jednym wcale nie muszą być zmorą. Dzięki odpowiednio zaaranżowanemu pomieszczeniu, możemy mieszkanie nie tylko optycznie powiększyć, ale również dodać mu nowoczesnego designu. Wtedy nawet 30 metrów może okazać się królestwem. Własnym królestwem.

Marma Polskie Folie

kg

Źródło: inwestycje.pl

Biurowiec Cristal Park sprzedany

Pod koniec grudnia 2009 r. Yareal Polska sprzedał budynek biurowy Cristal Park inwestorowi Azora – jednej z największych hiszpańskich firm nieruchomości Private Equity, zarządzającej kapitałem własnym o wartości ponad 700 mln euro. Biurowiec zlokalizowany jest w obszarze Alei Jerozolimskich przy ulicy Mszczonowskiej 4. Jest to jedna z nielicznych transakcji sprzedaży na warszawskim rynku biurowym w 2009 r.
Cristal Park został wynajęty w 100 procentach na 6 miesięcy przed ukończeniem projektu, które nastąpiło pod koniec kwietnia 2009 r. Poza świetną lokalizacją oraz wysokiej jakości wykończeniem, atrakcyjność biurowca potwierdza fakt, iż budynek sprzedany został w czasie trudnej, w szczególności dla rynku nieruchomości, sytuacji rynkowej. Sukces Cristal Park jest doskonałym przykładem strategii Yareal zakładającej realizację projektów biurowych i mieszkaniowych wyróżniających się na polskim rynku nie tylko wysokim standardem, lecz również maksymalną wartością dodaną dla przyszłych najemców, mieszkańców i inwestorów.



„Posiadana przez Yareal Polska wiedza oraz doświadczenie na międzynarodowym rynku pozwoliły nam na stworzenie naszej wewnętrznej definicji produktu, która ma zastosowanie do wszystkich naszych projektów, czego przykładem jest projekt Cristal Park” - mówi Eric Dapoigny, prezes Yareal Polska.



Cristal Park jest kameralnym trzykondygnacyjnym budynkiem biurowym, wyróżniającym się wysoką klasą i ponadczasową, przyjazną architekturą. Rozkład cechuje funkcjonalność powierzchni oraz łatwa adaptacja biur w zależności od potrzeb najemców - zarówno w pionie jak i w poziomie, jako open space lub z podziałem na pojedyncze pomieszczenia. Przeszklona fasada gwarantuje maksymalny dostęp naturalnego światła do wszystkich biur. Projekt charakteryzuje ponadto modna aranżacja, niski współczynnik części wspólnych oraz wysoka jakość wykończenia. Z myślą o komforcie przyszłych najemców autorzy projektu (JEMS Architekci) zaprojektowali wewnętrzne zielone dziedzińce oraz pnącą roślinność.



„Cristal Park jest odpowiedzią na zmieniającą się sytuację rynkową: obecnie najemcy są prawdziwymi profesjonalistami i szukają nie tylko najniższych czynszów. Rozumieją, iż przy wyborze powinni brać pod uwagę realną jakości budynku tzn. jego efektywność, elastyczność, funkcjonalność, ludzki wymiar, wpływ na wizerunek firmy oraz niskie opłaty eksploatacyjne.” - dodaje Eric Dapoigny.

Cristal Park liczy 10 300 mkw. powierzchni najmu oraz dysponuje podziemnym parkingiem na 225 miejsc. Obiekt ma znakomite połączenia komunikacyjne z centrum Warszawy i z lotniskiem na Okęciu, niedaleko znajduje się również przystanek kolejki WKD, dwie stacje kolei podmiejskich  oraz poszerzony trzypasmowy odcinek Alei Jerozolimskich. Wkrótce w pobliżu przebiegać mają także planowana droga szybkiego ruchu oraz druga linia Szybkiej Kolei Miejskiej.

Do sukcesu projektu przyczynił się profesjonalny zespół składający się zarówno z doświadczonych pracowników Yareal Polska, jak również z renomowanych firm takich jak, JEMS Architekci (autorzy projektu architektonicznego), RD bud (Generalny Wykonawca) oraz King Sturge i Warsaw Property Partners - agentów odpowiedzialnych za wynajem Cristal Park. Inwestor został przedstawiony sprzedającemu przez firmę King Sturge.

* * *
Yareal Polska Sp. z o.o. działa na polskim rynku nieruchomości jako deweloper oraz project manager. Yareal Polska jest spółką-córką Yareal International N.V. - międzynarodowej firmy działającej na europejskim rynku nieruchomości w ramach grupy inwestycyjnej Yam Invest.

Firma realizuje wysokiej jakości projekty mieszkaniowe i biurowe w atrakcyjnych lokalizacjach. Yareal Polska wprowadza elastyczne rozwiązania, realizuje innowacyjne projekty wyróżniające się wysokiej klasy architekturą harmonizującą z tradycyjnym charakterem otoczenia. Yareal buduje długotrwałe relacje z Klientami oparte na wysokim standardzie świadczonych usług oraz długoterminowej strategii działania. Firma zatrudnia zespół wysoko wykwalifikowanych specjalistów posiadających wieloletnie doświadczenie na rynku nieruchomości.

Zrealizowany przez Yareal Polska projekt budynku biurowego Renaissance przy ul. Mokotowskiej 19 w Warszawie zyskał uznanie w środowisku branżowym, czego wyrazem jest przyznana w 2004 r. nagroda Construction & Investment Journal w kategorii „Best Office Development”. Od listopada 2005 r. Yareal Polska jest członkiem Polskiego Związku Firm Deweloperskich.


* * *
Pracownia JEMS Architekci została utworzona w 1988 roku, jednak sam zespół architektoniczny kierowany przez partnerów JEMS działa nieprzerwanie od 1980 roku jako jedna z pierwszych prywatnych pracowni projektowych działających na rynku warszawskim. Firmą kierują wspólnicy: architekci – Olgierd Jagiełło, Maciej Miłobędzki, Jerzy Szczepanik-Dzikowski i Marcin Sadowski oraz Wojciech Zych – prezes Zarządu odpowiadający za kwestie formalno-prawne i finanse. W 2003 roku skład Zarządu uzupełnili architekci‑partnerzy: Paweł Majkusiak i Andrzej Sidorowicz, a w 2006 roku – Marek Moskal. W ciągu kilkunastu lat swojej działalności JEMS z niewielkiego studio projektowego przeistoczył się w zespól architektoniczny liczący ponad 40 osób.

Partnerzy wraz z architektami prowadzącymi poszczególne tematy odpowiadają za całość procesu projektowego oraz budowę, koordynując i kierując pracami multidyscyplinarnego zespołu specjalistów. JEMS stale współpracuje z liczącymi się biurami projektowymi, projektantami i konsultantami wszystkich specjalności związanych z opracowywanymi projektami. Od połowy 2004 roku pracownia architektoniczna JEMS mieści się w zaprojektowanym przez firmę budynku przy ul. Gagarina w Warszawie.

* * *
RD bud, generalny wykonawca Cristal Parku, z francuskiej niezależnej grupy budowlano-deweloperskiej Rabot Dutilleul działa w Polsce już od 10 lat. W tym czasie zespoły RD Budu uczestniczyły w budowie i rewitalizacji ponad 400 tys. mkw. obiektów w całym kraju, realizując projekty dla klientów będących liderami w swojej branży. Firma liczy obecnie 100 współpracowników, a jej działalność rozszerzyła się o realizacje pod klucz centrów handlowych, hoteli, biur, showroomów, a także o poważne projekty rewitalizacji. Jednocześnie stale utrzymuje swoje wysokie kompetencje w zakresie konstrukcji jednostek produkcyjnych i obiektów logistycznych.

* * *
King Sturge należy do największych niezależnych firm doradczych działających na rynku nieruchomości w Europie (posiada 42 biura w 14 krajach europejskich). King Sturge zatrudnia  przeszło 3800 pracowników w 215 własnych i stowarzyszonych biurach w 47 krajach na całym świecie. Sieć obejmuje główne ośrodki handlowe w Wielkiej Brytanii oraz najważniejsze miasta Europy. Spółka posiada również firmy stowarzyszone w Australii, Indonezji, Malezji i Nowej Zelandii oraz partnerów handlowych w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej, którzy działają poprzez King Sturge CORFAC International oraz ChainLinks Retail Advisors.

Warszawskie biuro King Sturge zostało otwarte w styczniu 2000 roku w odpowiedzi na dynamiczny wzrost popytu na profesjonalne usługi doradcze na polskim rynku nieruchomości. W kwietniu 2008 roku zostało otwarte kolejne biuro w Katowicach. King Sturge zatrudnia w Polsce 70 pracowników i świadczy usługi agencyjne na rynku powierzchni biurowych, magazynowych i handlowych, usługi doradcze w zakresie inwestycji, wyceny nieruchomości, zajmuje się zarządzaniem, badaniami rynku i doradztwem budowlanym. 

Cristal Park

an

  Źródło:inwestycje.pl

Biurowiec Cristal Park sprzedany

Pod koniec grudnia 2009 r. Yareal Polska sprzedał budynek biurowy Cristal Park inwestorowi Azora – jednej z największych hiszpańskich firm nieruchomości Private Equity, zarządzającej kapitałem własnym o wartości ponad 700 mln euro. Biurowiec zlokalizowany jest w obszarze Alei Jerozolimskich przy ulicy Mszczonowskiej 4. Jest to jedna z nielicznych transakcji sprzedaży na warszawskim rynku biurowym w 2009 r.
Cristal Park został wynajęty w 100 procentach na 6 miesięcy przed ukończeniem projektu, które nastąpiło pod koniec kwietnia 2009 r. Poza świetną lokalizacją oraz wysokiej jakości wykończeniem, atrakcyjność biurowca potwierdza fakt, iż budynek sprzedany został w czasie trudnej, w szczególności dla rynku nieruchomości, sytuacji rynkowej. Sukces Cristal Park jest doskonałym przykładem strategii Yareal zakładającej realizację projektów biurowych i mieszkaniowych wyróżniających się na polskim rynku nie tylko wysokim standardem, lecz również maksymalną wartością dodaną dla przyszłych najemców, mieszkańców i inwestorów.



„Posiadana przez Yareal Polska wiedza oraz doświadczenie na międzynarodowym rynku pozwoliły nam na stworzenie naszej wewnętrznej definicji produktu, która ma zastosowanie do wszystkich naszych projektów, czego przykładem jest projekt Cristal Park” - mówi Eric Dapoigny, prezes Yareal Polska.



Cristal Park jest kameralnym trzykondygnacyjnym budynkiem biurowym, wyróżniającym się wysoką klasą i ponadczasową, przyjazną architekturą. Rozkład cechuje funkcjonalność powierzchni oraz łatwa adaptacja biur w zależności od potrzeb najemców - zarówno w pionie jak i w poziomie, jako open space lub z podziałem na pojedyncze pomieszczenia. Przeszklona fasada gwarantuje maksymalny dostęp naturalnego światła do wszystkich biur. Projekt charakteryzuje ponadto modna aranżacja, niski współczynnik części wspólnych oraz wysoka jakość wykończenia. Z myślą o komforcie przyszłych najemców autorzy projektu (JEMS Architekci) zaprojektowali wewnętrzne zielone dziedzińce oraz pnącą roślinność.



„Cristal Park jest odpowiedzią na zmieniającą się sytuację rynkową: obecnie najemcy są prawdziwymi profesjonalistami i szukają nie tylko najniższych czynszów. Rozumieją, iż przy wyborze powinni brać pod uwagę realną jakości budynku tzn. jego efektywność, elastyczność, funkcjonalność, ludzki wymiar, wpływ na wizerunek firmy oraz niskie opłaty eksploatacyjne.” - dodaje Eric Dapoigny.

Cristal Park liczy 10 300 mkw. powierzchni najmu oraz dysponuje podziemnym parkingiem na 225 miejsc. Obiekt ma znakomite połączenia komunikacyjne z centrum Warszawy i z lotniskiem na Okęciu, niedaleko znajduje się również przystanek kolejki WKD, dwie stacje kolei podmiejskich  oraz poszerzony trzypasmowy odcinek Alei Jerozolimskich. Wkrótce w pobliżu przebiegać mają także planowana droga szybkiego ruchu oraz druga linia Szybkiej Kolei Miejskiej.

Do sukcesu projektu przyczynił się profesjonalny zespół składający się zarówno z doświadczonych pracowników Yareal Polska, jak również z renomowanych firm takich jak, JEMS Architekci (autorzy projektu architektonicznego), RD bud (Generalny Wykonawca) oraz King Sturge i Warsaw Property Partners - agentów odpowiedzialnych za wynajem Cristal Park. Inwestor został przedstawiony sprzedającemu przez firmę King Sturge.

* * *
Yareal Polska Sp. z o.o. działa na polskim rynku nieruchomości jako deweloper oraz project manager. Yareal Polska jest spółką-córką Yareal International N.V. - międzynarodowej firmy działającej na europejskim rynku nieruchomości w ramach grupy inwestycyjnej Yam Invest.

Firma realizuje wysokiej jakości projekty mieszkaniowe i biurowe w atrakcyjnych lokalizacjach. Yareal Polska wprowadza elastyczne rozwiązania, realizuje innowacyjne projekty wyróżniające się wysokiej klasy architekturą harmonizującą z tradycyjnym charakterem otoczenia. Yareal buduje długotrwałe relacje z Klientami oparte na wysokim standardzie świadczonych usług oraz długoterminowej strategii działania. Firma zatrudnia zespół wysoko wykwalifikowanych specjalistów posiadających wieloletnie doświadczenie na rynku nieruchomości.

Zrealizowany przez Yareal Polska projekt budynku biurowego Renaissance przy ul. Mokotowskiej 19 w Warszawie zyskał uznanie w środowisku branżowym, czego wyrazem jest przyznana w 2004 r. nagroda Construction & Investment Journal w kategorii „Best Office Development”. Od listopada 2005 r. Yareal Polska jest członkiem Polskiego Związku Firm Deweloperskich.


* * *
Pracownia JEMS Architekci została utworzona w 1988 roku, jednak sam zespół architektoniczny kierowany przez partnerów JEMS działa nieprzerwanie od 1980 roku jako jedna z pierwszych prywatnych pracowni projektowych działających na rynku warszawskim. Firmą kierują wspólnicy: architekci – Olgierd Jagiełło, Maciej Miłobędzki, Jerzy Szczepanik-Dzikowski i Marcin Sadowski oraz Wojciech Zych – prezes Zarządu odpowiadający za kwestie formalno-prawne i finanse. W 2003 roku skład Zarządu uzupełnili architekci‑partnerzy: Paweł Majkusiak i Andrzej Sidorowicz, a w 2006 roku – Marek Moskal. W ciągu kilkunastu lat swojej działalności JEMS z niewielkiego studio projektowego przeistoczył się w zespól architektoniczny liczący ponad 40 osób.

Partnerzy wraz z architektami prowadzącymi poszczególne tematy odpowiadają za całość procesu projektowego oraz budowę, koordynując i kierując pracami multidyscyplinarnego zespołu specjalistów. JEMS stale współpracuje z liczącymi się biurami projektowymi, projektantami i konsultantami wszystkich specjalności związanych z opracowywanymi projektami. Od połowy 2004 roku pracownia architektoniczna JEMS mieści się w zaprojektowanym przez firmę budynku przy ul. Gagarina w Warszawie.

* * *
RD bud, generalny wykonawca Cristal Parku, z francuskiej niezależnej grupy budowlano-deweloperskiej Rabot Dutilleul działa w Polsce już od 10 lat. W tym czasie zespoły RD Budu uczestniczyły w budowie i rewitalizacji ponad 400 tys. mkw. obiektów w całym kraju, realizując projekty dla klientów będących liderami w swojej branży. Firma liczy obecnie 100 współpracowników, a jej działalność rozszerzyła się o realizacje pod klucz centrów handlowych, hoteli, biur, showroomów, a także o poważne projekty rewitalizacji. Jednocześnie stale utrzymuje swoje wysokie kompetencje w zakresie konstrukcji jednostek produkcyjnych i obiektów logistycznych.

* * *
King Sturge należy do największych niezależnych firm doradczych działających na rynku nieruchomości w Europie (posiada 42 biura w 14 krajach europejskich). King Sturge zatrudnia  przeszło 3800 pracowników w 215 własnych i stowarzyszonych biurach w 47 krajach na całym świecie. Sieć obejmuje główne ośrodki handlowe w Wielkiej Brytanii oraz najważniejsze miasta Europy. Spółka posiada również firmy stowarzyszone w Australii, Indonezji, Malezji i Nowej Zelandii oraz partnerów handlowych w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej, którzy działają poprzez King Sturge CORFAC International oraz ChainLinks Retail Advisors.

Warszawskie biuro King Sturge zostało otwarte w styczniu 2000 roku w odpowiedzi na dynamiczny wzrost popytu na profesjonalne usługi doradcze na polskim rynku nieruchomości. W kwietniu 2008 roku zostało otwarte kolejne biuro w Katowicach. King Sturge zatrudnia w Polsce 70 pracowników i świadczy usługi agencyjne na rynku powierzchni biurowych, magazynowych i handlowych, usługi doradcze w zakresie inwestycji, wyceny nieruchomości, zajmuje się zarządzaniem, badaniami rynku i doradztwem budowlanym. 

Cristal Park

an

  Źródło:inwestycje.pl

Więcej rodzin na swoim w Gdańsku 08.01.2010 12:24 piątek

Najwięcej, bo aż o 30 procent w ciągu całego 2009 roku wzrósł odsetek mieszkań, jakie można kupić korzystając z preferencyjnego kredytu w ramach programu ,,Rodzina na swoim’’ w Gdańsku. Jednak największy wybór mieszkań wciąż pozostaje w Poznaniu.
Na początku 2009 roku, limity maksymalnych cen mieszkań jakie można kupić w ten sposób zostały podniesione na tyle wysoko, że coraz więcej mieszkań kwalifikowało się do programu. W ciągu całego roku limity były konsekwentnie podwyższane, co w połączeniu ze spadającymi cenami mieszkań zwiększało pulę dostępnych lokali. Jak pokazuje tabela nr 1 najwięcej mieszkań przybyło w Gdańsku, najmniej zaś w Warszawie.
 

Tak duże różnice w liczbie dostępnych mieszkań wynikają z wielkości podwyżek limitów. W tabeli nr 2 widać, jak wyglądała sytuacja w poszczególnych miastach.
 

W ciągu tego roku najwięcej zmieniło się w Krakowie, gdzie jeszcze w I kwartale limit był na tak niskim poziomie, że zaledwie 4 procent spośród wszystkich mieszkań można było kupić w ramach programu ,,Rodzina na swoim’’. Prawie 22 procentowa podwyżka poprawiła sytuację, chociaż 6 055 zł/mkw. to wciąż niewiele jeśli weźmie się pod uwagę ceny mieszkań w tym mieście.

Niewątpliwie najlepiej pod tym względem wypada Poznań, gdzie już w styczniu 2009 roku limit był na tak wysokim poziomie, że 40 procent mieszkań kwalifikowało się do skorzystania z dopłaty. Podwyższenie limitów o 11,5 proc. zwiększyło odsetek mieszkań do 49 procent.

Program ,,Rodzina na swoim’’ był niewątpliwym hitem 2009 roku. O tym, czy w tym roku będzie równie popularny przekonamy się już niebawem. Ministerstwo infrastruktury planuje kilka innowacji, które mogą radykalnie zmienić sytuację. Przede wszystkim kredyt z dopłatą będzie prawdopodobnie dostępny również dla osób samotnych. Różnica będzie taka, że single będą mogli kupić mieszkania maksymalnie 50 metrowe. Jeśli projekt ten wejdzie w życie zainteresowanie kredytem preferencyjnym na pewno będzie dużo większe. Jednak z drugiej strony może pojawić się problem z dostępnością tego typu mieszkań. Jak pokazuje tabela nr 3 liczba mieszkań dostępnych dla singli jest bardzo mała. Największy wybór będą mieli mieszkańcy Gdańska i Poznania, ale jest to spowodowane wysokimi limitami maksymalnych cen mieszkań, które mogą być nabywane z dopłatą .
 

W pozostałych miastach takich mieszkań jest mniej niż 10 procent, a najgorzej sytuacja wygląda w Krakowie, gdzie limity są określone na stosunkowo niskim poziomie. Tak mała liczba mieszkań o powierzchni do 50 mkw. wynika z tego, że im mniejszy metraż, tym wyższa cena metra kwadratowego. Dlatego największy wybór mają ci, którzy szukają lokali powyżej 70 mkw.

Jeżeli wprowadzona zostanie jeszcze inna planowana zmiana, czyli wyłączenie z programu mieszkań z rynku wtórnego może oznaczać to koniec kredytów z dopłatą, ponieważ to wśród tych mieszkań najwięcej spełnia warunki określone w ustawie. Jeśli więc ktoś planuje skorzystanie z programu powinien już zacząć rozglądać się za mieszkaniem.    

Aleksandra Szarek-Ostrowska
Specjalista Rynku Nieruchomości
Home Broker 

Więcej rodzin na swoim w Gdańsku 08.01.2010 12:24 piątek

Najwięcej, bo aż o 30 procent w ciągu całego 2009 roku wzrósł odsetek mieszkań, jakie można kupić korzystając z preferencyjnego kredytu w ramach programu ,,Rodzina na swoim’’ w Gdańsku. Jednak największy wybór mieszkań wciąż pozostaje w Poznaniu.
Na początku 2009 roku, limity maksymalnych cen mieszkań jakie można kupić w ten sposób zostały podniesione na tyle wysoko, że coraz więcej mieszkań kwalifikowało się do programu. W ciągu całego roku limity były konsekwentnie podwyższane, co w połączeniu ze spadającymi cenami mieszkań zwiększało pulę dostępnych lokali. Jak pokazuje tabela nr 1 najwięcej mieszkań przybyło w Gdańsku, najmniej zaś w Warszawie.
 

Tak duże różnice w liczbie dostępnych mieszkań wynikają z wielkości podwyżek limitów. W tabeli nr 2 widać, jak wyglądała sytuacja w poszczególnych miastach.
 

W ciągu tego roku najwięcej zmieniło się w Krakowie, gdzie jeszcze w I kwartale limit był na tak niskim poziomie, że zaledwie 4 procent spośród wszystkich mieszkań można było kupić w ramach programu ,,Rodzina na swoim’’. Prawie 22 procentowa podwyżka poprawiła sytuację, chociaż 6 055 zł/mkw. to wciąż niewiele jeśli weźmie się pod uwagę ceny mieszkań w tym mieście.

Niewątpliwie najlepiej pod tym względem wypada Poznań, gdzie już w styczniu 2009 roku limit był na tak wysokim poziomie, że 40 procent mieszkań kwalifikowało się do skorzystania z dopłaty. Podwyższenie limitów o 11,5 proc. zwiększyło odsetek mieszkań do 49 procent.

Program ,,Rodzina na swoim’’ był niewątpliwym hitem 2009 roku. O tym, czy w tym roku będzie równie popularny przekonamy się już niebawem. Ministerstwo infrastruktury planuje kilka innowacji, które mogą radykalnie zmienić sytuację. Przede wszystkim kredyt z dopłatą będzie prawdopodobnie dostępny również dla osób samotnych. Różnica będzie taka, że single będą mogli kupić mieszkania maksymalnie 50 metrowe. Jeśli projekt ten wejdzie w życie zainteresowanie kredytem preferencyjnym na pewno będzie dużo większe. Jednak z drugiej strony może pojawić się problem z dostępnością tego typu mieszkań. Jak pokazuje tabela nr 3 liczba mieszkań dostępnych dla singli jest bardzo mała. Największy wybór będą mieli mieszkańcy Gdańska i Poznania, ale jest to spowodowane wysokimi limitami maksymalnych cen mieszkań, które mogą być nabywane z dopłatą .
 

W pozostałych miastach takich mieszkań jest mniej niż 10 procent, a najgorzej sytuacja wygląda w Krakowie, gdzie limity są określone na stosunkowo niskim poziomie. Tak mała liczba mieszkań o powierzchni do 50 mkw. wynika z tego, że im mniejszy metraż, tym wyższa cena metra kwadratowego. Dlatego największy wybór mają ci, którzy szukają lokali powyżej 70 mkw.

Jeżeli wprowadzona zostanie jeszcze inna planowana zmiana, czyli wyłączenie z programu mieszkań z rynku wtórnego może oznaczać to koniec kredytów z dopłatą, ponieważ to wśród tych mieszkań najwięcej spełnia warunki określone w ustawie. Jeśli więc ktoś planuje skorzystanie z programu powinien już zacząć rozglądać się za mieszkaniem.    

Aleksandra Szarek-Ostrowska
Specjalista Rynku Nieruchomości
Home Broker 

Raport z rynku nieruchomości – styczeń 2010

Koniec 2009 roku nie przyniósł istotnych zmian w cenach mieszkań oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym. Wg analizy przeprowadzonej przez serwis Oferty.net na ponad 20-u tysiącach ofert wystawionych na sprzedaż w grudniu miesięczne różnice cen ofertowych w największych miastach były minimalne; największy, 2-procentowy wzrost stawek nastąpił w Opolu, największy spadek – o 2,4% zanotował Rzeszów.

 

Obserwowana stabilizacja średnich cen ofertowych mieszkań jest w dużej mierze zasługą rosnącego udziału w podaży wyżej wycenianych, nowych mieszkań kupionych od deweloperów w ciągu ostatnich kilku lat. Stosunkowo wysoka cena za jaką została zakupiona część z nich (podczas mieszkaniowej hossy) stanowi dla sprzedających swoistą barierę psychologiczną; trudno im bowiem pogodzić się z myślą, że mieliby zaoferować mieszkanie za cenę, która nie pokryłaby wydatków jakie sami ponieśli na zakup i wykończenie lokalu.
 
Jednocześnie wciąż spadają ceny mieszkań budzących znikome zainteresowanie kupujących – mieszkań o dużych powierzchniach, na zaniedbanych, peryferyjnych blokowiskach. Mimo cen niższych nawet o 40% od średniej dla danego miasta na takie oferty wciąż nie jest łatwo znaleźć klientów.
 
NOWE KREDYTY – PROMOCJE UTRZYMANE

 
Zdecydowana większość banków utrzymała w swojej ofercie promocyjne obniżki stawek prowizji i marż przedłużając okres przyznawania kredytów na dogodniejszych warunkach o kilka miesięcy, lub po prostu utrzymując je do odwołania. Jeden z banków wprowadził zaś całkowicie nową kampanię promocyjną od nowego roku.
 
I tak – w Polbanku nadal można uzyskać niższą o 1 pkt proc. marżę od kredytu hipotecznego pod warunkiem założenia konta w banku i przelewania na nie miesięcznych poborów. Dodatkowo do końca lutego można liczyć zerowy koszt wyceny kredytowanej nieruchomości. W DnB Nord nadal można liczyć na promocyjne marże dla kredytów w euro (1,6 pkt proc.) i złotych (1,75 pkt proc.) pod warunkiem zakupu pakietu usług (m.in. ubezpieczeń, planów systematycznego oszczędzania czy produktów strukturyzowanych). Pekao Bank Hipoteczny przedłużył do końca marca obniżone marże dla kredytów udzielanych w ramach programu Rodzina na Swoim. Lukas właśnie zakończył promocję kredytów RnS przyznawanych dotąd bez prowizji, w zamian zwalniając klientów z opłat za wcześniejszą spłatę kredytu po trzech latach od podpisania umowy, oraz wliczając koszt oszacowania nieruchomości w koszty prowizji za udzielenie kredytu. W Metrobanku marżę kredytu można obniżyć nawet do 1,45 pkt proc. korzystając z produktów inwestycyjnych lub obniżyć raty o połowę przez pierwszy rok kredytu. W BZ WBK nadal można liczyć na marżę kredytu na poziomie 1,35 pkt proc. zakładając w banku prestiżowe konto osobiste, w Deutsche Banku klienci VIP mogą uzyskać kredyt nawet w ciągu siedmiu dni. W mBanku utrzymano do końca stycznia obniżone o połowę marże kredytów hipotecznych pod warunkiem wykupu pakietu ubezpieczeń i przeniesienia konta do banku (lub założenia wieloletniej lokaty). O połowę niższe marże znajdziemy też w Multibanku. W DB PBC trwa promocja kredytów polegająca na utrzymaniu niższych marż przez pięć pierwszych lat spłacania kredytu (w zamian za skorzystanie z innych usług banku). W PKO BP obniżono poziom prowizji nawet do 0 proc. w przypadku wykupu ubezpieczeń. Zaś Fortis od 5 stycznia udziela kredytów z niższą o 0,5 pkt proc. marżą po przeniesieniu konta osobistego do banku.
 
Można więc powiedzieć, że banki wciąż są otwarte na klientów poszukujących kredytów hipotecznych, a w kolejnych miesiącach można oczekiwać systematycznej poprawy warunków udzielania kredytów.

KREDYTY SPŁACANE – BĘDZIE DROŻEJ


Od naszego ostatniego wspólnego raportu rynkowe stopy WIBOR wzrosły o kolejnych kilka punktów. Trzymiesięczna stopa WIBOR wynosi obecnie (7 grudnia) 4,25 proc., czyli o 2 pkt bazowe więcej niż w połowie grudnia. Nie jest to sygnał do niepokoju, choć część banków zdążyła już w oparciu o wyższe rynkowe stopy procentowe wyznaczyć nową – podniesioną – wysokość kolejnych rat dla swoich klientów. Jednak zmiany będą kosmetyczne i niemal nie zauważalne dla większości kredytobiorców.
 
Taki stan powinien utrzymać się do połowy w roku. W jego dalszej części przewidujemy stopniowy wzrost rynkowych stóp procentowych, łącznie o 50 pkt w porównaniu do stanu obecnego. Konsekwencją będzie 5-6 proc. wzrost rat kredytów hipotecznych.
 
Lepsze wiadomości mamy dla kredytobiorców zadłużonych w euro. Od naszego ostatniego raportu kurs euro spadł o 4 grosze, a stopy EURIBOR obniżyły się o 2 pkt bazowe. To oznacza niższe raty kredytu o 1-2 proc. w porównaniu do rat płaconych w grudniu.
 
W przypadku kredytów w CHF stopa LIBOR nie uległa żadnym zmianom, a kurs wzrósł o 2 grosze (do 2,78 PLN) co oznacza wzrost rat kredytów o mniej niż 1 proc.
 
Posiadacze kredytów walutowych powinni być przygotowani na wzrost stóp procentowych w drugiej części roku, choć naturalnie wysokość płaconych przez nich rat w dalszym ciągu mocniej będzie zależała od zmian na rynku walutowym.

CORAZ WIĘKSZY WYBÓR NOWYCH MIESZKAŃ

 
Ogromne ożywienie w budownictwie mieszkaniowym, jakiego byliśmy świadkami w ostatnich latach, zaowocowało oddaniem do użytku dziesiątek tysięcy nowych mieszkań. Wiele z nich, często kupowanych od deweloperów jeszcze na etapie „dziury w ziemi” obecnie wystawianych jest do sprzedaży na rynku wtórnym.
 
Wysoką podaż mieszkań wybudowanych w ostatnich latach najlepiej widać na rynku warszawskim. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net spośród wszystkich ofert mieszkań wystawionych do sprzedaży w grudniu 2009 roku ponad 35% stanowiły mieszkania wybudowane w roku 2001 i później. Średnie cena 1 m2, po której były oferowane, wynosiła 9583 PLN.
 
Mieszkania w nowym budownictwie są znacznie droższe od swych starszych odpowiedników we wszystkich dzielnicach Warszawy (z wyjątkiem eleganckich kamienic). Najwięcej za m2 nowego lub stosunkowo nowego lokum zapłacimy w Śródmieściu –14397 PLN (26,4% więcej niż średnia cena starszych mieszkań w tej dzielnicy), na Mokotowie – 11979 PLN (29,7% więcej niż za starsze) i na Żoliborzu – 10931 PLN (16 % więcej niż za starsze).
 
Najtańsze oferty mieszkań wybudowanych po 2000 roku można znaleźć w Wawrze (7857 PLN/m2), na Białołęce (7409 PLN/m2) i w Wesołej (7104 PLN/m2).
 
Najmniejsze różnice między cenami mieszkań nowych i starszych występują na Pradze Północ (1,9%), na Białołęce (2,5%) i w Wesołej (3,8%).
 
 

CO NAS CZEKA W 2010 ROKU?

Bieżący rok z całą pewnością nie przyniesie powrotu hossy na rynku mieszkaniowym. Nie widać na horyzoncie żadnych czynników wewnętrznych ani zewnętrznych, które mogłyby wywołać gwałtowny wzrost popytu, a co za tym idzie wzrost cen. Wiele wskazuje na to, że sytuacja po wielkim „boomie mieszkaniowym” i następującym po nim załamaniu już się ustabilizowała i będziemy świadkami postępującego wzrostu liczby zawieranych transakcji kupna-sprzedaży.
 
Przez światowy kryzys finansowy Polska przeszła obronną ręką, nasza gospodarka konsekwentnie się rozwija, kursy walut są stabilne, banki oferujące kredyty wznawiają walkę o klientów, a ceny mieszkań spadły. Wszystko to sprawia, że odkładane niegdyś plany zakupu własnego lokum znów nabierają realnych kształtów. Klienci w większości przywykli już do nowej sytuacji ekonomicznej i znów szukają ofert, oglądają je, znów analizują oferty kredytowe, kalkulują – jednym słowem czynią realne przymiarki do transakcji. Dla wielu stało się jasne, że przepowiadane, gigantyczne przeceny są mało prawdopodobne a niekończące się czekanie na nie mija się z celem.
 
O ile nie dojdzie do jakichś nieprzewidzianych wydarzeń, których efektem byłoby ponowne zachwianie wiary w stabilność rynku finansowego rok 2010 będzie rokiem przełomowym; koniunktura na rynku mieszkaniowym będzie się systematycznie poprawiać.

Źródło: Raport z rynku nieruchomości Oferty.net i Open Finance

jn

Raport z rynku nieruchomości – styczeń 2010

Koniec 2009 roku nie przyniósł istotnych zmian w cenach mieszkań oferowanych do sprzedaży na rynku wtórnym. Wg analizy przeprowadzonej przez serwis Oferty.net na ponad 20-u tysiącach ofert wystawionych na sprzedaż w grudniu miesięczne różnice cen ofertowych w największych miastach były minimalne; największy, 2-procentowy wzrost stawek nastąpił w Opolu, największy spadek – o 2,4% zanotował Rzeszów.

 

Obserwowana stabilizacja średnich cen ofertowych mieszkań jest w dużej mierze zasługą rosnącego udziału w podaży wyżej wycenianych, nowych mieszkań kupionych od deweloperów w ciągu ostatnich kilku lat. Stosunkowo wysoka cena za jaką została zakupiona część z nich (podczas mieszkaniowej hossy) stanowi dla sprzedających swoistą barierę psychologiczną; trudno im bowiem pogodzić się z myślą, że mieliby zaoferować mieszkanie za cenę, która nie pokryłaby wydatków jakie sami ponieśli na zakup i wykończenie lokalu.
 
Jednocześnie wciąż spadają ceny mieszkań budzących znikome zainteresowanie kupujących – mieszkań o dużych powierzchniach, na zaniedbanych, peryferyjnych blokowiskach. Mimo cen niższych nawet o 40% od średniej dla danego miasta na takie oferty wciąż nie jest łatwo znaleźć klientów.
 
NOWE KREDYTY – PROMOCJE UTRZYMANE

 
Zdecydowana większość banków utrzymała w swojej ofercie promocyjne obniżki stawek prowizji i marż przedłużając okres przyznawania kredytów na dogodniejszych warunkach o kilka miesięcy, lub po prostu utrzymując je do odwołania. Jeden z banków wprowadził zaś całkowicie nową kampanię promocyjną od nowego roku.
 
I tak – w Polbanku nadal można uzyskać niższą o 1 pkt proc. marżę od kredytu hipotecznego pod warunkiem założenia konta w banku i przelewania na nie miesięcznych poborów. Dodatkowo do końca lutego można liczyć zerowy koszt wyceny kredytowanej nieruchomości. W DnB Nord nadal można liczyć na promocyjne marże dla kredytów w euro (1,6 pkt proc.) i złotych (1,75 pkt proc.) pod warunkiem zakupu pakietu usług (m.in. ubezpieczeń, planów systematycznego oszczędzania czy produktów strukturyzowanych). Pekao Bank Hipoteczny przedłużył do końca marca obniżone marże dla kredytów udzielanych w ramach programu Rodzina na Swoim. Lukas właśnie zakończył promocję kredytów RnS przyznawanych dotąd bez prowizji, w zamian zwalniając klientów z opłat za wcześniejszą spłatę kredytu po trzech latach od podpisania umowy, oraz wliczając koszt oszacowania nieruchomości w koszty prowizji za udzielenie kredytu. W Metrobanku marżę kredytu można obniżyć nawet do 1,45 pkt proc. korzystając z produktów inwestycyjnych lub obniżyć raty o połowę przez pierwszy rok kredytu. W BZ WBK nadal można liczyć na marżę kredytu na poziomie 1,35 pkt proc. zakładając w banku prestiżowe konto osobiste, w Deutsche Banku klienci VIP mogą uzyskać kredyt nawet w ciągu siedmiu dni. W mBanku utrzymano do końca stycznia obniżone o połowę marże kredytów hipotecznych pod warunkiem wykupu pakietu ubezpieczeń i przeniesienia konta do banku (lub założenia wieloletniej lokaty). O połowę niższe marże znajdziemy też w Multibanku. W DB PBC trwa promocja kredytów polegająca na utrzymaniu niższych marż przez pięć pierwszych lat spłacania kredytu (w zamian za skorzystanie z innych usług banku). W PKO BP obniżono poziom prowizji nawet do 0 proc. w przypadku wykupu ubezpieczeń. Zaś Fortis od 5 stycznia udziela kredytów z niższą o 0,5 pkt proc. marżą po przeniesieniu konta osobistego do banku.
 
Można więc powiedzieć, że banki wciąż są otwarte na klientów poszukujących kredytów hipotecznych, a w kolejnych miesiącach można oczekiwać systematycznej poprawy warunków udzielania kredytów.

KREDYTY SPŁACANE – BĘDZIE DROŻEJ


Od naszego ostatniego wspólnego raportu rynkowe stopy WIBOR wzrosły o kolejnych kilka punktów. Trzymiesięczna stopa WIBOR wynosi obecnie (7 grudnia) 4,25 proc., czyli o 2 pkt bazowe więcej niż w połowie grudnia. Nie jest to sygnał do niepokoju, choć część banków zdążyła już w oparciu o wyższe rynkowe stopy procentowe wyznaczyć nową – podniesioną – wysokość kolejnych rat dla swoich klientów. Jednak zmiany będą kosmetyczne i niemal nie zauważalne dla większości kredytobiorców.
 
Taki stan powinien utrzymać się do połowy w roku. W jego dalszej części przewidujemy stopniowy wzrost rynkowych stóp procentowych, łącznie o 50 pkt w porównaniu do stanu obecnego. Konsekwencją będzie 5-6 proc. wzrost rat kredytów hipotecznych.
 
Lepsze wiadomości mamy dla kredytobiorców zadłużonych w euro. Od naszego ostatniego raportu kurs euro spadł o 4 grosze, a stopy EURIBOR obniżyły się o 2 pkt bazowe. To oznacza niższe raty kredytu o 1-2 proc. w porównaniu do rat płaconych w grudniu.
 
W przypadku kredytów w CHF stopa LIBOR nie uległa żadnym zmianom, a kurs wzrósł o 2 grosze (do 2,78 PLN) co oznacza wzrost rat kredytów o mniej niż 1 proc.
 
Posiadacze kredytów walutowych powinni być przygotowani na wzrost stóp procentowych w drugiej części roku, choć naturalnie wysokość płaconych przez nich rat w dalszym ciągu mocniej będzie zależała od zmian na rynku walutowym.

CORAZ WIĘKSZY WYBÓR NOWYCH MIESZKAŃ

 
Ogromne ożywienie w budownictwie mieszkaniowym, jakiego byliśmy świadkami w ostatnich latach, zaowocowało oddaniem do użytku dziesiątek tysięcy nowych mieszkań. Wiele z nich, często kupowanych od deweloperów jeszcze na etapie „dziury w ziemi” obecnie wystawianych jest do sprzedaży na rynku wtórnym.
 
Wysoką podaż mieszkań wybudowanych w ostatnich latach najlepiej widać na rynku warszawskim. Jak wynika z analizy serwisu Oferty.net spośród wszystkich ofert mieszkań wystawionych do sprzedaży w grudniu 2009 roku ponad 35% stanowiły mieszkania wybudowane w roku 2001 i później. Średnie cena 1 m2, po której były oferowane, wynosiła 9583 PLN.
 
Mieszkania w nowym budownictwie są znacznie droższe od swych starszych odpowiedników we wszystkich dzielnicach Warszawy (z wyjątkiem eleganckich kamienic). Najwięcej za m2 nowego lub stosunkowo nowego lokum zapłacimy w Śródmieściu –14397 PLN (26,4% więcej niż średnia cena starszych mieszkań w tej dzielnicy), na Mokotowie – 11979 PLN (29,7% więcej niż za starsze) i na Żoliborzu – 10931 PLN (16 % więcej niż za starsze).
 
Najtańsze oferty mieszkań wybudowanych po 2000 roku można znaleźć w Wawrze (7857 PLN/m2), na Białołęce (7409 PLN/m2) i w Wesołej (7104 PLN/m2).
 
Najmniejsze różnice między cenami mieszkań nowych i starszych występują na Pradze Północ (1,9%), na Białołęce (2,5%) i w Wesołej (3,8%).
 
 

CO NAS CZEKA W 2010 ROKU?

Bieżący rok z całą pewnością nie przyniesie powrotu hossy na rynku mieszkaniowym. Nie widać na horyzoncie żadnych czynników wewnętrznych ani zewnętrznych, które mogłyby wywołać gwałtowny wzrost popytu, a co za tym idzie wzrost cen. Wiele wskazuje na to, że sytuacja po wielkim „boomie mieszkaniowym” i następującym po nim załamaniu już się ustabilizowała i będziemy świadkami postępującego wzrostu liczby zawieranych transakcji kupna-sprzedaży.
 
Przez światowy kryzys finansowy Polska przeszła obronną ręką, nasza gospodarka konsekwentnie się rozwija, kursy walut są stabilne, banki oferujące kredyty wznawiają walkę o klientów, a ceny mieszkań spadły. Wszystko to sprawia, że odkładane niegdyś plany zakupu własnego lokum znów nabierają realnych kształtów. Klienci w większości przywykli już do nowej sytuacji ekonomicznej i znów szukają ofert, oglądają je, znów analizują oferty kredytowe, kalkulują – jednym słowem czynią realne przymiarki do transakcji. Dla wielu stało się jasne, że przepowiadane, gigantyczne przeceny są mało prawdopodobne a niekończące się czekanie na nie mija się z celem.
 
O ile nie dojdzie do jakichś nieprzewidzianych wydarzeń, których efektem byłoby ponowne zachwianie wiary w stabilność rynku finansowego rok 2010 będzie rokiem przełomowym; koniunktura na rynku mieszkaniowym będzie się systematycznie poprawiać.

Źródło: Raport z rynku nieruchomości Oferty.net i Open Finance

jn

Chiny zakręcą kurek z kredytami, by ograniczyć spekulacje

Chiny ograniczą udzielanie kredytów na niektóre zakupy nieruchomościowe, by ukrócić spekulacje i powstrzymać skokowy wzrost cen, powiedział minister ds. mieszkalnictwa, Jiang Weixin.
aństwo "jeszcze bardziej ograniczy dostępność kredytu na zakup drugiego domu i powstrzyma spekulacyjne inwestycje mieszkaniowe", powiedział Jiang, nie wdając się jednak w szczegóły.

Premier Wen Jiabao zadeklarował 27 grudnia, że powstrzyma "nadmierne" wzrosty cen nieruchomości w niektórych miastach. W listopadzie ceny w 70 miastach rosły w najszybszym tempie od 16 miesięcy, co wzmocniło obawy, że rekordowa akcja kredytowa i napływ kapitału z zagranicy tworzą bańkę spekulacyjna w trzeciej co do wielkości gospodarce świata.

"Próbują zapobiec rozwinięciu się bańki na pełną skalę", powiedział Lee Wee Liat, analityk sektora nieruchomościowego w Nomura International Hong Kong. Lee widzi groźbę powstania takich baniek w kilku miastach, między innymi w Pekinie, Szanghaju, Shenzhen i Guangzhou.

Jiang powiedział, że Chiny zwiększą podaż tanich domów w miastach, w których ceny są wysokie. Rząd ukróci również chomikowanie ziemi przez deweloperów i fikcyjne transakcje, a także dopilnuje, czy wyburzanie starych budynków odbywa się zgodnie z prawem, powiedział.

Xia Haijun, prezes Evergrande Real Estate Group powiedział w środę dziennikarzom w Hongkongu, że jego firma "nie jest deweloperem, który chomikuje ziemię". Evergrande negocjuje z władzami Gunagzhou na temat parceli, o której gazety piszą, że została wcześniej przejęta.

"Powinniśmy zrezygnować lub skorygować lokalną politykę gruntową, wprowadzoną w zeszłym roku, która nie odpowiada już dłużej obecnym celom makroekonomicznym", powiedział Jiang, nie rozwijając jednak tego tematu.

Wen powiedział 27 grudnia, że rząd powinien użyć takich narzędzi jak podatki i oprocentowanie kredytów, by powstrzymać "zbyt szybki wzrost cen nieruchomości w niektórych regionach".

Źródło: Bloomberg News

Chiny zakręcą kurek z kredytami, by ograniczyć spekulacje

Chiny ograniczą udzielanie kredytów na niektóre zakupy nieruchomościowe, by ukrócić spekulacje i powstrzymać skokowy wzrost cen, powiedział minister ds. mieszkalnictwa, Jiang Weixin.
aństwo "jeszcze bardziej ograniczy dostępność kredytu na zakup drugiego domu i powstrzyma spekulacyjne inwestycje mieszkaniowe", powiedział Jiang, nie wdając się jednak w szczegóły.

Premier Wen Jiabao zadeklarował 27 grudnia, że powstrzyma "nadmierne" wzrosty cen nieruchomości w niektórych miastach. W listopadzie ceny w 70 miastach rosły w najszybszym tempie od 16 miesięcy, co wzmocniło obawy, że rekordowa akcja kredytowa i napływ kapitału z zagranicy tworzą bańkę spekulacyjna w trzeciej co do wielkości gospodarce świata.

"Próbują zapobiec rozwinięciu się bańki na pełną skalę", powiedział Lee Wee Liat, analityk sektora nieruchomościowego w Nomura International Hong Kong. Lee widzi groźbę powstania takich baniek w kilku miastach, między innymi w Pekinie, Szanghaju, Shenzhen i Guangzhou.

Jiang powiedział, że Chiny zwiększą podaż tanich domów w miastach, w których ceny są wysokie. Rząd ukróci również chomikowanie ziemi przez deweloperów i fikcyjne transakcje, a także dopilnuje, czy wyburzanie starych budynków odbywa się zgodnie z prawem, powiedział.

Xia Haijun, prezes Evergrande Real Estate Group powiedział w środę dziennikarzom w Hongkongu, że jego firma "nie jest deweloperem, który chomikuje ziemię". Evergrande negocjuje z władzami Gunagzhou na temat parceli, o której gazety piszą, że została wcześniej przejęta.

"Powinniśmy zrezygnować lub skorygować lokalną politykę gruntową, wprowadzoną w zeszłym roku, która nie odpowiada już dłużej obecnym celom makroekonomicznym", powiedział Jiang, nie rozwijając jednak tego tematu.

Wen powiedział 27 grudnia, że rząd powinien użyć takich narzędzi jak podatki i oprocentowanie kredytów, by powstrzymać "zbyt szybki wzrost cen nieruchomości w niektórych regionach".

Źródło: Bloomberg News

Małe mieszkania będą droższe?

Na rynku zaczyna brakować małych mieszkań, bo deweloperzy pobudowali wielkie apartamenty. W tej sytuacji ludzie rzeczywiście mogą kupować dziury w ziemi pod przyszłe domy z małymi mieszkaniami - tak wynika z prognozy opublikowanej w portalu gazeta.pl.
Jak wynika z analizy autorstwa Aleksandry Szarek-Ostrowskiej z Home Broker największym wzięciem cieszą się obecnie mieszkania mniejsze, dwupokojowe do 50-60 metrów kwadratowych. Jej zdaniem takie lokale będą drożeć. A mała podaż spowoduje, że pojawią się klienci skłonni do kupowania lokali, których budowa jeszcze się nie rozpoczęła.

Cały czas drożeć będą małe mieszkania w dobrych lokalizacjach, w Warszawie będzie to np. Mokotów. Ceny w mniej atrakcyjnych dzielnicach, chociażby na Białołęce, nie powinny drożeć.

Źródło:money.pl

Małe mieszkania będą droższe?

Na rynku zaczyna brakować małych mieszkań, bo deweloperzy pobudowali wielkie apartamenty. W tej sytuacji ludzie rzeczywiście mogą kupować dziury w ziemi pod przyszłe domy z małymi mieszkaniami - tak wynika z prognozy opublikowanej w portalu gazeta.pl.
Jak wynika z analizy autorstwa Aleksandry Szarek-Ostrowskiej z Home Broker największym wzięciem cieszą się obecnie mieszkania mniejsze, dwupokojowe do 50-60 metrów kwadratowych. Jej zdaniem takie lokale będą drożeć. A mała podaż spowoduje, że pojawią się klienci skłonni do kupowania lokali, których budowa jeszcze się nie rozpoczęła.

Cały czas drożeć będą małe mieszkania w dobrych lokalizacjach, w Warszawie będzie to np. Mokotów. Ceny w mniej atrakcyjnych dzielnicach, chociażby na Białołęce, nie powinny drożeć.

Źródło:money.pl

Limity w "Rodzinie na swoim" prawie bez zmian

Cena metra kwadratowego mieszkania, przy zakupie którego można dostać finansową pomoc z budżetu państwa w ramach programu Rodzina na swoim, w I kwartale 2010 r. nie zmieni się w 15 województwach. Wzrośnie jedynie w województwie pomorskim - informuje Bank Gospodarstwa Krajowego.
Z informacji banku wynika, że w I kwartale 2010 r. cena metra kwadratowego mieszkań dofinansowywanych w ramach programu Rodzina na swoim nie może przekroczyć: np. w województwie mazowieckim 5 tys. 539,31 zł, w wielkopolskim 4 tys. 510,1 zł, w śląskim 4 tys. 601,8 zł. Najniższą cenę metra ustalono dla województwa świętokrzyskiego i wynosi ona 2 tys. 849,6 zł. Zmieni się jedynie wysokość limitu w Pomorskiem. Maksymalna cena mkw. wyniesie teraz 5 tys. 438,3 zł (w IV kwartale 2009 r. było to 5 tys. 83,4 zł).

Dla miast wojewódzkich ceny metra kwadratowego ustalane są osobno. W I kwartale 2010 roku również nie zmienią się one w 15 miastach, a wzrosną w Gdańsku. I tak np. w Warszawie będzie to 7 tys. 699,58 zł, w Poznaniu 7 tys. 63 zł, w Katowicach 5 tys. 203,1 zł, w Olsztynie 6 tys. 474,3 zł, w Łodzi 6 tys. 43,8 zł. Natomiast w Gdańsku cena wyniesie 6 tys. 487,6 zł (w IV kwartale 2009 r. było to 5 tys. 744,2 zł.).

Na czym polega Rodzina na Swoim? Pomoc państwa polega na spłacie przez 8 lat, ze środków budżetowych, części raty kredytu zaciągniętego w złotówkach na zakup mieszkania. Takich kredytów z dopłatami udzielają banki, które podpisały odpowiednią umowę z BGK. Są to m.in.: PKO BP, PEKAO S.A., Bank Pocztowy, Alior Bank S.A., Bank Zachodni WBK, Lukas Bank S.A.

Kredyt może być zaciągnięty przez osobę samotnie wychowującą dziecko lub małżonków nabywających mieszkanie. Gdyby jednak nie mieli oni zdolności kredytowej, to do kredytu mogą przystąpić np. członkowie ich rodziny.

Maksymalna powierzchnia mieszkania dofinansowanego z budżetu w ramach programu nie może przekraczać 75 m kwadratowych. Gdy jest to dom, to jego powierzchnia użytkowa nie może być większa niż 140 m kwadratowych. Cena metra takiego mieszkania lub domu nie może być wyższa od ceny ustalanej co kwartał przez rząd dla poszczególnych miast i województw.

 

Źródło: money.pl

Limity w "Rodzinie na swoim" prawie bez zmian

Cena metra kwadratowego mieszkania, przy zakupie którego można dostać finansową pomoc z budżetu państwa w ramach programu Rodzina na swoim, w I kwartale 2010 r. nie zmieni się w 15 województwach. Wzrośnie jedynie w województwie pomorskim - informuje Bank Gospodarstwa Krajowego.
Z informacji banku wynika, że w I kwartale 2010 r. cena metra kwadratowego mieszkań dofinansowywanych w ramach programu Rodzina na swoim nie może przekroczyć: np. w województwie mazowieckim 5 tys. 539,31 zł, w wielkopolskim 4 tys. 510,1 zł, w śląskim 4 tys. 601,8 zł. Najniższą cenę metra ustalono dla województwa świętokrzyskiego i wynosi ona 2 tys. 849,6 zł. Zmieni się jedynie wysokość limitu w Pomorskiem. Maksymalna cena mkw. wyniesie teraz 5 tys. 438,3 zł (w IV kwartale 2009 r. było to 5 tys. 83,4 zł).

Dla miast wojewódzkich ceny metra kwadratowego ustalane są osobno. W I kwartale 2010 roku również nie zmienią się one w 15 miastach, a wzrosną w Gdańsku. I tak np. w Warszawie będzie to 7 tys. 699,58 zł, w Poznaniu 7 tys. 63 zł, w Katowicach 5 tys. 203,1 zł, w Olsztynie 6 tys. 474,3 zł, w Łodzi 6 tys. 43,8 zł. Natomiast w Gdańsku cena wyniesie 6 tys. 487,6 zł (w IV kwartale 2009 r. było to 5 tys. 744,2 zł.).

Na czym polega Rodzina na Swoim? Pomoc państwa polega na spłacie przez 8 lat, ze środków budżetowych, części raty kredytu zaciągniętego w złotówkach na zakup mieszkania. Takich kredytów z dopłatami udzielają banki, które podpisały odpowiednią umowę z BGK. Są to m.in.: PKO BP, PEKAO S.A., Bank Pocztowy, Alior Bank S.A., Bank Zachodni WBK, Lukas Bank S.A.

Kredyt może być zaciągnięty przez osobę samotnie wychowującą dziecko lub małżonków nabywających mieszkanie. Gdyby jednak nie mieli oni zdolności kredytowej, to do kredytu mogą przystąpić np. członkowie ich rodziny.

Maksymalna powierzchnia mieszkania dofinansowanego z budżetu w ramach programu nie może przekraczać 75 m kwadratowych. Gdy jest to dom, to jego powierzchnia użytkowa nie może być większa niż 140 m kwadratowych. Cena metra takiego mieszkania lub domu nie może być wyższa od ceny ustalanej co kwartał przez rząd dla poszczególnych miast i województw.

 

Źródło: money.pl

PKP: PKP SA zarobiły 125 mln zł na nieruchomościach

541 przetargów na nieruchomości o wartości około 529 mln zł ogłosiła przez jedenaście miesięcy 2009 r. spółka PKP SA - poinformował w środę rzecznik firmy Michał Wrzosek. Przychody ze sprzedaży nieruchomości sięgnęły w zeszłym roku 125 mln zł.

Jak poinformował Wrzosek, w 2009 r. spółka rozstrzygnęła 105 przetargów, o 10 proc. więcej niż rok wcześniej.

- Do spółki należy około 100 tys. ha gruntów, z czego 83 tys. ha znajduje się pod liniami kolejowymi. Do wykorzystania pozostaje więc 17 tys. ha. Kilka tysięcy zostało już sprzedane, a kilkanaście tysięcy jeszcze czeka na nabywców - wyjaśnił.

Rzecznik dodał, że przygotowanie działki do sprzedaży może trwać nawet dwa lata. Wyjaśnił, że nie wszystkie nieruchomości PKP SA mają uregulowany status prawny. - Kiedy budowano w Polsce kolej, niezbyt się przejmowano, na czyjej ziemi kładzie się tory. Trzeba więc uregulować status prawny gruntu, założyć księgę wieczystą, wydzielić działki, dokonać podziału na mapach geodezyjnych. Jeżeli są jakieś roszczenia, to sprawę rozstrzyga sąd - powiedział Wrzosek.

Aż 80 proc. nieruchomości PKP SA sprzedały w województwach mazowieckim, śląskim i łódzkim. Spółka nie tylko sprzedaje nieruchomości, ale też przekazuje je samorządom. W zeszłym roku samorządy przejęły od spółki grunty o wartości 15 mln zł - poinformował Wrzosek.

Rzecznik powiedział też, że do spółki należy około 50 tys. mieszkań w całym kraju. "W 2001 r. było ich ok. 100 tys. Te, które jeszcze zostały są w gorszym stanie technicznym, albo trudniej znaleźć na nie nabywców, ponieważ na przykład znajdują się w budynkach dworcowych. Sprzedanie ich zajmie więc na pewno jeszcze kilka lat" - zaznaczył.

Jak poinformował rzecznik, przychody ze sprzedaży nieruchomości zostały przekazane na obsługę zadłużenia historycznego PKP SA po przedsiębiorstwie państwowym PKP. Roczne koszty obsługi tego zadłużenia wynoszą ok. 900 mln złotych. - Ten dług jeszcze niedawno wynosił ok. 7,5 mld zł, teraz jest to już ok. 6 mld zł, bo zadłużenie jest systematycznie spłacane - dodał.

W 2009 roku PKP usiłowały sprzedać nieruchomości warte ok 530 mln zł, niestety udało się sprzedać

ziemię wartą zaledwie 134 mln zł.

Spółka PKP S.A. powstała w 2001 r. w wyniku komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Spółka pełni dominującą rolę w Grupie PKP.

 

Źródło: interia.pl

PKP: PKP SA zarobiły 125 mln zł na nieruchomościach

541 przetargów na nieruchomości o wartości około 529 mln zł ogłosiła przez jedenaście miesięcy 2009 r. spółka PKP SA - poinformował w środę rzecznik firmy Michał Wrzosek. Przychody ze sprzedaży nieruchomości sięgnęły w zeszłym roku 125 mln zł.

Jak poinformował Wrzosek, w 2009 r. spółka rozstrzygnęła 105 przetargów, o 10 proc. więcej niż rok wcześniej.

- Do spółki należy około 100 tys. ha gruntów, z czego 83 tys. ha znajduje się pod liniami kolejowymi. Do wykorzystania pozostaje więc 17 tys. ha. Kilka tysięcy zostało już sprzedane, a kilkanaście tysięcy jeszcze czeka na nabywców - wyjaśnił.

Rzecznik dodał, że przygotowanie działki do sprzedaży może trwać nawet dwa lata. Wyjaśnił, że nie wszystkie nieruchomości PKP SA mają uregulowany status prawny. - Kiedy budowano w Polsce kolej, niezbyt się przejmowano, na czyjej ziemi kładzie się tory. Trzeba więc uregulować status prawny gruntu, założyć księgę wieczystą, wydzielić działki, dokonać podziału na mapach geodezyjnych. Jeżeli są jakieś roszczenia, to sprawę rozstrzyga sąd - powiedział Wrzosek.

Aż 80 proc. nieruchomości PKP SA sprzedały w województwach mazowieckim, śląskim i łódzkim. Spółka nie tylko sprzedaje nieruchomości, ale też przekazuje je samorządom. W zeszłym roku samorządy przejęły od spółki grunty o wartości 15 mln zł - poinformował Wrzosek.

Rzecznik powiedział też, że do spółki należy około 50 tys. mieszkań w całym kraju. "W 2001 r. było ich ok. 100 tys. Te, które jeszcze zostały są w gorszym stanie technicznym, albo trudniej znaleźć na nie nabywców, ponieważ na przykład znajdują się w budynkach dworcowych. Sprzedanie ich zajmie więc na pewno jeszcze kilka lat" - zaznaczył.

Jak poinformował rzecznik, przychody ze sprzedaży nieruchomości zostały przekazane na obsługę zadłużenia historycznego PKP SA po przedsiębiorstwie państwowym PKP. Roczne koszty obsługi tego zadłużenia wynoszą ok. 900 mln złotych. - Ten dług jeszcze niedawno wynosił ok. 7,5 mld zł, teraz jest to już ok. 6 mld zł, bo zadłużenie jest systematycznie spłacane - dodał.

W 2009 roku PKP usiłowały sprzedać nieruchomości warte ok 530 mln zł, niestety udało się sprzedać

ziemię wartą zaledwie 134 mln zł.

Spółka PKP S.A. powstała w 2001 r. w wyniku komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe. Jedynym akcjonariuszem jest Skarb Państwa. Spółka pełni dominującą rolę w Grupie PKP.

 

Źródło: interia.pl

Nadal spada cement

Produkcja cementu w grudniu spadła o 12,5 proc. rdr i wyniosła 814,7 tys. ton - podało stowarzyszenie producentów cementu.

W ciągu 12 miesięcy produkcja cementu spadła o 10,2 proc. rdr i wyniosła 15.224,1 tys. ton.

Produkcja klinkieru w grudniu spadła o 35,4 proc. rdr i wyniosła 609,4 tys. ton. W 2009 roku produkcja klinkieru spadła o 14 proc. rdr i wyniosła 10.651,3 tys. ton.

 

Źródło: interia.pl

Nadal spada cement

Produkcja cementu w grudniu spadła o 12,5 proc. rdr i wyniosła 814,7 tys. ton - podało stowarzyszenie producentów cementu.

W ciągu 12 miesięcy produkcja cementu spadła o 10,2 proc. rdr i wyniosła 15.224,1 tys. ton.

Produkcja klinkieru w grudniu spadła o 35,4 proc. rdr i wyniosła 609,4 tys. ton. W 2009 roku produkcja klinkieru spadła o 14 proc. rdr i wyniosła 10.651,3 tys. ton.

 

Źródło: interia.pl

BGK: Szykują się nowe dopłaty!

Ministerstwo Infrastruktury w 2010 r. rozważa rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w roku 2009 udzielono 28,2 tys. kredytów na kwotę ok.4,9 mld zł. Zainteresowanie programem wciąż wzrasta. Mimo to planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

- To rozwiązanie stwarza silniejszy wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym. - mówi Robert Pierzchała, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Już od chwili wejścia w życie nowelizacji odnotowujemy wzrost zainteresowania naszą ofertą gotowych projektów domów.

Nastąpił znaczny wzrost sprzedaży projektów domów do 140 m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami.

Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają coraz częściej z naszego programu budowy domu "Dom na miarę". Budowa domu następuje w oparciu o technologie prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi około 2 miesięcy.

Zachowania klientów, które są obrazem zachodzących zmian na rynku budowlanym, często wybiegają przed zmiany legislacyjne. Sondujemy, że wraz z nadchodzącym sezonem budowlanym nastąpi jeszcze większy wzrost zainteresowania tego typu ofertą jak nasza, jak i kredytu z dopłatą.

Przed nami informacja o wysokości średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na I kwartał 2010 r. w ramach programu "Rodzina na Swoim".

Dopasowanie tego programu do potrzeb rynku jest niezwykle wysokie. Przewidywane jest obniżenie pułapu cen mieszkań, ale spadek nastąpi również w sposób naturalny w wyniku spadku cen kosztów zakończonych budów w danym województwie na podstawie, których ów pułap się określa.

Ministerstwo Infrastruktury w roku 2010 rozważa także rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Ostateczne decyzje w tym zakresie przed nami.

Ponadto 7 grudnia 2009 roku Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Kierunki reformy systemu budownictwa społecznego. Dokument zakłada stopniowe niwelowanie antyrecesyjnego charakteru programu "Rodzina na Swoim" jak i jego płynne wygaszanie do roku 2015.

Wstępnie określono nowe kierunki pomocy mieszkaniowej zapowiadając wprowadzenie nowych instrumentów polityki mieszkaniowej państwa. Założono wprowadzenie definicji tzw. "społecznej grupy mieszkaniowej", którą stanowiłby inwestor (spółdzielnia, TBS, developer) spośród podmiotów pragnących finalnie posiadać lokal mieszkalny na własność. Najemca będzie współuczestniczyć w kosztach budowy lokalu mieszkalnego i spłacał w czynszu zobowiązania poniesione w związku z inwestycją, które docelowo będzie własnością najemcy.

Budownictwo tego rodzaju będzie wspierane kredytem preferencyjnym lub systemem poręczeń kredytów komercyjnych. Zostanie niejako stworzona nowa kategoria "mieszkania społecznego", a jego grupę docelową stanowić będą osoby, których nie stać na wynajem lub zakup własnego mieszkania. Prace legislacyjne w tym zakresie powinny ulec zakończeniu już w trzecim kwartale 2010 r., a w 2011 właściwe już regulacje wejść w życie.

Źródło: INTERIA.PL/materiały prasowe

BGK: Szykują się nowe dopłaty!

Ministerstwo Infrastruktury w 2010 r. rozważa rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w roku 2009 udzielono 28,2 tys. kredytów na kwotę ok.4,9 mld zł. Zainteresowanie programem wciąż wzrasta. Mimo to planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

- To rozwiązanie stwarza silniejszy wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym. - mówi Robert Pierzchała, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Już od chwili wejścia w życie nowelizacji odnotowujemy wzrost zainteresowania naszą ofertą gotowych projektów domów.

Nastąpił znaczny wzrost sprzedaży projektów domów do 140 m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami.

Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają coraz częściej z naszego programu budowy domu "Dom na miarę". Budowa domu następuje w oparciu o technologie prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi około 2 miesięcy.

Zachowania klientów, które są obrazem zachodzących zmian na rynku budowlanym, często wybiegają przed zmiany legislacyjne. Sondujemy, że wraz z nadchodzącym sezonem budowlanym nastąpi jeszcze większy wzrost zainteresowania tego typu ofertą jak nasza, jak i kredytu z dopłatą.

Przed nami informacja o wysokości średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na I kwartał 2010 r. w ramach programu "Rodzina na Swoim".

Dopasowanie tego programu do potrzeb rynku jest niezwykle wysokie. Przewidywane jest obniżenie pułapu cen mieszkań, ale spadek nastąpi również w sposób naturalny w wyniku spadku cen kosztów zakończonych budów w danym województwie na podstawie, których ów pułap się określa.

Ministerstwo Infrastruktury w roku 2010 rozważa także rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Ostateczne decyzje w tym zakresie przed nami.

Ponadto 7 grudnia 2009 roku Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Kierunki reformy systemu budownictwa społecznego. Dokument zakłada stopniowe niwelowanie antyrecesyjnego charakteru programu "Rodzina na Swoim" jak i jego płynne wygaszanie do roku 2015.

Wstępnie określono nowe kierunki pomocy mieszkaniowej zapowiadając wprowadzenie nowych instrumentów polityki mieszkaniowej państwa. Założono wprowadzenie definicji tzw. "społecznej grupy mieszkaniowej", którą stanowiłby inwestor (spółdzielnia, TBS, developer) spośród podmiotów pragnących finalnie posiadać lokal mieszkalny na własność. Najemca będzie współuczestniczyć w kosztach budowy lokalu mieszkalnego i spłacał w czynszu zobowiązania poniesione w związku z inwestycją, które docelowo będzie własnością najemcy.

Budownictwo tego rodzaju będzie wspierane kredytem preferencyjnym lub systemem poręczeń kredytów komercyjnych. Zostanie niejako stworzona nowa kategoria "mieszkania społecznego", a jego grupę docelową stanowić będą osoby, których nie stać na wynajem lub zakup własnego mieszkania. Prace legislacyjne w tym zakresie powinny ulec zakończeniu już w trzecim kwartale 2010 r., a w 2011 właściwe już regulacje wejść w życie.

Źródło: INTERIA.PL/materiały prasowe

Polnord przewiduje wzrost sprzedaży mieszkań o 60% do ok. 800 w 2010 r.

Spółka deweloperska Polnord szacuje, że w 2010 roku sprzeda ok. 800 mieszkań wobec pierwotnie planowanych 500 mieszkań, poinformował w poniedziałek prezes Wojciech Ciurzyński.

"Uważam, że bez większych problemów sprzedamy ok. 800 mieszkań w 2010 roku" - powiedział Ciurzyński w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes. Dodał, że pierwotnie przyjęte założenia mówiły o sprzedaży ok. 500 mieszkań w 2010 roku.

Prezes poinformował, że w listopadzie 2009 roku Polnord sprzedał ok. 80 mieszkań, a w grudniu ok. 60 mieszkań. "W czwartym kwartale sprzedaż wyniosła blisko 200 mieszkań" - powiedział.

Ciurzyński zapowiedział też uruchomienie nowych inwestycji w 2010 roku. "W ciągu najbliższych miesięcy uruchomimy budowę 1000-1100 mieszkań" - powiedział, dodając że spółka buduje obecnie już 500 mieszkań.

Prezes poinformował także, że Polnord uruchomi budowę kolejnego biurowca o powierzchni ok. 7 tys. m. kw, a jego wartość w kosztach to 80 mln zł. "Będziemy mieli w sumie ok. 30 tys. m. kw. budowanych biurowców" - powiedział.

Spółka będzie budowała też hotel w Sopocie, który ma zostać oddany na 2012 rok. Ze słów prezesa wynika, że w marcu Polnord chce skończyć projekt budowlany, a pod koniec lata lub na początku jesieni rozpocząć budowę. Natomiast w maju powinien być wybrany operator hotelowy. Wartość hotelu to ok. 250 mln zł.

W poniedziałek prezes poinformował, że Polnord ma obecnie ok. 200 mln zł środków wyemitowanych obligacji. "Do tego mamy ok. 250 mln zł środków własnych wracających z różnych projektów, m.in. zagranicznych i należności na ok. 200 mln zł" - podsumował.

Polnord szacuje, że w 2009 roku spółka mogła wypracować ok. 60 mln zł skonsolidowanego zysku netto.

W 2008 roku spółka Polnord miała po audycie 79,26 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 28,02 mln zł zysku rok wcześniej.

Narastająco w I-III kw. 2009 roku spółka miała 32,23 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 52,47 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio 170,23 mln zł wobec 195,77 mln zł.

Źródło: ISB

Polnord przewiduje wzrost sprzedaży mieszkań o 60% do ok. 800 w 2010 r.

Spółka deweloperska Polnord szacuje, że w 2010 roku sprzeda ok. 800 mieszkań wobec pierwotnie planowanych 500 mieszkań, poinformował w poniedziałek prezes Wojciech Ciurzyński.

"Uważam, że bez większych problemów sprzedamy ok. 800 mieszkań w 2010 roku" - powiedział Ciurzyński w wywiadzie dla TVN CNBC Biznes. Dodał, że pierwotnie przyjęte założenia mówiły o sprzedaży ok. 500 mieszkań w 2010 roku.

Prezes poinformował, że w listopadzie 2009 roku Polnord sprzedał ok. 80 mieszkań, a w grudniu ok. 60 mieszkań. "W czwartym kwartale sprzedaż wyniosła blisko 200 mieszkań" - powiedział.

Ciurzyński zapowiedział też uruchomienie nowych inwestycji w 2010 roku. "W ciągu najbliższych miesięcy uruchomimy budowę 1000-1100 mieszkań" - powiedział, dodając że spółka buduje obecnie już 500 mieszkań.

Prezes poinformował także, że Polnord uruchomi budowę kolejnego biurowca o powierzchni ok. 7 tys. m. kw, a jego wartość w kosztach to 80 mln zł. "Będziemy mieli w sumie ok. 30 tys. m. kw. budowanych biurowców" - powiedział.

Spółka będzie budowała też hotel w Sopocie, który ma zostać oddany na 2012 rok. Ze słów prezesa wynika, że w marcu Polnord chce skończyć projekt budowlany, a pod koniec lata lub na początku jesieni rozpocząć budowę. Natomiast w maju powinien być wybrany operator hotelowy. Wartość hotelu to ok. 250 mln zł.

W poniedziałek prezes poinformował, że Polnord ma obecnie ok. 200 mln zł środków wyemitowanych obligacji. "Do tego mamy ok. 250 mln zł środków własnych wracających z różnych projektów, m.in. zagranicznych i należności na ok. 200 mln zł" - podsumował.

Polnord szacuje, że w 2009 roku spółka mogła wypracować ok. 60 mln zł skonsolidowanego zysku netto.

W 2008 roku spółka Polnord miała po audycie 79,26 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypisanego akcjonariuszom jednostki dominującej wobec 28,02 mln zł zysku rok wcześniej.

Narastająco w I-III kw. 2009 roku spółka miała 32,23 mln zł skonsolidowanego zysku netto wobec 52,47 mln zł zysku rok wcześniej, przy przychodach odpowiednio 170,23 mln zł wobec 195,77 mln zł.

Źródło: ISB

Właściciel budynku nie będzie musiał brać kredytu na inwestycje

Inwestorzy ubiegający się o premie kompensacyjne na remont budynków z lokalami pod wynajem nie będą musieli finansować inwestycji z kredytów. Premie otrzymają także wówczas, gdy remont wykonają za własne oszczędności.

Wczoraj rząd przyjął przygotowaną przez Ministerstwo Infrastruktury nowelizację ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów.

Kredytowe bariery

Nowelizacja ustawy przede wszystkim znosi obowiązek zaciągnięcia kredytu jako warunku koniecznego do skorzystania z premii kompensacyjnej. W praktyce oznacza to, że osoba, która będzie chciała dokonać remontu budynku wielorodzinnego lub jednorodzinnego z przynajmniej jednym lokalem kwaterunkowym, będzie mogła go sfinansować z dowolnych środków finansowych, także z własnych oszczędności. Nie będzie więc konieczne sfinansowanie takiego przedsięwzięcia z kredytu zaciągniętego w banku.

Z analiz przeprowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury wynika, że to właśnie konieczność zaciągnięcia kredytu była do tej pory największą barierą w uzyskiwaniu premii kompensacyjnych. Skutkowało to tym, że do połowy 2009 r. nie została przyznana ani jedna premia kompensacyjna. Analiza przeprowadzona przez Departament Strategii Budownictwa i Mieszkalnictwa resortu infrastruktury pokazała, że był to wynik zarówno zaostrzenia przez banki polityki kredytowej, jak i braku zainteresowania ze strony banków wprowadzeniem do swojej oferty nowego produktu kredytowego, adresowanego do stosunkowo wąskiej grupy osób fizycznych.

Premie kompensacyjne

Właściciel budynku będzie mógł liczyć na premię kompensacyjną w wysokości 2 proc. wskaźnika przeliczeniowego za każdy 1 mkw. powierzchni użytkowej lokalu kwaterunkowego za każdy rok, w którym obowiązywały ograniczenia dotyczące wysokości czynszu za najem. Jeżeli właściciel będzie chciał uzyskać takie wsparcie, to będzie musiał złożyć odpowiedni wniosek bezpośrednio do Banku Gospodarstwa Krajowego.

Dane do wniosku

Wniosek powinien zawierać dane indentyfikacyjne budynku, a także imię i nazwisko inwestora, adres do korespondencji i numer PESEL. Inwestor powinien też podać informacje o lokalach kwaterunkowych, ich powierzchni użytkowej i okresach, w jakich stosowane były ograniczone stawki czynszowe. Wszystkie te informacje powinny zostać potwierdzone na podstawie posiadanych przez inwestora dokumentów lub ich uwierzytelnionych kopii.

Nowe przepisy mają wejść w życie po upływie 30 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.


Arkadiusz Jaraszek

Gazeta Prawna

Właściciel budynku nie będzie musiał brać kredytu na inwestycje

Inwestorzy ubiegający się o premie kompensacyjne na remont budynków z lokalami pod wynajem nie będą musieli finansować inwestycji z kredytów. Premie otrzymają także wówczas, gdy remont wykonają za własne oszczędności.

Wczoraj rząd przyjął przygotowaną przez Ministerstwo Infrastruktury nowelizację ustawy o wspieraniu termomodernizacji i remontów.

Kredytowe bariery

Nowelizacja ustawy przede wszystkim znosi obowiązek zaciągnięcia kredytu jako warunku koniecznego do skorzystania z premii kompensacyjnej. W praktyce oznacza to, że osoba, która będzie chciała dokonać remontu budynku wielorodzinnego lub jednorodzinnego z przynajmniej jednym lokalem kwaterunkowym, będzie mogła go sfinansować z dowolnych środków finansowych, także z własnych oszczędności. Nie będzie więc konieczne sfinansowanie takiego przedsięwzięcia z kredytu zaciągniętego w banku.

Z analiz przeprowadzonych przez Ministerstwo Infrastruktury wynika, że to właśnie konieczność zaciągnięcia kredytu była do tej pory największą barierą w uzyskiwaniu premii kompensacyjnych. Skutkowało to tym, że do połowy 2009 r. nie została przyznana ani jedna premia kompensacyjna. Analiza przeprowadzona przez Departament Strategii Budownictwa i Mieszkalnictwa resortu infrastruktury pokazała, że był to wynik zarówno zaostrzenia przez banki polityki kredytowej, jak i braku zainteresowania ze strony banków wprowadzeniem do swojej oferty nowego produktu kredytowego, adresowanego do stosunkowo wąskiej grupy osób fizycznych.

Premie kompensacyjne

Właściciel budynku będzie mógł liczyć na premię kompensacyjną w wysokości 2 proc. wskaźnika przeliczeniowego za każdy 1 mkw. powierzchni użytkowej lokalu kwaterunkowego za każdy rok, w którym obowiązywały ograniczenia dotyczące wysokości czynszu za najem. Jeżeli właściciel będzie chciał uzyskać takie wsparcie, to będzie musiał złożyć odpowiedni wniosek bezpośrednio do Banku Gospodarstwa Krajowego.

Dane do wniosku

Wniosek powinien zawierać dane indentyfikacyjne budynku, a także imię i nazwisko inwestora, adres do korespondencji i numer PESEL. Inwestor powinien też podać informacje o lokalach kwaterunkowych, ich powierzchni użytkowej i okresach, w jakich stosowane były ograniczone stawki czynszowe. Wszystkie te informacje powinny zostać potwierdzone na podstawie posiadanych przez inwestora dokumentów lub ich uwierzytelnionych kopii.

Nowe przepisy mają wejść w życie po upływie 30 dni od ich ogłoszenia w Dzienniku Ustaw.


Arkadiusz Jaraszek

Gazeta Prawna

Krakowskie zabytki warte 25 mld zł

Na 25 mld zł wycenili wartość krakowskich zabytków analitycy z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości - czytamy w "Dzienniku Polskim".

Prawdziwa perła w koronie historycznej stolicy Polski to 130 kościołów oraz ponad 200 zespołów klaszornych i domów zakonnych. Wszystkie krakowskie obiekty sakralne warte są ok. 10 mld zł.

Wawel wart jest 4 mld zł. Obiekty zgromadzone na wzgórzu wawelskim, w tym najcenniejsze: zamek i katedra, warte są - zdaniem rzeczoznawców - tyle, ile łącznie wszystkie krakowskie hotele lub wszystkie obiekty biurowe oraz znacznie więcej niż cały krakowski przemysł.

Krakowskie zabytki stanowią kapitał, który rok w rok generuje wielkie dochody dla miasta. Przyciągają turystów, a ci tylko w ub. r. zostawili tu 2,6 mld zł. A każdy milion gości powoduje powstanie 15 tys. nowych miejsc pracy - informuje "Dziennik Polski".

PAP (przegląd prasy)


Źródło: onet.pl

Krakowskie zabytki warte 25 mld zł

Na 25 mld zł wycenili wartość krakowskich zabytków analitycy z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości - czytamy w "Dzienniku Polskim".

Prawdziwa perła w koronie historycznej stolicy Polski to 130 kościołów oraz ponad 200 zespołów klaszornych i domów zakonnych. Wszystkie krakowskie obiekty sakralne warte są ok. 10 mld zł.

Wawel wart jest 4 mld zł. Obiekty zgromadzone na wzgórzu wawelskim, w tym najcenniejsze: zamek i katedra, warte są - zdaniem rzeczoznawców - tyle, ile łącznie wszystkie krakowskie hotele lub wszystkie obiekty biurowe oraz znacznie więcej niż cały krakowski przemysł.

Krakowskie zabytki stanowią kapitał, który rok w rok generuje wielkie dochody dla miasta. Przyciągają turystów, a ci tylko w ub. r. zostawili tu 2,6 mld zł. A każdy milion gości powoduje powstanie 15 tys. nowych miejsc pracy - informuje "Dziennik Polski".

PAP (przegląd prasy)


Źródło: onet.pl

Rynek nieruchomości w 2010 roku

Rok 2009 nie był zbyt dobrym okresem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań wahały się, nastąpiło zaostrzenie polityki kredytowej w związku z czym osoby pragnące nabyć własne „M” wstrzymywały się z zakupem. Jaki będzie nadchodzący rok? Czy zmiany wprowadzane przez Ministerstwo Infrastruktury wpłyną na polepszenie sytuacji na rynku nieruchomości?

Zniknie Rodzina na Swoim?

W ostatnim czasie dosyć sporo mówiono o zlikwidowaniu programu Rodzina na Swoim, tak się jednak na razie nie stanie. Program rządowy będzie stopniowo wygaszany, by później samoistnie zmniejszyła się liczba zainteresowanych nim osób. Już w przyszłym roku ma być obniżony pułap cen mieszkań, którego nie wolno przekroczyć, jeśli chce się dostać dopłatę. Tym sposobem rząd chce wrócić do poziomu z roku 2008 roku gdzie tylko nieliczne mieszkania podlegały dopłatom. Dopuszczalna cena nie przekroczy o więcej niż 30 % średnich kosztów budowy dla danego województwa. Pod koniec 2009 roku było to 40%.

Po zmianach, które wprowadzili wojewodowie w październiku 2009 osoby zainteresowane zakupem mieszkań w programie rządowym mogły wybierać z pośród znacznie większej ilości mieszkań. Wiadomym jest, że w dobie kryzysu, o którym było tak głośno, ludzie liczą się z każdą wydawaną złotówką. Rodzina na Swoim była w tym przypadku dźwignią napędzającą rynek. Ludzie częściej decydowali się na zakup mieszkania wiedząc, że Skarb Państwa pomoże im w spłacie części odsetek od kredytu.

-Wawel Service postawił na tanie budownictwo, więc już przed październikowym podniesieniem pułapu cenowego nasze mieszkania były dostępne w kredycie preferencyjnym i zapewne także po nowelizacjach w nadchodzącym roku niewiele w tej kwestii się zmieni – mówi Bartłomiej Rzepa, Prezes Wawel Service.

(Czy kredyt preferencyjny dla singli zwiększy liczbę sprzedanych mieszkań?)

(Czy kredyt preferencyjny dla singli zwiększy liczbę sprzedanych mieszkań?)

Obniżenie maksymalnej ceny metra kwadratowego, do której można uzyskać dofinansowanie, niewątpliwie ograniczy możliwość wyboru potencjalnym nabywcom. Do łask wrócą tańsze mieszkania w dalszej odległości od centrum.  Możliwe jest również, że  w gminach sąsiadujących z miastami wojewódzkimi limit zostanie zwiększony.

Wykluczony rynek wtórny

Projekty zmian zakładają wyłączenie z programu na trzy lata rynku wtórnego. Państwo będzie umożliwiało otrzymanie dopłat do spłaty części odsetek od kredytu tylko w przypadku zakupu nowego mieszkania czy budowy domu.  Budzi to niemałe kontrowersje. Statystyki pokazują, że ponad połowa osób korzystających z programu Rodzina na Swoim nabywa mieszkania właśnie na rynku wtórnym.

- Dla deweloperów jest to oczywiście bardzo dobre rozwiązanie i ogromna szansa na zwiększenie sprzedaży. Nabywcy będą mieli do wyboru albo zdecydowanie się na zakup nowego mieszkania, albo zakup nieruchomości z rynku wtórnego, gdzie dopłaty nie otrzymają. Przy rynku pierwotnym znaczenie będzie miała cena i metraż, więc deweloperzy pragnący wykorzystać zmiany w programie będą musieli wziąć to pod uwagę i dostosować odpowiednio swoje inwestycje. Jeżeli firmy deweloperskie nie uwzględnią zmian rządowych, wykluczających rynek wtórny, ilość mieszkań dostępnych z dopłatą będzie tak niewielka, że Rodzina na Swoim może umrzeć tzw. śmiercią naturalną – mówi Bartłomiej Rzepa.

Single na Swoim

Osoby samotne, czy też żyjące w niesformalizowanych związkach, będą mogły w nadchodzącym roku nabyć mieszkania z dopłatą.

- Prowadząc rozmowy z klientami nieraz słyszeliśmy zapytania o dopłaty dla tzw. singli. Jesteśmy przekonani, że kredyty preferencyjne dla tej grupy beneficjentów cieszyłby się ogromną popularnością – mówi Prezes Wawel Service.

Ministerstwo Infrastruktury wychodzi z założenia, że potrzeby mieszkaniowe osób niezamężnych są inne niż rodzin, w związku z czym w przypadku tej grupy do dofinansowania kwalifikowałyby się mieszkania których powierzchnia wynosiłaby nie 50 mkw, ale maksymalnie 30 mkw.

- Oczywiście tego typu zmiany będą wymagały od deweloperów dostosowania oferty. Teraz najbardziej brakuje mieszkań rodzinnych – dwu i trzypokojowych, a w momencie wejścia w życie programu dla singli firmy deweloperskie będą musiały postawić również na niewielkie mieszkania jednopokojowe – dodaje Rzepa.

Powrócą Towarzystwa Budownictwa Społecznego

Nowością która może wejść w życie już niebawem będzie program, w ramach którego państwo będzie poręczać kredyty na budowę czynszówek TBS-om, spółdzielniom i firmom deweloperskim. By móc skorzystać z programu najemca musiałby wpłacić zaliczkę w wysokości 30 % ceny mieszkania, a resztę dopłacić w ciągu dziesięciu lat. Oczywiście dotyczy to osób które zdecydują się na wykup mieszkania. Jeśli zrezygnują z tej możliwości, odzyskają swój wkład odpowiednio zwaloryzowany. Rynek wynajmu mieszkań w Polsce nie jest zbyt rozwinięty więc pomysł przeznaczenia środków na rozwój tej części rynku wydaje się być bardzo dobry. Wynajem mieszkania, które później można wykupić rozwiązałby problem mieszkaniowy części osób, których w danym momencie nie stać na zakup nieruchomości.

Sytuacja na rynku stabilizuje się, zapominamy o kryzysie makroekonomicznym, a zapotrzebowanie na nieruchomości mieszkaniowe wzrasta.  Początek roku 2010 może okazać się bardzo dobrym okresem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań przestały się wahać, a materiały budowlane stały się tańsze w związku z czym wielu ludzi deklaruje zakup mieszkania właśnie w pierwszym kwartale 2010. Wpływ na ten segment rynku będą miały nie tylko zmiany deklarowane przez Ministerstwo Infrastruktury, ale także polityka kredytowa banków, które już pod koniec 2009 roku rozpoczęły obniżanie swoich marży, dzięki czemu koszty zakupu nieruchomości na kredyt znacząco spadły.

 

Źródło: dom.pl

Rynek nieruchomości w 2010 roku

Rok 2009 nie był zbyt dobrym okresem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań wahały się, nastąpiło zaostrzenie polityki kredytowej w związku z czym osoby pragnące nabyć własne „M” wstrzymywały się z zakupem. Jaki będzie nadchodzący rok? Czy zmiany wprowadzane przez Ministerstwo Infrastruktury wpłyną na polepszenie sytuacji na rynku nieruchomości?

Zniknie Rodzina na Swoim?

W ostatnim czasie dosyć sporo mówiono o zlikwidowaniu programu Rodzina na Swoim, tak się jednak na razie nie stanie. Program rządowy będzie stopniowo wygaszany, by później samoistnie zmniejszyła się liczba zainteresowanych nim osób. Już w przyszłym roku ma być obniżony pułap cen mieszkań, którego nie wolno przekroczyć, jeśli chce się dostać dopłatę. Tym sposobem rząd chce wrócić do poziomu z roku 2008 roku gdzie tylko nieliczne mieszkania podlegały dopłatom. Dopuszczalna cena nie przekroczy o więcej niż 30 % średnich kosztów budowy dla danego województwa. Pod koniec 2009 roku było to 40%.

Po zmianach, które wprowadzili wojewodowie w październiku 2009 osoby zainteresowane zakupem mieszkań w programie rządowym mogły wybierać z pośród znacznie większej ilości mieszkań. Wiadomym jest, że w dobie kryzysu, o którym było tak głośno, ludzie liczą się z każdą wydawaną złotówką. Rodzina na Swoim była w tym przypadku dźwignią napędzającą rynek. Ludzie częściej decydowali się na zakup mieszkania wiedząc, że Skarb Państwa pomoże im w spłacie części odsetek od kredytu.

-Wawel Service postawił na tanie budownictwo, więc już przed październikowym podniesieniem pułapu cenowego nasze mieszkania były dostępne w kredycie preferencyjnym i zapewne także po nowelizacjach w nadchodzącym roku niewiele w tej kwestii się zmieni – mówi Bartłomiej Rzepa, Prezes Wawel Service.

(Czy kredyt preferencyjny dla singli zwiększy liczbę sprzedanych mieszkań?)

(Czy kredyt preferencyjny dla singli zwiększy liczbę sprzedanych mieszkań?)

Obniżenie maksymalnej ceny metra kwadratowego, do której można uzyskać dofinansowanie, niewątpliwie ograniczy możliwość wyboru potencjalnym nabywcom. Do łask wrócą tańsze mieszkania w dalszej odległości od centrum.  Możliwe jest również, że  w gminach sąsiadujących z miastami wojewódzkimi limit zostanie zwiększony.

Wykluczony rynek wtórny

Projekty zmian zakładają wyłączenie z programu na trzy lata rynku wtórnego. Państwo będzie umożliwiało otrzymanie dopłat do spłaty części odsetek od kredytu tylko w przypadku zakupu nowego mieszkania czy budowy domu.  Budzi to niemałe kontrowersje. Statystyki pokazują, że ponad połowa osób korzystających z programu Rodzina na Swoim nabywa mieszkania właśnie na rynku wtórnym.

- Dla deweloperów jest to oczywiście bardzo dobre rozwiązanie i ogromna szansa na zwiększenie sprzedaży. Nabywcy będą mieli do wyboru albo zdecydowanie się na zakup nowego mieszkania, albo zakup nieruchomości z rynku wtórnego, gdzie dopłaty nie otrzymają. Przy rynku pierwotnym znaczenie będzie miała cena i metraż, więc deweloperzy pragnący wykorzystać zmiany w programie będą musieli wziąć to pod uwagę i dostosować odpowiednio swoje inwestycje. Jeżeli firmy deweloperskie nie uwzględnią zmian rządowych, wykluczających rynek wtórny, ilość mieszkań dostępnych z dopłatą będzie tak niewielka, że Rodzina na Swoim może umrzeć tzw. śmiercią naturalną – mówi Bartłomiej Rzepa.

Single na Swoim

Osoby samotne, czy też żyjące w niesformalizowanych związkach, będą mogły w nadchodzącym roku nabyć mieszkania z dopłatą.

- Prowadząc rozmowy z klientami nieraz słyszeliśmy zapytania o dopłaty dla tzw. singli. Jesteśmy przekonani, że kredyty preferencyjne dla tej grupy beneficjentów cieszyłby się ogromną popularnością – mówi Prezes Wawel Service.

Ministerstwo Infrastruktury wychodzi z założenia, że potrzeby mieszkaniowe osób niezamężnych są inne niż rodzin, w związku z czym w przypadku tej grupy do dofinansowania kwalifikowałyby się mieszkania których powierzchnia wynosiłaby nie 50 mkw, ale maksymalnie 30 mkw.

- Oczywiście tego typu zmiany będą wymagały od deweloperów dostosowania oferty. Teraz najbardziej brakuje mieszkań rodzinnych – dwu i trzypokojowych, a w momencie wejścia w życie programu dla singli firmy deweloperskie będą musiały postawić również na niewielkie mieszkania jednopokojowe – dodaje Rzepa.

Powrócą Towarzystwa Budownictwa Społecznego

Nowością która może wejść w życie już niebawem będzie program, w ramach którego państwo będzie poręczać kredyty na budowę czynszówek TBS-om, spółdzielniom i firmom deweloperskim. By móc skorzystać z programu najemca musiałby wpłacić zaliczkę w wysokości 30 % ceny mieszkania, a resztę dopłacić w ciągu dziesięciu lat. Oczywiście dotyczy to osób które zdecydują się na wykup mieszkania. Jeśli zrezygnują z tej możliwości, odzyskają swój wkład odpowiednio zwaloryzowany. Rynek wynajmu mieszkań w Polsce nie jest zbyt rozwinięty więc pomysł przeznaczenia środków na rozwój tej części rynku wydaje się być bardzo dobry. Wynajem mieszkania, które później można wykupić rozwiązałby problem mieszkaniowy części osób, których w danym momencie nie stać na zakup nieruchomości.

Sytuacja na rynku stabilizuje się, zapominamy o kryzysie makroekonomicznym, a zapotrzebowanie na nieruchomości mieszkaniowe wzrasta.  Początek roku 2010 może okazać się bardzo dobrym okresem na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań przestały się wahać, a materiały budowlane stały się tańsze w związku z czym wielu ludzi deklaruje zakup mieszkania właśnie w pierwszym kwartale 2010. Wpływ na ten segment rynku będą miały nie tylko zmiany deklarowane przez Ministerstwo Infrastruktury, ale także polityka kredytowa banków, które już pod koniec 2009 roku rozpoczęły obniżanie swoich marży, dzięki czemu koszty zakupu nieruchomości na kredyt znacząco spadły.

 

Źródło: dom.pl

Jedna stawka ryczałtu dla wynajmujących

W 2010 roku będzie obowiązywać jedna niższa stawka ryczałtu od przychodów z najmu w wysokości 8,5 proc.
Obecnie tę stawkę płacą jedynie wynajmujący, którzy nie przekraczają kwoty 4 tys. euro przychodu z tytułu wynajmu. 20 procentowa stawka dla pozostałych podatników sprawiała, że decydowali się oni na opodatkowanie najmu na ogólnych zasadach, gdzie przychód mogli pomniejszyć o koszty.

Eksperci zauważają, że jednolita stawka podatku może być przyczyną obniżenia kosztów wynajmu dla najemców.

Nowe zasady wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2010 roku i będą dotyczyły umów zawieranych tylko przez osoby prywatne (poza prowadzoną działalnością gospodarczą).

 

Źródło: dom.pl

Jedna stawka ryczałtu dla wynajmujących

W 2010 roku będzie obowiązywać jedna niższa stawka ryczałtu od przychodów z najmu w wysokości 8,5 proc.
Obecnie tę stawkę płacą jedynie wynajmujący, którzy nie przekraczają kwoty 4 tys. euro przychodu z tytułu wynajmu. 20 procentowa stawka dla pozostałych podatników sprawiała, że decydowali się oni na opodatkowanie najmu na ogólnych zasadach, gdzie przychód mogli pomniejszyć o koszty.

Eksperci zauważają, że jednolita stawka podatku może być przyczyną obniżenia kosztów wynajmu dla najemców.

Nowe zasady wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2010 roku i będą dotyczyły umów zawieranych tylko przez osoby prywatne (poza prowadzoną działalnością gospodarczą).

 

Źródło: dom.pl

Wzrost i obniżka cen w 2010 roku

Inflacja, czyli wzrost cen w gospodarce, to proces prawie że nieubłagany. Nic więc dziwnego, że praktycznie co roku pojawiają się informacje o tym, że niektóre produktu czy usługi zdrożeją. Specjaliści z Finamo przygotowali zestawienie, za co w przyszłym roku będziemy płacić więcej. Dla równowagi znaleziono także i takie produkty, które w przyszłym roku stanieją. Oto niektóre z nich.
ie do końca wiadomo o ile, ale wzrosną ceny energii: gazu i prądu. Producenci energii negocjują z Urzędem Regulacji Energetyki w sprawie podwyżek cen w 2010 roku. Wiadomo, że ceny nie wzrosną więcej niż 10 proc., jednak URE chciałoby, aby podwyżka była jednocyfrowa. Ceny rynkowe jak dotąd stosować mogą dwaj producenci: Vattenfall oraz RWE. Pozostali producenci energii muszą dostosować się do zaleceń URE.

Wzrosną także opłaty za wywóz śmieci czy za użytkowanie wody, przynajmniej w niektórych miastach. Samorządy będą musiała dostosować infrastrukturę do wymogów Unii, co przełoży się na wyższe opłaty. Opłaty wzrosną np. w Ełku, Żaganiu, Szczecinie czy Sieradzu. Opłaty te mogą wzrosnąć od 10 do nawet 30 proc. w niektórych przypadkach.

(Inflacja może dotknąć każde gospodarstwo domowe)

(Inflacja może dotknąć każde gospodarstwo domowe)

W 2010. nie czekają nas jednak tylko podwyżki. Według Finamo obniżek możemy się spodziewać przede wszystkim jeśli chodzi o korzystanie z Internetu. Ceny Internetu tanieją co roku, nie inaczej będzie także w przyszłym. Tym bardziej, że Telekomunikacja Polska obiecała UKE, że podłączy setki tysięcy gospodarstw domowych do szybkiego Internetu. Co więcej operatorzy telewizji kablowych wprowadzają coraz szybsze łącza, więc cena w przeliczeniu na 1 Mbit maleje. Stanieje także Internet mobilny, który przebojem wdziera się do Polski. Już w zeszłym roku operatorzy zaczęli zwiększać ograniczenia co do ilości ściągniętych danych, w tym roku będą rywalizować także ceną. Wydaje się, że niektórzy użytkownicy wybiorę tylko tę formę korzystania z Internetu, rezygnując ze standardowego dostępu szerokopasmowego.

Mniej będziemy płacić także za telewizory LCD. W nowym roku producenci wypuszczą na rynek nowe modele, będzie trzeba pozbywać się tych starszych, niekoniecznie gorszych. Obniżki mogą sięgać nawet 20 proc., szczególnie w okresie poświątecznym i na początku nowego roku.

Tańsze będą również kredyty, szczególnie hipoteczne.

- Banki już teraz obniżają marże kredytów, kurek z pieniędzmi pomału zaczyna się odkręcać wraz z malejącym ryzykiem niespłacenia zobowiązania. W przyszłym roku powinno być z tym nienajgorzej, marże na kredytach złotowych spadną o ok. 0,8 – 1 pkt .procentowy – mówi Paweł Satalecki, Analityk Finamo.

Źródło: Finamo

Wzrost i obniżka cen w 2010 roku

Inflacja, czyli wzrost cen w gospodarce, to proces prawie że nieubłagany. Nic więc dziwnego, że praktycznie co roku pojawiają się informacje o tym, że niektóre produktu czy usługi zdrożeją. Specjaliści z Finamo przygotowali zestawienie, za co w przyszłym roku będziemy płacić więcej. Dla równowagi znaleziono także i takie produkty, które w przyszłym roku stanieją. Oto niektóre z nich.
ie do końca wiadomo o ile, ale wzrosną ceny energii: gazu i prądu. Producenci energii negocjują z Urzędem Regulacji Energetyki w sprawie podwyżek cen w 2010 roku. Wiadomo, że ceny nie wzrosną więcej niż 10 proc., jednak URE chciałoby, aby podwyżka była jednocyfrowa. Ceny rynkowe jak dotąd stosować mogą dwaj producenci: Vattenfall oraz RWE. Pozostali producenci energii muszą dostosować się do zaleceń URE.

Wzrosną także opłaty za wywóz śmieci czy za użytkowanie wody, przynajmniej w niektórych miastach. Samorządy będą musiała dostosować infrastrukturę do wymogów Unii, co przełoży się na wyższe opłaty. Opłaty wzrosną np. w Ełku, Żaganiu, Szczecinie czy Sieradzu. Opłaty te mogą wzrosnąć od 10 do nawet 30 proc. w niektórych przypadkach.

(Inflacja może dotknąć każde gospodarstwo domowe)

(Inflacja może dotknąć każde gospodarstwo domowe)

W 2010. nie czekają nas jednak tylko podwyżki. Według Finamo obniżek możemy się spodziewać przede wszystkim jeśli chodzi o korzystanie z Internetu. Ceny Internetu tanieją co roku, nie inaczej będzie także w przyszłym. Tym bardziej, że Telekomunikacja Polska obiecała UKE, że podłączy setki tysięcy gospodarstw domowych do szybkiego Internetu. Co więcej operatorzy telewizji kablowych wprowadzają coraz szybsze łącza, więc cena w przeliczeniu na 1 Mbit maleje. Stanieje także Internet mobilny, który przebojem wdziera się do Polski. Już w zeszłym roku operatorzy zaczęli zwiększać ograniczenia co do ilości ściągniętych danych, w tym roku będą rywalizować także ceną. Wydaje się, że niektórzy użytkownicy wybiorę tylko tę formę korzystania z Internetu, rezygnując ze standardowego dostępu szerokopasmowego.

Mniej będziemy płacić także za telewizory LCD. W nowym roku producenci wypuszczą na rynek nowe modele, będzie trzeba pozbywać się tych starszych, niekoniecznie gorszych. Obniżki mogą sięgać nawet 20 proc., szczególnie w okresie poświątecznym i na początku nowego roku.

Tańsze będą również kredyty, szczególnie hipoteczne.

- Banki już teraz obniżają marże kredytów, kurek z pieniędzmi pomału zaczyna się odkręcać wraz z malejącym ryzykiem niespłacenia zobowiązania. W przyszłym roku powinno być z tym nienajgorzej, marże na kredytach złotowych spadną o ok. 0,8 – 1 pkt .procentowy – mówi Paweł Satalecki, Analityk Finamo.

Źródło: Finamo

Jak przekształcić lokal po Nowym Roku?

Osoby, które nie zdążyły wykupić mieszkania, będą mogły to uczynić po 1 stycznia, choć 30 grudnia straciły moc stare przepisy – zaznacza Rzeczpospolita.

Kolejną nowelę ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych uchwalono 18 grudnia. Przed Bożym Narodzeniem podpisał ją prezydent RP, wejdzie w życie 30 grudnia. Publikacja w Dzienniku Ustaw powinna nastąpić w najbliższych dniach.

Zgodnie z nowelizacją z 18 grudnia osoba, która chce się stać właścicielem lokalu (lokatorskiego, własnościowego), musi złożyć – tak jak obecnie – wniosek do spółdzielni.

(Jak przekształcić lokal - nowelizacja ustawy)

(Jak przekształcić lokal - nowelizacja ustawy)

Nowelizacja przewiduje, że władze spółdzielni będą mieć sześć miesięcy (a nie jak dotychczas trzy miesiące) od daty złożenia wniosku na zmianę statusu mieszkania lokatorskiego lub własnościowego w pełną własność, pod warunkiem że stan prawny gruntu pod blokiem jest uregulowany – podaje dziennik.

Posiadacz mieszkania lokatorskiego oraz własnościowego musi:

  • spłacić zadłużenie z tytułu opłat za mieszkanie oraz związane z budową lokalu
  • zapłacić kwotę będącą odpowiednikiem nominalnej wartości kredytu lub dotacji w części przypadającej na dany lokal (jeżeli spółdzielnia z nich korzystała).
  • pokryć koszt wynagrodzenia notariusza. Jest to 1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli od 1 stycznia 2010 r. 329 zł.

Notariusze pobierają także opłatę za wypis aktu notarialnego (6 zł za każdą stronę). Założenie księgi wieczystej kosztuje 60 zł, a wpis prawa własności 200 zł. Te sumy także trzeba przekazać notariuszowi – podsumowuje Rzeczpospolita.

Źródło: Rzeczpospolita

Jak przekształcić lokal po Nowym Roku?

Osoby, które nie zdążyły wykupić mieszkania, będą mogły to uczynić po 1 stycznia, choć 30 grudnia straciły moc stare przepisy – zaznacza Rzeczpospolita.

Kolejną nowelę ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych uchwalono 18 grudnia. Przed Bożym Narodzeniem podpisał ją prezydent RP, wejdzie w życie 30 grudnia. Publikacja w Dzienniku Ustaw powinna nastąpić w najbliższych dniach.

Zgodnie z nowelizacją z 18 grudnia osoba, która chce się stać właścicielem lokalu (lokatorskiego, własnościowego), musi złożyć – tak jak obecnie – wniosek do spółdzielni.

(Jak przekształcić lokal - nowelizacja ustawy)

(Jak przekształcić lokal - nowelizacja ustawy)

Nowelizacja przewiduje, że władze spółdzielni będą mieć sześć miesięcy (a nie jak dotychczas trzy miesiące) od daty złożenia wniosku na zmianę statusu mieszkania lokatorskiego lub własnościowego w pełną własność, pod warunkiem że stan prawny gruntu pod blokiem jest uregulowany – podaje dziennik.

Posiadacz mieszkania lokatorskiego oraz własnościowego musi:

  • spłacić zadłużenie z tytułu opłat za mieszkanie oraz związane z budową lokalu
  • zapłacić kwotę będącą odpowiednikiem nominalnej wartości kredytu lub dotacji w części przypadającej na dany lokal (jeżeli spółdzielnia z nich korzystała).
  • pokryć koszt wynagrodzenia notariusza. Jest to 1/4 minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli od 1 stycznia 2010 r. 329 zł.

Notariusze pobierają także opłatę za wypis aktu notarialnego (6 zł za każdą stronę). Założenie księgi wieczystej kosztuje 60 zł, a wpis prawa własności 200 zł. Te sumy także trzeba przekazać notariuszowi – podsumowuje Rzeczpospolita.

Źródło: Rzeczpospolita

Szkolenie – instalacje wodociągowe i grzewcze

Firma Kisan to wiodący polski producent i dystrybutor rur wielowarstwowych oraz złącz do wodnych systemów instalacji wewnętrznych. Posiadamy nowoczesne zakłady produkcyjne na południu Polski.

System Kisan oferowany jest w Polsce poprzez sieć ponad 200 niezależnych dystrybutorów.  Od wielu lat marka Kisan oznacza niezawodność potwierdzoną we współpracy z naszymi klientami oraz certyfikatami jakości zgodnymi z normami ISO 9000:2001.

Produkty Kisan dystrybuowane są również zagranicą. Szczególną wagę przywiązujemy do perspektywicznych rynków wschodnich. Posiadamy dystrybutorów w Rosji, na Ukrainie i Białorusi, gdzie oferujemy produkty na podstawie uzyskanych certyfikatów.

Dbając o jakość naszej oferty przeszkoliliśmy nieodpłatnie ponad 10.000 instalatorów.

Od grudnia 2009r. Kisan rozpoczął realizacje otwartego projektu szkoleniowego:

„Profesjonalizacja i konkurencyjność – szkolenia specjalistyczne dla instalatorów i projektantów instalacji wodociągowych i grzewczych” dofinansowywany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Projekt jest realizowany na terenie całej Polski. Cena szkolenia uzależniona jest od wielkości przedsiębiorstwa.

Koszt obejmuje: udział w szkoleniu, materiały szkoleniowe, lunch i przerwy kawowe oraz certyfikat uczestnictwa w szkoleniu.

Celem szkolenia jest podniesienie jakości usług instalatorów dzięki nabyciu nowych kompetencji dotyczących technologii i montażu instalacji wodociągowych i grzewczych oraz projektantów poprzez nabycie nowych kwalifikacji projektowania komputerowego.

Szkolenie jest skierowane do pracowników firm (głównie z sektora MSP) a także osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą z branży budowlanej specjalizujących się w usługach instalacyjnych oraz pracach projektowych.

Program szkoleń dla instalatorów obejmuje m.in:

  • technologię rur wielowarstwowych PE-AL-PE (stosowanie w instalacjach, zasady montażu)
  • technologię  rur stalowych zaprasowywanych – stal węglowa i INOX
  • omówienie instalacji w domach energooszczędnych (pompy ciepła, kolektory słoneczne, ogrzewanie płaszczyznowe, odzysk ciepła)
  • samodzielny montaż rur wielowarstwowych i stalowych

Program szkoleń dla projektantów obejmuje m.in:

  • zasady projektowania instalacji z rur wielowarstwowych i stalowych z użyciem programów komputerowych  firmy Instalsoft (Instal-therm HCR, Instal-OZC, Instal-san) lub firmy Sankom (Audytor OZC, Audytor c.o., Audytor H2O)
  • ćwiczenia w samodzielnej obsłudze programów

 

 

Źródło: dom.pl

Szkolenie – instalacje wodociągowe i grzewcze

Firma Kisan to wiodący polski producent i dystrybutor rur wielowarstwowych oraz złącz do wodnych systemów instalacji wewnętrznych. Posiadamy nowoczesne zakłady produkcyjne na południu Polski.

System Kisan oferowany jest w Polsce poprzez sieć ponad 200 niezależnych dystrybutorów.  Od wielu lat marka Kisan oznacza niezawodność potwierdzoną we współpracy z naszymi klientami oraz certyfikatami jakości zgodnymi z normami ISO 9000:2001.

Produkty Kisan dystrybuowane są również zagranicą. Szczególną wagę przywiązujemy do perspektywicznych rynków wschodnich. Posiadamy dystrybutorów w Rosji, na Ukrainie i Białorusi, gdzie oferujemy produkty na podstawie uzyskanych certyfikatów.

Dbając o jakość naszej oferty przeszkoliliśmy nieodpłatnie ponad 10.000 instalatorów.

Od grudnia 2009r. Kisan rozpoczął realizacje otwartego projektu szkoleniowego:

„Profesjonalizacja i konkurencyjność – szkolenia specjalistyczne dla instalatorów i projektantów instalacji wodociągowych i grzewczych” dofinansowywany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

Projekt jest realizowany na terenie całej Polski. Cena szkolenia uzależniona jest od wielkości przedsiębiorstwa.

Koszt obejmuje: udział w szkoleniu, materiały szkoleniowe, lunch i przerwy kawowe oraz certyfikat uczestnictwa w szkoleniu.

Celem szkolenia jest podniesienie jakości usług instalatorów dzięki nabyciu nowych kompetencji dotyczących technologii i montażu instalacji wodociągowych i grzewczych oraz projektantów poprzez nabycie nowych kwalifikacji projektowania komputerowego.

Szkolenie jest skierowane do pracowników firm (głównie z sektora MSP) a także osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą z branży budowlanej specjalizujących się w usługach instalacyjnych oraz pracach projektowych.

Program szkoleń dla instalatorów obejmuje m.in:

  • technologię rur wielowarstwowych PE-AL-PE (stosowanie w instalacjach, zasady montażu)
  • technologię  rur stalowych zaprasowywanych – stal węglowa i INOX
  • omówienie instalacji w domach energooszczędnych (pompy ciepła, kolektory słoneczne, ogrzewanie płaszczyznowe, odzysk ciepła)
  • samodzielny montaż rur wielowarstwowych i stalowych

Program szkoleń dla projektantów obejmuje m.in:

  • zasady projektowania instalacji z rur wielowarstwowych i stalowych z użyciem programów komputerowych  firmy Instalsoft (Instal-therm HCR, Instal-OZC, Instal-san) lub firmy Sankom (Audytor OZC, Audytor c.o., Audytor H2O)
  • ćwiczenia w samodzielnej obsłudze programów

 

 

Źródło: dom.pl

Nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami

Jutro (7 stycznia) wchodzi w życie nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zaproponowane zmiany mają na celu głównie wyeliminowanie wątpliwości, które pojawiły się w dotychczasowej praktyce stosowania przepisów ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2004 r. nr 261, poz. 2603 z późn. zm.).
W szczególności zmodyfikowano przepisy regulujące tryb udzielania bonifikat przy zbywaniu nieruchomości, umożliwiając organom gospodarującym nieruchomościami publicznymi podejmowanie uchwał lub zarządzeń o udzieleniu bonifikaty o charakterze generalnym, a nie jak dotychczas o charakterze indywidualnym – zaznacza Ministerstwo Infrastruktury. Przepisy te zapewnią sprawniejsze niż dotychczas udzielanie bonifikat przy zbywaniu nieruchomości, a także ułatwią w praktyce gospodarowanie nieruchomościami publicznymi.
 
W omawianej ustawie znowelizowano również przepisy regulujące sprzedaż nieruchomości w trybie bezprzetargowym, w sposób umożliwiający bezprzetargową sprzedaż lokali innych niż mieszkalne (w szczególności lokali użytkowych), które są położone w budynkach jednolokalowych, o ile sprzedaż będzie następować na rzecz osób, które są najemcami lub dzierżawcami tych lokali. Nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami wprowadza również przepisy usprawniające procedurę wywłaszczeń nieruchomości, likwidując główne przeszkody będące przyczyną opóźnień w realizacji celów publicznych, w szczególności inwestycji liniowych.
 
 
 
 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

Nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami

Jutro (7 stycznia) wchodzi w życie nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zaproponowane zmiany mają na celu głównie wyeliminowanie wątpliwości, które pojawiły się w dotychczasowej praktyce stosowania przepisów ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2004 r. nr 261, poz. 2603 z późn. zm.).
W szczególności zmodyfikowano przepisy regulujące tryb udzielania bonifikat przy zbywaniu nieruchomości, umożliwiając organom gospodarującym nieruchomościami publicznymi podejmowanie uchwał lub zarządzeń o udzieleniu bonifikaty o charakterze generalnym, a nie jak dotychczas o charakterze indywidualnym – zaznacza Ministerstwo Infrastruktury. Przepisy te zapewnią sprawniejsze niż dotychczas udzielanie bonifikat przy zbywaniu nieruchomości, a także ułatwią w praktyce gospodarowanie nieruchomościami publicznymi.
 
W omawianej ustawie znowelizowano również przepisy regulujące sprzedaż nieruchomości w trybie bezprzetargowym, w sposób umożliwiający bezprzetargową sprzedaż lokali innych niż mieszkalne (w szczególności lokali użytkowych), które są położone w budynkach jednolokalowych, o ile sprzedaż będzie następować na rzecz osób, które są najemcami lub dzierżawcami tych lokali. Nowelizacja ustawy o gospodarce nieruchomościami wprowadza również przepisy usprawniające procedurę wywłaszczeń nieruchomości, likwidując główne przeszkody będące przyczyną opóźnień w realizacji celów publicznych, w szczególności inwestycji liniowych.
 
 
 
 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

Sposoby na szybszą budowę

Czy 2010 r. przyniesie uproszczenie procedur administracyjnych w ubieganiu się o pozwolenie na budowę domu? Miejmy nadzieje, że tak. Z taką inicjatywą wystąpiła komisja sejmowa Przyjazne Państwo i Związek Gmin Wiejskich w listopadzie 2009 r.

Powrót do przeszłości

Proponowany projekt przywraca sytuację istniejącą uprzednio i umożliwia staroście przekazywanie na podstawie porozumień administracyjnych zadań z obszaru administracji budowlanej - w tym głównie pozwoleń na budowę - wójtom gmin, burmistrzom, prezydentom miast. - Zwiększenie dostępności urzędu dla inwestora poprzez zmniejszenie odległości siedziby urzędu od miejsca inwestycji, pozwoli szybciej załatwiać sprawy urzędowe i zrealizować samą inwestycję budowlaną. - mówi Monika Baran specjalista ds. marketingu firmy Archeton Sp. z o.o. - Jednocześnie wszyscy liczą na wzrost indywidualnych inwestycji i przyjemną realizację marzeń.

Obecnie często starostwa tworzą oddziały zamiejscowe zajmujące się sprawami budownictwa w gminach, które są nienaturalnymi organizmami administracji samorządowej. Proponowane zmiany mają pomóc w skróceniu czasu realizacji inwestycji, przede wszystkim poprzez minimalizacje biurokracji w procesie inwestycyjnym.

Szybka technologia

Oprócz propozycji zmian w przepisach warto też skorzystać z innych opcji przyspieszenia procesu inwestycyjnego. Taką opcją jest na przykład budowa domu w technologii lekkiego prefabrykowanego szkieletu drewnianego. W przeciwieństwie do murowanej technologia ta nie jest tak czaso- i pracochłonna. Dom szkieletowy wznosi się nawet zimą, jeśli tylko fundamenty zostaną uprzednio przygotowane. Obiekt jest konstruowany modułowo: gotowe ściany i więźba powstają wcześniej w zakładzie prefabrykatów budowlanych. Na plac budowy dostarczane są komplety potrzebnych elementów, następnie całość jest montowana na płycie fundamentowej. W ciągu zaledwie kilku tygodni powstaje zamknięta bryła budynku wraz z oknami, kominem, dachem i wykończonymi elewacjami. Poza tym kompleksowa obsługa od projektu architektonicznego poprzez pomoc w doborze źródeł finansowania inwestycji aż do jej wykonawstwa w nowoczesnej technologii szkieletu prefabrykowanego może okazać się najlepszym wyjściem, jeśli chodzi o czas realizacji budowy domu.

źródło: Archeton interia.pl

Sposoby na szybszą budowę

Czy 2010 r. przyniesie uproszczenie procedur administracyjnych w ubieganiu się o pozwolenie na budowę domu? Miejmy nadzieje, że tak. Z taką inicjatywą wystąpiła komisja sejmowa Przyjazne Państwo i Związek Gmin Wiejskich w listopadzie 2009 r.

Powrót do przeszłości

Proponowany projekt przywraca sytuację istniejącą uprzednio i umożliwia staroście przekazywanie na podstawie porozumień administracyjnych zadań z obszaru administracji budowlanej - w tym głównie pozwoleń na budowę - wójtom gmin, burmistrzom, prezydentom miast. - Zwiększenie dostępności urzędu dla inwestora poprzez zmniejszenie odległości siedziby urzędu od miejsca inwestycji, pozwoli szybciej załatwiać sprawy urzędowe i zrealizować samą inwestycję budowlaną. - mówi Monika Baran specjalista ds. marketingu firmy Archeton Sp. z o.o. - Jednocześnie wszyscy liczą na wzrost indywidualnych inwestycji i przyjemną realizację marzeń.

Obecnie często starostwa tworzą oddziały zamiejscowe zajmujące się sprawami budownictwa w gminach, które są nienaturalnymi organizmami administracji samorządowej. Proponowane zmiany mają pomóc w skróceniu czasu realizacji inwestycji, przede wszystkim poprzez minimalizacje biurokracji w procesie inwestycyjnym.

Szybka technologia

Oprócz propozycji zmian w przepisach warto też skorzystać z innych opcji przyspieszenia procesu inwestycyjnego. Taką opcją jest na przykład budowa domu w technologii lekkiego prefabrykowanego szkieletu drewnianego. W przeciwieństwie do murowanej technologia ta nie jest tak czaso- i pracochłonna. Dom szkieletowy wznosi się nawet zimą, jeśli tylko fundamenty zostaną uprzednio przygotowane. Obiekt jest konstruowany modułowo: gotowe ściany i więźba powstają wcześniej w zakładzie prefabrykatów budowlanych. Na plac budowy dostarczane są komplety potrzebnych elementów, następnie całość jest montowana na płycie fundamentowej. W ciągu zaledwie kilku tygodni powstaje zamknięta bryła budynku wraz z oknami, kominem, dachem i wykończonymi elewacjami. Poza tym kompleksowa obsługa od projektu architektonicznego poprzez pomoc w doborze źródeł finansowania inwestycji aż do jej wykonawstwa w nowoczesnej technologii szkieletu prefabrykowanego może okazać się najlepszym wyjściem, jeśli chodzi o czas realizacji budowy domu.

źródło: Archeton interia.pl

Mieszkania na strychach - dla ludzi z osobowością

Są przestronne, funkcjonalne, a ich właściciele mówią, że posiadają swój specyficzny klimat, którego na próżno by szukać w zwykłym M-3 w bloku. Mieszkania na strychach starych kamienic to nie tylko sposób na stworzenie sobie wygodnego lokum z "niczego". To również pewien specyficzny styl życia
Zaadaptowane strychy nie są wymysłem naszych czasów. Już dawniej ludzie, którzy nie mieli pieniędzy na wynajęcie lokum na niższych piętrach, aranżowali je sobie pod dachem kamienic. Teraz jednak mieszkanie na strychu przestało być koniecznością, a stało się sposobem życia.

- Szczególnie chętnie są one kupowane przez ludzi młodych, którzy stawiają na oryginalność i ciekawe rozwiązania architektoniczne - mówi Anna Romejko-Rudnicka, pośredniczka w sprzedaży mieszkań z agencji Dom-Nieruchomości. - Ale ważna jest również lokalizacja: jeśli strych, to tylko w centrum, najlepiej na starówce.

Jak każde mieszkanie, tak i te na strychu mają swoje wady i zalety. Ich miłośnicy mówią o otwartej przestrzeni, która daje wręcz nieograniczone możliwości jej zagospodarowania. Tu można postawić kanapę, tam ulokować łazienkę i nikt nie mówi nam, jaki - według założeń architekta - powinien być rozkład pomieszczeń, bo ich tutaj nie ma. Jest natomiast mnóstwo skosów i piękne widoki za oknem.

- To idealne lokum dla ludzi, którzy cenią sobie klimat i indywidualność - mówi Krzysztof Kułton, właściciel zaadaptowanego strychu na Nowym Dworze. - Wszystko tutaj jest specyficzne: od oświetlenia po belki stropowe.

Plusy i minusy

Mieszkania pod dachem mają również praktyczne zalety.

- Ogromnym plusem jest to, że wieczorami nie trzeba się martwić o komary. Po prostu nie dolatują one tak wysoko - wyjaśnia Michał, mieszkaniec poddasza w jednej z kamienic na Sępolnie.

Takie mieszkania są również o 10-15 procent tańsze niż te na niższych kondygnacjach. Cena zależy jednak od standardu i położenia danego lokalu - im bliżej centrum, tym drożej. Przykładowo: za 98-metrowe mieszkanie na Sępolnie zapłacimy niecałe 500 tysięcy złotych. Na Nowym Dworze podobny metrażem lokal (90 metrów kwadratowych) kosztuje już 100 tysięcy złotych mniej.

Wpływ na cenę ma również samo usytuowanie mieszkania w kamienicy - na najwyższym piętrze, bez wind. Codzienna wspinaczka na trzecią czy czwartą kondygnację to zbyt wielki wysiłek dla osób starszych, ale taka perspektywa odstrasza często także młodych.

- Znaleźliśmy urocze, klimatyczne mieszkanie na ostatnim piętrze. Takie, jakiego od dawna szukaliśmy - mówią Agnieszka Dul i Piotr Komborski, którzy wkrótce spodziewają się potomka. - Problem w tym, że bez windy wchodzenie na górę czy wnoszenie wózka byłoby bardzo uciążliwe. Ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na nie, chociaż właściciel obniżył cenę.

Mnóstwo schodów do pokonania to niejedyne wady mieszkania tuż pod dachem. Problemem może okazać się też ogrzanie takiego pomieszczenia, jako że - inaczej niż w przypadku lokali na niższych kondygnacjach - nie można liczyć na dodatkowe ciepło płynące od sąsiadów.

- Ponieważ ściany nie ogrzewają się od sąsiednich mieszkań, utrzymanie ciepła wymaga więcej zachodu. Trochę jak w domu jednorodzinnym - wyjaśnia Kułton.

Mieszkańcy strychu pierwsi również ucierpią w wypadku uszkodzenia dachu. A latem w ich mieszkaniu zawsze będzie goręcej niż u sąsiadów z dołu.

Droga przez mękę

Mimo to chętnych na zakup adaptowanego strychu nie brakuje. Natomiast ofert sprzedaży takich lokali jest bardzo mało.

- Rzeczywiście, takie oferty zdarzają nam się sporadycznie - potwierdza Mariusz Radecki z agencji Giełda Nieruchomości. - Wynika to prawdopodobnie stąd, że adaptacja strychu jest niezwykle kłopotliwa i wiąże się z masą formalności. Dlatego, kiedy już się ktoś namęczy i uda mu się przerobić go na wygodne mieszkanie, nie chce z niego łatwo zrezygnować.

Adaptacja strychu to istotnie droga przez mękę. Najpierw należy uzyskać zgodę jego właściciela, czyli wspólnoty wszystkich mieszkańców kamienicy, potwierdzoną umową zawierającą warunki przeprowadzenia remontu. Nie jest to jednak łatwe, jako że mieszkańcy na ogół niechętnie godzą się na dodatkowego lokatora, który będzie im tupał w sufit, a przez okres remontu zakłócał spokój. Poważnym problemem jest też zmiana wysokości udziałów wszystkich właścicieli lokali, która następuje w wyniku nabycia przez nas własności strychu, dawniej dzielonego między lokatorów. Wiąże się to z koniecznością dokonania - na nasz koszt - zmian w aktach notarialnych i księgach wieczystych wszystkich mieszkańców.

Kiedy już wszystko zostanie uzgodnione, a umowa podpisana, możemy przystąpić do wykonania projektu architektonicznego przebudowy, a następnie przedstawić go w urzędzie miasta wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Teraz pozostaje łatwiejsza część: znalezienie ekipy remontowej, przeprowadzenie remontu oraz uzyskanie wszelkich obowiązkowych pozwoleń. Kiedy już nasz strych został przerobiony na mieszkanie, okazuje się, że nie należy on do nas: notariusz ustanawia na rzecz wspólnoty odrębną własność nowego lokalu, a dopiero ta w odrębnej umowie przenosi ową własność na nas. Jeszcze tylko założenie księgi wieczystej i nowe mieszkanie formalnie należy do nas.

Nie brzmi to zachęcająco, dlatego nic dziwnego, że szukający mieszkania na strychu wolą je kupić na rynku wtórnym, niż sami dokonywać adaptacji. Daje to dużą oszczędność czasu i kosztów, choć, jak twierdzi wielu właścicieli mieszkań-strychów, odbiera też część satysfakcji z możliwości samodzielnego decydowania o wyglądzie naszego lokum.


Źródło: wrocław.gazeta.pl

Mieszkania na strychach - dla ludzi z osobowością

Są przestronne, funkcjonalne, a ich właściciele mówią, że posiadają swój specyficzny klimat, którego na próżno by szukać w zwykłym M-3 w bloku. Mieszkania na strychach starych kamienic to nie tylko sposób na stworzenie sobie wygodnego lokum z "niczego". To również pewien specyficzny styl życia
Zaadaptowane strychy nie są wymysłem naszych czasów. Już dawniej ludzie, którzy nie mieli pieniędzy na wynajęcie lokum na niższych piętrach, aranżowali je sobie pod dachem kamienic. Teraz jednak mieszkanie na strychu przestało być koniecznością, a stało się sposobem życia.

- Szczególnie chętnie są one kupowane przez ludzi młodych, którzy stawiają na oryginalność i ciekawe rozwiązania architektoniczne - mówi Anna Romejko-Rudnicka, pośredniczka w sprzedaży mieszkań z agencji Dom-Nieruchomości. - Ale ważna jest również lokalizacja: jeśli strych, to tylko w centrum, najlepiej na starówce.

Jak każde mieszkanie, tak i te na strychu mają swoje wady i zalety. Ich miłośnicy mówią o otwartej przestrzeni, która daje wręcz nieograniczone możliwości jej zagospodarowania. Tu można postawić kanapę, tam ulokować łazienkę i nikt nie mówi nam, jaki - według założeń architekta - powinien być rozkład pomieszczeń, bo ich tutaj nie ma. Jest natomiast mnóstwo skosów i piękne widoki za oknem.

- To idealne lokum dla ludzi, którzy cenią sobie klimat i indywidualność - mówi Krzysztof Kułton, właściciel zaadaptowanego strychu na Nowym Dworze. - Wszystko tutaj jest specyficzne: od oświetlenia po belki stropowe.

Plusy i minusy

Mieszkania pod dachem mają również praktyczne zalety.

- Ogromnym plusem jest to, że wieczorami nie trzeba się martwić o komary. Po prostu nie dolatują one tak wysoko - wyjaśnia Michał, mieszkaniec poddasza w jednej z kamienic na Sępolnie.

Takie mieszkania są również o 10-15 procent tańsze niż te na niższych kondygnacjach. Cena zależy jednak od standardu i położenia danego lokalu - im bliżej centrum, tym drożej. Przykładowo: za 98-metrowe mieszkanie na Sępolnie zapłacimy niecałe 500 tysięcy złotych. Na Nowym Dworze podobny metrażem lokal (90 metrów kwadratowych) kosztuje już 100 tysięcy złotych mniej.

Wpływ na cenę ma również samo usytuowanie mieszkania w kamienicy - na najwyższym piętrze, bez wind. Codzienna wspinaczka na trzecią czy czwartą kondygnację to zbyt wielki wysiłek dla osób starszych, ale taka perspektywa odstrasza często także młodych.

- Znaleźliśmy urocze, klimatyczne mieszkanie na ostatnim piętrze. Takie, jakiego od dawna szukaliśmy - mówią Agnieszka Dul i Piotr Komborski, którzy wkrótce spodziewają się potomka. - Problem w tym, że bez windy wchodzenie na górę czy wnoszenie wózka byłoby bardzo uciążliwe. Ostatecznie nie zdecydowaliśmy się na nie, chociaż właściciel obniżył cenę.

Mnóstwo schodów do pokonania to niejedyne wady mieszkania tuż pod dachem. Problemem może okazać się też ogrzanie takiego pomieszczenia, jako że - inaczej niż w przypadku lokali na niższych kondygnacjach - nie można liczyć na dodatkowe ciepło płynące od sąsiadów.

- Ponieważ ściany nie ogrzewają się od sąsiednich mieszkań, utrzymanie ciepła wymaga więcej zachodu. Trochę jak w domu jednorodzinnym - wyjaśnia Kułton.

Mieszkańcy strychu pierwsi również ucierpią w wypadku uszkodzenia dachu. A latem w ich mieszkaniu zawsze będzie goręcej niż u sąsiadów z dołu.

Droga przez mękę

Mimo to chętnych na zakup adaptowanego strychu nie brakuje. Natomiast ofert sprzedaży takich lokali jest bardzo mało.

- Rzeczywiście, takie oferty zdarzają nam się sporadycznie - potwierdza Mariusz Radecki z agencji Giełda Nieruchomości. - Wynika to prawdopodobnie stąd, że adaptacja strychu jest niezwykle kłopotliwa i wiąże się z masą formalności. Dlatego, kiedy już się ktoś namęczy i uda mu się przerobić go na wygodne mieszkanie, nie chce z niego łatwo zrezygnować.

Adaptacja strychu to istotnie droga przez mękę. Najpierw należy uzyskać zgodę jego właściciela, czyli wspólnoty wszystkich mieszkańców kamienicy, potwierdzoną umową zawierającą warunki przeprowadzenia remontu. Nie jest to jednak łatwe, jako że mieszkańcy na ogół niechętnie godzą się na dodatkowego lokatora, który będzie im tupał w sufit, a przez okres remontu zakłócał spokój. Poważnym problemem jest też zmiana wysokości udziałów wszystkich właścicieli lokali, która następuje w wyniku nabycia przez nas własności strychu, dawniej dzielonego między lokatorów. Wiąże się to z koniecznością dokonania - na nasz koszt - zmian w aktach notarialnych i księgach wieczystych wszystkich mieszkańców.

Kiedy już wszystko zostanie uzgodnione, a umowa podpisana, możemy przystąpić do wykonania projektu architektonicznego przebudowy, a następnie przedstawić go w urzędzie miasta wraz z wnioskiem o pozwolenie na budowę. Teraz pozostaje łatwiejsza część: znalezienie ekipy remontowej, przeprowadzenie remontu oraz uzyskanie wszelkich obowiązkowych pozwoleń. Kiedy już nasz strych został przerobiony na mieszkanie, okazuje się, że nie należy on do nas: notariusz ustanawia na rzecz wspólnoty odrębną własność nowego lokalu, a dopiero ta w odrębnej umowie przenosi ową własność na nas. Jeszcze tylko założenie księgi wieczystej i nowe mieszkanie formalnie należy do nas.

Nie brzmi to zachęcająco, dlatego nic dziwnego, że szukający mieszkania na strychu wolą je kupić na rynku wtórnym, niż sami dokonywać adaptacji. Daje to dużą oszczędność czasu i kosztów, choć, jak twierdzi wielu właścicieli mieszkań-strychów, odbiera też część satysfakcji z możliwości samodzielnego decydowania o wyglądzie naszego lokum.


Źródło: wrocław.gazeta.pl

Nowy podatnik ryczałtu musi zawiadomić fiskusa

Prezydent ma jeszcze cztery dni na podpisanie ustawy wprowadzającej od 1 stycznia 2010 r. nowe zasady opodatkowania przychodów z najmu ryczałtem ewidencjonowanym.
Zmiany są korzystne dla podatników, dlatego mogą wejść w życie z datą wsteczną od początku roku. Zamiast dwóch stawek 8,5-proc. oraz 20-proc. zastosowanie będzie miała tylko jedna, niższa stawka ryczałtu.

Wynajmujący, którzy dotychczas rozliczali się z fiskusem w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, zastosują nowe zasady opodatkowania niezależnie od tego, kiedy umowa najmu została podpisana. Natomiast osoby, które do tej pory opłacały podatek według skali podatkowej i od tego roku chcą po raz pierwszy skorzystać ze zryczałtowanej formy rozliczeń, do 20 stycznia muszą złożyć pisemne oświadczenie w urzędzie skarbowym.

Nowe zasady opodatkowania najmu ryczałtem ewidencjonowanym wprowadza ustawa z 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Anna Szyszka, doradca podatkowy w Mazars, wskazuje, że nowelizacja zniosła limit przychodów w wysokości 4 tys. euro, powyżej którego stosowana była 20-proc. stawka w zakresie opodatkowania przychodów, o których mowa w art. 6 ust. 1a ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz.U. nr 144, poz. 930 z późn. zm.).

Czy Ustawa różnicuje przychody ze względu na moment zawarcia umowy, będącej ich źródłem ? Kto ma prawo opłacać ryczałt od przychodów ewidencjonowanych? Których umów dotyczą nowe zasady opodatkowania w zakresie najmu ?

Magdalena Majkowska

Gazeta Prawna

Źródło: wp.pl

Nowy podatnik ryczałtu musi zawiadomić fiskusa

Prezydent ma jeszcze cztery dni na podpisanie ustawy wprowadzającej od 1 stycznia 2010 r. nowe zasady opodatkowania przychodów z najmu ryczałtem ewidencjonowanym.
Zmiany są korzystne dla podatników, dlatego mogą wejść w życie z datą wsteczną od początku roku. Zamiast dwóch stawek 8,5-proc. oraz 20-proc. zastosowanie będzie miała tylko jedna, niższa stawka ryczałtu.

Wynajmujący, którzy dotychczas rozliczali się z fiskusem w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych, zastosują nowe zasady opodatkowania niezależnie od tego, kiedy umowa najmu została podpisana. Natomiast osoby, które do tej pory opłacały podatek według skali podatkowej i od tego roku chcą po raz pierwszy skorzystać ze zryczałtowanej formy rozliczeń, do 20 stycznia muszą złożyć pisemne oświadczenie w urzędzie skarbowym.

Nowe zasady opodatkowania najmu ryczałtem ewidencjonowanym wprowadza ustawa z 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

Anna Szyszka, doradca podatkowy w Mazars, wskazuje, że nowelizacja zniosła limit przychodów w wysokości 4 tys. euro, powyżej którego stosowana była 20-proc. stawka w zakresie opodatkowania przychodów, o których mowa w art. 6 ust. 1a ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz.U. nr 144, poz. 930 z późn. zm.).

Czy Ustawa różnicuje przychody ze względu na moment zawarcia umowy, będącej ich źródłem ? Kto ma prawo opłacać ryczałt od przychodów ewidencjonowanych? Których umów dotyczą nowe zasady opodatkowania w zakresie najmu ?

Magdalena Majkowska

Gazeta Prawna

Źródło: wp.pl

Kara za opóźnienia w budowie

Za opóźnienia w budowie wrocławskiego stadionu i nienależyte wykonanie umowy Wrocław zażądał od konsorcjum z udziałem Mostostalu 73 mln zł kary – donosi Gazeta.pl.
Wysokość kary ustala umowa, jaką Mostostal podpisał z Wrocławiem 15 kwietnia 2009 r. – podkreśla portal. Na razie nie wiadomo, ile zapłaci sam Mostostal, ponieważ w konsorcjum są jeszcze trzy inne firmy, m.in. J&P Avax SA i Wrobis SA z grupy warszawskiego Mostostalu.

W ubiegłym tygodniu prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz wypowiedział umowę z konsorcjum pod przewodnictwem Mostostalu Warszawa z powodu m.in. opóźnień w realizacji kolejnych etapów inwestycji i niedostatecznego nadzoru ze strony współpracującej z Mostostalem i doświadczonej w budowie stadionów greckiej firmy J&P Avax – przypomina Gazeta.pl.

 

 

Źródło: Gazeta.pl

Kara za opóźnienia w budowie

Za opóźnienia w budowie wrocławskiego stadionu i nienależyte wykonanie umowy Wrocław zażądał od konsorcjum z udziałem Mostostalu 73 mln zł kary – donosi Gazeta.pl.
Wysokość kary ustala umowa, jaką Mostostal podpisał z Wrocławiem 15 kwietnia 2009 r. – podkreśla portal. Na razie nie wiadomo, ile zapłaci sam Mostostal, ponieważ w konsorcjum są jeszcze trzy inne firmy, m.in. J&P Avax SA i Wrobis SA z grupy warszawskiego Mostostalu.

W ubiegłym tygodniu prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz wypowiedział umowę z konsorcjum pod przewodnictwem Mostostalu Warszawa z powodu m.in. opóźnień w realizacji kolejnych etapów inwestycji i niedostatecznego nadzoru ze strony współpracującej z Mostostalem i doświadczonej w budowie stadionów greckiej firmy J&P Avax – przypomina Gazeta.pl.

 

 

Źródło: Gazeta.pl

OC dla certyfikatora

Od początku roku wszystkie osoby sporządzające świadectwa energetyczne mają obowiązek wykupienia polisy OC – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak czytamy dalej, weszło już w życie podpisane przez ministra finansów rozporządzenie, które dokładnie określa zasady ubezpieczania się przez certyfikatorów. Zgodnie z tym rozporządzeniem minimalna suma gwarancyjna ubezpieczenia OC w stosunku do jednego zdarzenia musi wynieść co najmniej równowartość 25 tys. euro.

Rozporządzenie przewiduje, że ubezpieczeniem OC jest objęta jedynie odpowiedzialność za szkody wyrządzone działaniem lub zaniechaniem certyfikatora w związku ze sporządzaniem świadectwa energetycznego. Polisa nie obejmie natomiast szkód wyrządzonych osobom bliskim – np. współmałżonkowi, rodzeństwu czy dzieciom, a także powstałych na skutek działań wojennych, rozruchów i zamieszek oraz aktów terroru. Odszkodowanie nie zostanie też wypłacone, jeżeli szkoda powstanie po utracie uprawnień do sporządzania świadectw, albo gdy zostanie naprawiona poprzez zapłacenie kary umownej – dodaje dziennik.

 

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”

OC dla certyfikatora

Od początku roku wszystkie osoby sporządzające świadectwa energetyczne mają obowiązek wykupienia polisy OC – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Jak czytamy dalej, weszło już w życie podpisane przez ministra finansów rozporządzenie, które dokładnie określa zasady ubezpieczania się przez certyfikatorów. Zgodnie z tym rozporządzeniem minimalna suma gwarancyjna ubezpieczenia OC w stosunku do jednego zdarzenia musi wynieść co najmniej równowartość 25 tys. euro.

Rozporządzenie przewiduje, że ubezpieczeniem OC jest objęta jedynie odpowiedzialność za szkody wyrządzone działaniem lub zaniechaniem certyfikatora w związku ze sporządzaniem świadectwa energetycznego. Polisa nie obejmie natomiast szkód wyrządzonych osobom bliskim – np. współmałżonkowi, rodzeństwu czy dzieciom, a także powstałych na skutek działań wojennych, rozruchów i zamieszek oraz aktów terroru. Odszkodowanie nie zostanie też wypłacone, jeżeli szkoda powstanie po utracie uprawnień do sporządzania świadectw, albo gdy zostanie naprawiona poprzez zapłacenie kary umownej – dodaje dziennik.

 

Źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”

Gigantyczna inwestycja w Gdańsku

Polnord przygotowuje inwestycję, która ma pochłonąć 450 mln zł. Obejmie ona apartamenty, hotel, biurowce oraz Muzeum Bursztynu – donosi Gazeta.pl.
Jak czytamy dalej, 31 grudnia Polnord podpisał z miastem przedwstępną umowę wspólników, która dotyczy zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów. To jedno z najatrakcyjniejszych miejsc inwestycyjnych w Gdańsku. Otoczona wodami Motławy 2,6-hektarowa nieruchomość jest jedynym niezagospodarowanym terenem Starego Miasta. W spółce pierwsze skrzypce ma grać Polnord, który obejmie w niej 51 proc. udziałów. Miasto zadowoli się pozostałymi.

Na Wyspie Spichrzów mają powstać: apartamenty (o powierzchni 25 tys. m kw.), hotel (o powierzchni 10 tys. m kw.), budynki biurowe (o powierzchni 10 tys. m kw.) oraz Muzeum Bursztynu (o powierzchni prawie 7 tys. m kw.), które po wybudowaniu będzie własnością miasta – informuje portal. Projekt zakłada też wybudowanie 730 miejsc parkingowych, w tym 500 ogólnodostępnych. Wspólnicy ustalili już harmonogram projektu. W pierwszej kolejności rozpisany ma być konkurs na sporządzenie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej. Przewiduje się, że będzie ona zatwierdzona w drugim kwartale 2010 r. – dodaje Gazeta.pl.

 

Źródło: Gazeta.pl

Gigantyczna inwestycja w Gdańsku

Polnord przygotowuje inwestycję, która ma pochłonąć 450 mln zł. Obejmie ona apartamenty, hotel, biurowce oraz Muzeum Bursztynu – donosi Gazeta.pl.
Jak czytamy dalej, 31 grudnia Polnord podpisał z miastem przedwstępną umowę wspólników, która dotyczy zagospodarowania północnego cypla Wyspy Spichrzów. To jedno z najatrakcyjniejszych miejsc inwestycyjnych w Gdańsku. Otoczona wodami Motławy 2,6-hektarowa nieruchomość jest jedynym niezagospodarowanym terenem Starego Miasta. W spółce pierwsze skrzypce ma grać Polnord, który obejmie w niej 51 proc. udziałów. Miasto zadowoli się pozostałymi.

Na Wyspie Spichrzów mają powstać: apartamenty (o powierzchni 25 tys. m kw.), hotel (o powierzchni 10 tys. m kw.), budynki biurowe (o powierzchni 10 tys. m kw.) oraz Muzeum Bursztynu (o powierzchni prawie 7 tys. m kw.), które po wybudowaniu będzie własnością miasta – informuje portal. Projekt zakłada też wybudowanie 730 miejsc parkingowych, w tym 500 ogólnodostępnych. Wspólnicy ustalili już harmonogram projektu. W pierwszej kolejności rozpisany ma być konkurs na sporządzenie koncepcji urbanistyczno-architektonicznej. Przewiduje się, że będzie ona zatwierdzona w drugim kwartale 2010 r. – dodaje Gazeta.pl.

 

Źródło: Gazeta.pl

Wspólnota mieszkaniowa - jakie ma prawa?

Wspólnotę mieszkaniową tworzy ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości.

Wspólnota powstaje z chwilą ustanowienia odrębnej własności pierwszego lokalu w danej nieruchomości. Wspólnota powstaje z mocy prawa, dlatego do jej utworzenia nie jest potrzebna uchwała właścicieli lokali czy jej rejestracja. Podobnie kształtuje się kwestia członkowstwa we wspólnocie. Jest ono pochodną prawa własności lokalu. Fakt bycia właścicielem lokalu w danej nieruchomości decyduje o tym, kto jest członkiem wspólnoty mieszkaniowej. Nie można odrębną czynnością wstąpić do wspólnoty, czy też z niej wystąpić. Może to jedynie nastąpić poprzez przeniesienie własności lokalu. Członkiem wspólnoty nie jest najemca lokalu.

Wg ustawy o własności lokali (dalej: ustawa) wspólnota może nabywać prawa, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana. Prawo nie przyznaje osobowości prawnej wspólnocie mieszkaniowej. Jest ona tzw. ułomną osobą prawną. Wyposażona jest w zdolność prawną jedynie w zakresie legalnego celu wspólnoty mieszkaniowej. Wszystkie czynności dokonywane przez wspólnotę powinny być oceniane w tym świetle. Celem istnienia wspólnoty mieszkaniowej jest zarząd nieruchomością wspólną. W tym zakresie, wspólnota nabywa prawa oraz zaciąga zobowiązania do własnego majątku, a nie majątku wspólnego właścicieli lokali. Wspólnota nie może zawrzeć skutecznie umowy najmu lokalu, jeśli nie jest to konieczne dla prawidłowego korzystania z nieruchomości wspólnej. Czynność taka powinna zostać oceniona jako nieważna. Dopuszczalne jest natomiast zawarcie przez wspólnotę umowy najmu parkingu, jeśli jest to niezbędne dla prawidłowego korzystania z nieruchomości wspólnej i służy członkom wspólnoty.

Na gruncie prawa cywilnego wspólnota ma zdolność sądową oraz procesową. Trzeba pamiętać, że tylko w takich sprawach, które dotyczą zarządu nieruchomością wspólną. Wspólnota mieszkaniowa nie może zatem dochodzić roszczeń odszkodowawczych związanych z wadami fizycznymi nieruchomości wspólnej wobec sprzedawcy odrębnej własności lokalu mieszkalnego. Wyjątkowo wspólnota mogłaby ich dochodzić, jeśliby właściciel lokalu scedował je na nią. Wspólnota może być też stroną w sporze sądowym między nią a jej członkiem. Ustawa przewiduje możliwość zaskarżenia przez właściciela lokalu uchwały wspólnoty do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.

Z kolei wspólnota może wytoczyć powództwo zawierające żądanie sprzedaży lokalu w drodze licytacji, jeśli jego właściciel długotrwale zalega z zapłatą należnych opłat. Inną przesłanką uzasadniającą takie żądanie wspólnoty jest wykraczanie przez właściciela lokalu w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu albo jego zachowanie czyniące korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym.

Wspólnota może być również stroną w postępowaniu administracyjnym, jednakże tylko w sprawach związanych z zarządem nieruchomością wspólną. W takim wypadku od udziału w tym postępowaniu wyłączeni są jej poszczególni członkowie. Wyjątkowo, w postępowaniu tym, obok wspólnoty, mógłby wystąpić samodzielnie jej członek, jedynie jeśli wykazałby swój własny interes prawny, odmienny od interesu ogółu właścicieli, który czyniłby go stroną postępowania. Wspólnota, bez szczególnego upoważnienia, nie może zastępować swojego członka jako strony postępowania w sytuacji, jeśli posiada on swój własny interes prawny, nie związany z nieruchomością wspólną i sprawa nie dotyczy interesu prawnego wszystkich członków wspólnoty.

 

Autor jest aplikantem radcowskim w Kancelarii BSO Prawo & Podatki we Wrocławiu



Źródło: money.pl

Wspólnota mieszkaniowa - jakie ma prawa?

Wspólnotę mieszkaniową tworzy ogół właścicieli, których lokale wchodzą w skład określonej nieruchomości.

Wspólnota powstaje z chwilą ustanowienia odrębnej własności pierwszego lokalu w danej nieruchomości. Wspólnota powstaje z mocy prawa, dlatego do jej utworzenia nie jest potrzebna uchwała właścicieli lokali czy jej rejestracja. Podobnie kształtuje się kwestia członkowstwa we wspólnocie. Jest ono pochodną prawa własności lokalu. Fakt bycia właścicielem lokalu w danej nieruchomości decyduje o tym, kto jest członkiem wspólnoty mieszkaniowej. Nie można odrębną czynnością wstąpić do wspólnoty, czy też z niej wystąpić. Może to jedynie nastąpić poprzez przeniesienie własności lokalu. Członkiem wspólnoty nie jest najemca lokalu.

Wg ustawy o własności lokali (dalej: ustawa) wspólnota może nabywać prawa, zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana. Prawo nie przyznaje osobowości prawnej wspólnocie mieszkaniowej. Jest ona tzw. ułomną osobą prawną. Wyposażona jest w zdolność prawną jedynie w zakresie legalnego celu wspólnoty mieszkaniowej. Wszystkie czynności dokonywane przez wspólnotę powinny być oceniane w tym świetle. Celem istnienia wspólnoty mieszkaniowej jest zarząd nieruchomością wspólną. W tym zakresie, wspólnota nabywa prawa oraz zaciąga zobowiązania do własnego majątku, a nie majątku wspólnego właścicieli lokali. Wspólnota nie może zawrzeć skutecznie umowy najmu lokalu, jeśli nie jest to konieczne dla prawidłowego korzystania z nieruchomości wspólnej. Czynność taka powinna zostać oceniona jako nieważna. Dopuszczalne jest natomiast zawarcie przez wspólnotę umowy najmu parkingu, jeśli jest to niezbędne dla prawidłowego korzystania z nieruchomości wspólnej i służy członkom wspólnoty.

Na gruncie prawa cywilnego wspólnota ma zdolność sądową oraz procesową. Trzeba pamiętać, że tylko w takich sprawach, które dotyczą zarządu nieruchomością wspólną. Wspólnota mieszkaniowa nie może zatem dochodzić roszczeń odszkodowawczych związanych z wadami fizycznymi nieruchomości wspólnej wobec sprzedawcy odrębnej własności lokalu mieszkalnego. Wyjątkowo wspólnota mogłaby ich dochodzić, jeśliby właściciel lokalu scedował je na nią. Wspólnota może być też stroną w sporze sądowym między nią a jej członkiem. Ustawa przewiduje możliwość zaskarżenia przez właściciela lokalu uchwały wspólnoty do sądu z powodu jej niezgodności z przepisami prawa lub z umową właścicieli lokali albo jeśli narusza ona zasady prawidłowego zarządzania nieruchomością wspólną lub w inny sposób narusza jego interesy.

Z kolei wspólnota może wytoczyć powództwo zawierające żądanie sprzedaży lokalu w drodze licytacji, jeśli jego właściciel długotrwale zalega z zapłatą należnych opłat. Inną przesłanką uzasadniającą takie żądanie wspólnoty jest wykraczanie przez właściciela lokalu w sposób rażący lub uporczywy przeciwko porządkowi domowemu albo jego zachowanie czyniące korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym.

Wspólnota może być również stroną w postępowaniu administracyjnym, jednakże tylko w sprawach związanych z zarządem nieruchomością wspólną. W takim wypadku od udziału w tym postępowaniu wyłączeni są jej poszczególni członkowie. Wyjątkowo, w postępowaniu tym, obok wspólnoty, mógłby wystąpić samodzielnie jej członek, jedynie jeśli wykazałby swój własny interes prawny, odmienny od interesu ogółu właścicieli, który czyniłby go stroną postępowania. Wspólnota, bez szczególnego upoważnienia, nie może zastępować swojego członka jako strony postępowania w sytuacji, jeśli posiada on swój własny interes prawny, nie związany z nieruchomością wspólną i sprawa nie dotyczy interesu prawnego wszystkich członków wspólnoty.

 

Autor jest aplikantem radcowskim w Kancelarii BSO Prawo & Podatki we Wrocławiu



Źródło: money.pl

Rodzina na Swoim i rozwój budownictwa społecznego: Prognozy na 2010 rok

Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w roku 2009 udzielono 28,2 tys. kredytów na kwotę ok.4,9 mld zł. Zainteresowanie programem wciąż wzrasta. Mimo to planowane jest wykluczenie z programu „Rodzina na Swoim” pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.
- To rozwiązanie stwarza silniejszy wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym. – mówi Robert Pierzchała, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Już od chwili wejścia w życie nowelizacji  odnotowujemy wzrost zainteresowania naszą ofertą gotowych projektów domów. Nastąpił znaczny wzrost sprzedaży projektów domów do 140 m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami. Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają coraz częściej z naszego programu budowy domu „Dom na miarę”. Budowa domu następuje w oparciu o technologie prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi około 2 miesięcy. Zachowania klientów, które są obrazem zachodzących zmian na rynku budowlanym, często wybiegają przed zmiany legislacyjne. Sondujemy, że wraz z nadchodzącym sezonem budowlanym nastąpi jeszcze większy wzrost zainteresowania tego typu ofertą jak nasza, jak i kredytu z dopłatą.

Przed nami informacja o wysokości średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na I kwartał 2010 r. w ramach programu „Rodzina na Swoim”. Dopasowanie tego programu do potrzeb rynku jest niezwykle wysokie. Przewidywane jest obniżenie pułapu cen mieszkań, ale spadek nastąpi również w sposób naturalny w wyniku spadku cen kosztów zakończonych budów w danym województwie na podstawie, których ów pułap się określa. Ministerstwo Infrastruktury w roku 2010 rozważa także rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Ostateczne decyzje w tym zakresie przed nami.

Ponadto 7 grudnia 2009 roku Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Kierunki reformy systemu budownictwa społecznego. Dokument zakłada stopniowe niwelowanie antyrecesyjnego charakteru programu „Rodzina na Swoim” jak i jego płynne wygaszanie do roku 2015. Wstępnie określono nowe kierunki pomocy mieszkaniowej zapowiadając wprowadzenie nowych instrumentów polityki mieszkaniowej państwa. Założono wprowadzenie definicji tzw. „społecznej grupy mieszkaniowej”, którą stanowiłby inwestor (spółdzielnia, TBS, developer) spośród podmiotów pragnących finalnie posiadać lokal mieszkalny na własność.

Najemca będzie współuczestniczyć w kosztach budowy lokalu mieszkalnego i spłacał w czynszu zobowiązania poniesione w związku z inwestycją, które docelowo będzie własnością najemcy. Budownictwo tego rodzaju będzie wspierane kredytem preferencyjnym lub systemem poręczeń kredytów komercyjnych. Zostanie niejako stworzona nowa kategoria „mieszkania społecznego”, a jego grupę docelową stanowić będą osoby, których nie stać na wynajem lub zakup własnego mieszkania. Prace legislacyjne w tym zakresie powinny ulec zakończeniu już w trzecim kwartale 2010 r., a w 2011 właściwe już regulacje wejść w życie.

Źródło: www.archeton.pl

kg

Rodzina na Swoim i rozwój budownictwa społecznego: Prognozy na 2010 rok

Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w roku 2009 udzielono 28,2 tys. kredytów na kwotę ok.4,9 mld zł. Zainteresowanie programem wciąż wzrasta. Mimo to planowane jest wykluczenie z programu „Rodzina na Swoim” pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.
- To rozwiązanie stwarza silniejszy wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym. – mówi Robert Pierzchała, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Już od chwili wejścia w życie nowelizacji  odnotowujemy wzrost zainteresowania naszą ofertą gotowych projektów domów. Nastąpił znaczny wzrost sprzedaży projektów domów do 140 m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami. Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają coraz częściej z naszego programu budowy domu „Dom na miarę”. Budowa domu następuje w oparciu o technologie prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi około 2 miesięcy. Zachowania klientów, które są obrazem zachodzących zmian na rynku budowlanym, często wybiegają przed zmiany legislacyjne. Sondujemy, że wraz z nadchodzącym sezonem budowlanym nastąpi jeszcze większy wzrost zainteresowania tego typu ofertą jak nasza, jak i kredytu z dopłatą.

Przed nami informacja o wysokości średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na I kwartał 2010 r. w ramach programu „Rodzina na Swoim”. Dopasowanie tego programu do potrzeb rynku jest niezwykle wysokie. Przewidywane jest obniżenie pułapu cen mieszkań, ale spadek nastąpi również w sposób naturalny w wyniku spadku cen kosztów zakończonych budów w danym województwie na podstawie, których ów pułap się określa. Ministerstwo Infrastruktury w roku 2010 rozważa także rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Ostateczne decyzje w tym zakresie przed nami.

Ponadto 7 grudnia 2009 roku Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Kierunki reformy systemu budownictwa społecznego. Dokument zakłada stopniowe niwelowanie antyrecesyjnego charakteru programu „Rodzina na Swoim” jak i jego płynne wygaszanie do roku 2015. Wstępnie określono nowe kierunki pomocy mieszkaniowej zapowiadając wprowadzenie nowych instrumentów polityki mieszkaniowej państwa. Założono wprowadzenie definicji tzw. „społecznej grupy mieszkaniowej”, którą stanowiłby inwestor (spółdzielnia, TBS, developer) spośród podmiotów pragnących finalnie posiadać lokal mieszkalny na własność.

Najemca będzie współuczestniczyć w kosztach budowy lokalu mieszkalnego i spłacał w czynszu zobowiązania poniesione w związku z inwestycją, które docelowo będzie własnością najemcy. Budownictwo tego rodzaju będzie wspierane kredytem preferencyjnym lub systemem poręczeń kredytów komercyjnych. Zostanie niejako stworzona nowa kategoria „mieszkania społecznego”, a jego grupę docelową stanowić będą osoby, których nie stać na wynajem lub zakup własnego mieszkania. Prace legislacyjne w tym zakresie powinny ulec zakończeniu już w trzecim kwartale 2010 r., a w 2011 właściwe już regulacje wejść w życie.

Źródło: www.archeton.pl

kg

Burj Khalifa - wielkie otwarcie

Odpowiednia arabska determinacja może dokonać naprawdę dużo, czego wyrazem było wczorajsze wielkie otwarcie najwyższego wieżowca na świecie - Burj Khalifa. 4. stycznia 2010 roku w końcu nadeszła ta chwila, o godzinie 17 wieczorne niebo rozbłysło od tysięcy fajerwerków zapewniając niepowtarzalny widok obserwującym. Najczęstszym komentarzem wśród osób, które przyglądały się pokazowi było po prostu – „Piękne.”
Ludzie z całego świata przybyli by móc uczestniczyć w tym ważnym i  widowiskowym wydarzeniu. "Ten cud techniki sprawia, że wszyscy w ZEA odczuwają dumę" - mówił Mohammad Obaid, jeden oficerów z Dubaju. "Jest to dowód dla świata, że gospodarka Emiratów jest stabilna" – dodaje inny z przybyłych gości. Relacje z inauguracji pojawiły się w serwisach informacyjnych różnych krajów globu.
 

Początkowo wieżowiec określano Burj Dubajem, jednak z powodu ostatnich wydarzeń nazwano go na cześć władcy sąsiedniego emiratu Abu Zabi, Szejka Khalify ibn Zajeda an-Nahajana, co ma być wyrazem szczególnej wdzięczności za okazane wsparcie Dubajowi w kryzysowych dniach w końcówce ubiegłego roku. Wtedy to Abu Zabi wspomogło Dubaj kwotą 10 miliardów dolarów, która została przeznaczona na wykup obligacji i na zapłatę zaległych wynagrodzeń podwykonawcom. Tym samym widmo bankructwa zostało odegnane, a inwestorzy odetchnęli z ulgą. Niewątpliwie bez pomocy Szejka an-Nahajana otwarcie rekordowego drapacza chmur nie było by tak spektakularne, a być może w ogóle nie doszłoby do tej wielkiej inauguracji.  Dlatego też podczas uroczystości w swoim przemówieniu Szejk Dubaju Ahmed bin Saeed Al Maktoum ogłosił zmianę nazwy.

Duma Dubaju ma w sobie coś hipnotyzującego. Wokół Burj Khalifa roztacza się magia liczb i rekordów z nimi związanymi. Najwyższy wieżowiec i jednocześnie najwyższa wolnostojąca budowla na świecie, 828 metrów, przecież to prawie kilometr w pionie! Największa liczba pięter – 169 i kondygnacji – 206. Powierzchnia – 334 tys. m2. Najwyższy dostępny punkt obserwacyjny. Najdłuższa winda, a właściwie windy w ilości 58 i 8 ruchomych schodów.  Ciężar budowli szacowany na ok. 500 000 ton. Koszt budowy – 20 miliardów dolarów. Pod koniec budowy robotnicy pracowali w zawrotnym tempie – jedno piętro w ciągu trzech dni. Dane te, jak do tej pory stanowią ewenement w historii budownictwa.

Jako rekordowa pod względem wysokości budowla na świecie, Burj Dubai wyprzedza nieukończoną jeszcze wieżę Guangzhou TV & Sightseeing Tower w Kanton w Chinach (610 m) i do niedawna nieprześcigniony maszt telewizyjny KVLY w Północnej Dakocie w USA liczący 628,8 metra (2 063 stóp). Także wieżowiec Taipei znajdujący się na Tajwanie, który mierząc 508 metrów (1 667 stóp) i dzierżył tytuł najwyższego w 2004 roku musiał ustąpić pierwszeństwa dunajskiemu drapaczowi. Kolejnym przegranym konkurentem okazała się 31 – letnia wieża CN, która przy 553, 33 metra (1 815,5 stopy) była najwyższą niezależną strukturą na lądzie od 1976 roku. W tych zawodach przegrał również dawniej istniejący polski maszt radiowy w Konstantynowie mający 646,38 m, który zawalił się 8 sierpnia 1991 roku.

Co dziwne nie było problemów z zagospodarowaniem tak ogromnej przestrzeni jaka znajduje się  w dubajskim drapaczu chmur. Powierzchnię użytkową zajmą różnorodne rodzaje działalności. W Burj Khalifie nie zabraknie przestrzeni hotelowych i handlowych, takich jak The Armani Hotel Dubai, czy też Armani Residences. Obiekty, kryjące się pod nazwiskiem znanego projektanta stanowią mieszankę luksusu i ekskluzywnej mody. W wieżowcu znajdą się także miejsca rekreacyjne z przewidzianymi rozrywkami dla gości. Cztery luksusowe baseny, klub cygara, biblioteka, liczący sobie 15 000 stóp kwadratowych salon fitness i publiczne obserwatorium widokowe na 124 piętrze – to tylko niektóre z wielu atrakcji Burj Dubai. W wieżowcu na 158 piętrze znajduje się nawet meczet, skąd dosłownie bliżej do nieba.

Burj Khalifa zaprojektowali fachowcy z biura Skidmore, Owings and Merrill w Chicago. Architekci połączyli tradycyjne islamskie wzory z nowoczesnym wyrafinowanym stylem, który dzięki swej uniwersalności ma szansę przetrwać próbę czasu i budzić nadal podziw, nawet kilkanaście lat później. Źródłem inspiracji był kształt pewnego pustynnego kwiata o nazwie hymenocallis. Posłużenie się jego budową poza redukcją zawirowań wietrznych i niebezpiecznej siły podmuchów zaprocentowało także niesamowitymi widokami niemal z każdej części wieżowca. W projekcie Burj zadbano o najmniejsze szczegóły. Budowle wyposażono chociażby w automatyczne maszyny myjące tę niewyobrażalnie wielką powierzchnię szyb. Umycie całego wieżowca z zewnątrz zajmuje od dwóch do trzech miesięcy.

Burj Khalifa pięknie wpasowuje się w panoramę miasta i już stanowi jego znak rozpoznawczy. Ten wyjątkowy drapacz chmur jest nie tylko reprezentacją, ale właściwie zapowiedzią nowej technologii wieżowców. Burj Khalifa jest dowodem na to, że dla Arabów nie ma rzeczy niemożliwych, a 828 metrów – robi wrażenie do tego stopnia, że nawet 43 tysiące dolarów za metr kwadratowy nie zniechęca nabywców.
  Aneta Gajak
Źródło: www.gulfnews.com
Zdjęcie: www.lysak.pl
Artykuł pochodzi z serwisu:
odkryjdubaj.pl

Burj Khalifa - wielkie otwarcie

Odpowiednia arabska determinacja może dokonać naprawdę dużo, czego wyrazem było wczorajsze wielkie otwarcie najwyższego wieżowca na świecie - Burj Khalifa. 4. stycznia 2010 roku w końcu nadeszła ta chwila, o godzinie 17 wieczorne niebo rozbłysło od tysięcy fajerwerków zapewniając niepowtarzalny widok obserwującym. Najczęstszym komentarzem wśród osób, które przyglądały się pokazowi było po prostu – „Piękne.”
Ludzie z całego świata przybyli by móc uczestniczyć w tym ważnym i  widowiskowym wydarzeniu. "Ten cud techniki sprawia, że wszyscy w ZEA odczuwają dumę" - mówił Mohammad Obaid, jeden oficerów z Dubaju. "Jest to dowód dla świata, że gospodarka Emiratów jest stabilna" – dodaje inny z przybyłych gości. Relacje z inauguracji pojawiły się w serwisach informacyjnych różnych krajów globu.
 

Początkowo wieżowiec określano Burj Dubajem, jednak z powodu ostatnich wydarzeń nazwano go na cześć władcy sąsiedniego emiratu Abu Zabi, Szejka Khalify ibn Zajeda an-Nahajana, co ma być wyrazem szczególnej wdzięczności za okazane wsparcie Dubajowi w kryzysowych dniach w końcówce ubiegłego roku. Wtedy to Abu Zabi wspomogło Dubaj kwotą 10 miliardów dolarów, która została przeznaczona na wykup obligacji i na zapłatę zaległych wynagrodzeń podwykonawcom. Tym samym widmo bankructwa zostało odegnane, a inwestorzy odetchnęli z ulgą. Niewątpliwie bez pomocy Szejka an-Nahajana otwarcie rekordowego drapacza chmur nie było by tak spektakularne, a być może w ogóle nie doszłoby do tej wielkiej inauguracji.  Dlatego też podczas uroczystości w swoim przemówieniu Szejk Dubaju Ahmed bin Saeed Al Maktoum ogłosił zmianę nazwy.

Duma Dubaju ma w sobie coś hipnotyzującego. Wokół Burj Khalifa roztacza się magia liczb i rekordów z nimi związanymi. Najwyższy wieżowiec i jednocześnie najwyższa wolnostojąca budowla na świecie, 828 metrów, przecież to prawie kilometr w pionie! Największa liczba pięter – 169 i kondygnacji – 206. Powierzchnia – 334 tys. m2. Najwyższy dostępny punkt obserwacyjny. Najdłuższa winda, a właściwie windy w ilości 58 i 8 ruchomych schodów.  Ciężar budowli szacowany na ok. 500 000 ton. Koszt budowy – 20 miliardów dolarów. Pod koniec budowy robotnicy pracowali w zawrotnym tempie – jedno piętro w ciągu trzech dni. Dane te, jak do tej pory stanowią ewenement w historii budownictwa.

Jako rekordowa pod względem wysokości budowla na świecie, Burj Dubai wyprzedza nieukończoną jeszcze wieżę Guangzhou TV & Sightseeing Tower w Kanton w Chinach (610 m) i do niedawna nieprześcigniony maszt telewizyjny KVLY w Północnej Dakocie w USA liczący 628,8 metra (2 063 stóp). Także wieżowiec Taipei znajdujący się na Tajwanie, który mierząc 508 metrów (1 667 stóp) i dzierżył tytuł najwyższego w 2004 roku musiał ustąpić pierwszeństwa dunajskiemu drapaczowi. Kolejnym przegranym konkurentem okazała się 31 – letnia wieża CN, która przy 553, 33 metra (1 815,5 stopy) była najwyższą niezależną strukturą na lądzie od 1976 roku. W tych zawodach przegrał również dawniej istniejący polski maszt radiowy w Konstantynowie mający 646,38 m, który zawalił się 8 sierpnia 1991 roku.

Co dziwne nie było problemów z zagospodarowaniem tak ogromnej przestrzeni jaka znajduje się  w dubajskim drapaczu chmur. Powierzchnię użytkową zajmą różnorodne rodzaje działalności. W Burj Khalifie nie zabraknie przestrzeni hotelowych i handlowych, takich jak The Armani Hotel Dubai, czy też Armani Residences. Obiekty, kryjące się pod nazwiskiem znanego projektanta stanowią mieszankę luksusu i ekskluzywnej mody. W wieżowcu znajdą się także miejsca rekreacyjne z przewidzianymi rozrywkami dla gości. Cztery luksusowe baseny, klub cygara, biblioteka, liczący sobie 15 000 stóp kwadratowych salon fitness i publiczne obserwatorium widokowe na 124 piętrze – to tylko niektóre z wielu atrakcji Burj Dubai. W wieżowcu na 158 piętrze znajduje się nawet meczet, skąd dosłownie bliżej do nieba.

Burj Khalifa zaprojektowali fachowcy z biura Skidmore, Owings and Merrill w Chicago. Architekci połączyli tradycyjne islamskie wzory z nowoczesnym wyrafinowanym stylem, który dzięki swej uniwersalności ma szansę przetrwać próbę czasu i budzić nadal podziw, nawet kilkanaście lat później. Źródłem inspiracji był kształt pewnego pustynnego kwiata o nazwie hymenocallis. Posłużenie się jego budową poza redukcją zawirowań wietrznych i niebezpiecznej siły podmuchów zaprocentowało także niesamowitymi widokami niemal z każdej części wieżowca. W projekcie Burj zadbano o najmniejsze szczegóły. Budowle wyposażono chociażby w automatyczne maszyny myjące tę niewyobrażalnie wielką powierzchnię szyb. Umycie całego wieżowca z zewnątrz zajmuje od dwóch do trzech miesięcy.

Burj Khalifa pięknie wpasowuje się w panoramę miasta i już stanowi jego znak rozpoznawczy. Ten wyjątkowy drapacz chmur jest nie tylko reprezentacją, ale właściwie zapowiedzią nowej technologii wieżowców. Burj Khalifa jest dowodem na to, że dla Arabów nie ma rzeczy niemożliwych, a 828 metrów – robi wrażenie do tego stopnia, że nawet 43 tysiące dolarów za metr kwadratowy nie zniechęca nabywców.
  Aneta Gajak
Źródło: www.gulfnews.com
Zdjęcie: www.lysak.pl
Artykuł pochodzi z serwisu:
odkryjdubaj.pl

Pierwszy polski drapacz chmur sprzedany

Do transakcji doszło w Sylwestra, ale dotychczasowy właściciel - firma budowlana Polimex-Mostostal - poinformował o niej dopiero wczoraj. Prudential przy ul. Świętokrzyskiej ma zmienić się w apartamentowiec z częścią hotelową - informuje stołeczne wydanie "Gazety Wyborczej".
Chodzi o zbudowany w 1933 roku. budynek legendarnego Prudentiala, pierwszego polskiego drapacza chmur, którego konstrukcja przetrwała zmasowany ostrzał artyleryjski Niemców podczas Powstania Warszawskiego, a po wojnie urządzono w nim hotel Warszawa - czytamy w gazecie.

- Nie mogę mówić o szczegółach - wyznaje Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu. - Nabywcą jest grupa osób fizycznych. Na razie nie ujawniamy kwoty, mogę powiedzieć tylko, że korzystnie wpłynie na nasz bilans.


Źródło:onet.pl

Pierwszy polski drapacz chmur sprzedany

Do transakcji doszło w Sylwestra, ale dotychczasowy właściciel - firma budowlana Polimex-Mostostal - poinformował o niej dopiero wczoraj. Prudential przy ul. Świętokrzyskiej ma zmienić się w apartamentowiec z częścią hotelową - informuje stołeczne wydanie "Gazety Wyborczej".
Chodzi o zbudowany w 1933 roku. budynek legendarnego Prudentiala, pierwszego polskiego drapacza chmur, którego konstrukcja przetrwała zmasowany ostrzał artyleryjski Niemców podczas Powstania Warszawskiego, a po wojnie urządzono w nim hotel Warszawa - czytamy w gazecie.

- Nie mogę mówić o szczegółach - wyznaje Paweł Szymaniak, rzecznik Polimeksu. - Nabywcą jest grupa osób fizycznych. Na razie nie ujawniamy kwoty, mogę powiedzieć tylko, że korzystnie wpłynie na nasz bilans.


Źródło:onet.pl

BGK: Szykują się nowe dopłaty!

Ministerstwo Infrastruktury w 2010 r. rozważa rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w roku 2009 udzielono 28,2 tys. kredytów na kwotę ok.4,9 mld zł. Zainteresowanie programem wciąż wzrasta. Mimo to planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

- To rozwiązanie stwarza silniejszy wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym. - mówi Robert Pierzchała, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Już od chwili wejścia w życie nowelizacji odnotowujemy wzrost zainteresowania naszą ofertą gotowych projektów domów.

Nastąpił znaczny wzrost sprzedaży projektów domów do 140 m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami.

Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają coraz częściej z naszego programu budowy domu "Dom na miarę". Budowa domu następuje w oparciu o technologie prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi około 2 miesięcy.

Zachowania klientów, które są obrazem zachodzących zmian na rynku budowlanym, często wybiegają przed zmiany legislacyjne. Sondujemy, że wraz z nadchodzącym sezonem budowlanym nastąpi jeszcze większy wzrost zainteresowania tego typu ofertą jak nasza, jak i kredytu z dopłatą.

Przed nami informacja o wysokości średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na I kwartał 2010 r. w ramach programu "Rodzina na Swoim".

Dopasowanie tego programu do potrzeb rynku jest niezwykle wysokie. Przewidywane jest obniżenie pułapu cen mieszkań, ale spadek nastąpi również w sposób naturalny w wyniku spadku cen kosztów zakończonych budów w danym województwie na podstawie, których ów pułap się określa.

Ministerstwo Infrastruktury w roku 2010 rozważa także rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Ostateczne decyzje w tym zakresie przed nami.

Ponadto 7 grudnia 2009 roku Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Kierunki reformy systemu budownictwa społecznego. Dokument zakłada stopniowe niwelowanie antyrecesyjnego charakteru programu "Rodzina na Swoim" jak i jego płynne wygaszanie do roku 2015.

Wstępnie określono nowe kierunki pomocy mieszkaniowej zapowiadając wprowadzenie nowych instrumentów polityki mieszkaniowej państwa. Założono wprowadzenie definicji tzw. "społecznej grupy mieszkaniowej", którą stanowiłby inwestor (spółdzielnia, TBS, developer) spośród podmiotów pragnących finalnie posiadać lokal mieszkalny na własność. Najemca będzie współuczestniczyć w kosztach budowy lokalu mieszkalnego i spłacał w czynszu zobowiązania poniesione w związku z inwestycją, które docelowo będzie własnością najemcy.

Budownictwo tego rodzaju będzie wspierane kredytem preferencyjnym lub systemem poręczeń kredytów komercyjnych. Zostanie niejako stworzona nowa kategoria "mieszkania społecznego", a jego grupę docelową stanowić będą osoby, których nie stać na wynajem lub zakup własnego mieszkania. Prace legislacyjne w tym zakresie powinny ulec zakończeniu już w trzecim kwartale 2010 r., a w 2011 właściwe już regulacje wejść w życie.


Źródło: interia.pl

BGK: Szykują się nowe dopłaty!

Ministerstwo Infrastruktury w 2010 r. rozważa rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

Jak podaje Bank Gospodarstwa Krajowego w roku 2009 udzielono 28,2 tys. kredytów na kwotę ok.4,9 mld zł. Zainteresowanie programem wciąż wzrasta. Mimo to planowane jest wykluczenie z programu "Rodzina na Swoim" pomocy w nabywaniu mieszkań z rynku wtórnego.

- To rozwiązanie stwarza silniejszy wzrost zainteresowania budownictwem jednorodzinnym. - mówi Robert Pierzchała, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Już od chwili wejścia w życie nowelizacji odnotowujemy wzrost zainteresowania naszą ofertą gotowych projektów domów.

Nastąpił znaczny wzrost sprzedaży projektów domów do 140 m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami.

Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają coraz częściej z naszego programu budowy domu "Dom na miarę". Budowa domu następuje w oparciu o technologie prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi około 2 miesięcy.

Zachowania klientów, które są obrazem zachodzących zmian na rynku budowlanym, często wybiegają przed zmiany legislacyjne. Sondujemy, że wraz z nadchodzącym sezonem budowlanym nastąpi jeszcze większy wzrost zainteresowania tego typu ofertą jak nasza, jak i kredytu z dopłatą.

Przed nami informacja o wysokości średniego wskaźnika przeliczeniowego kosztu odtworzenia 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych na I kwartał 2010 r. w ramach programu "Rodzina na Swoim".

Dopasowanie tego programu do potrzeb rynku jest niezwykle wysokie. Przewidywane jest obniżenie pułapu cen mieszkań, ale spadek nastąpi również w sposób naturalny w wyniku spadku cen kosztów zakończonych budów w danym województwie na podstawie, których ów pułap się określa.

Ministerstwo Infrastruktury w roku 2010 rozważa także rozszerzenie programu o tzw. singli, dla których metraż wynosiłby 50 mkw., a dopłata do 30-35 mkw. Ostateczne decyzje w tym zakresie przed nami.

Ponadto 7 grudnia 2009 roku Kierownictwo Ministerstwa Infrastruktury przyjęło Kierunki reformy systemu budownictwa społecznego. Dokument zakłada stopniowe niwelowanie antyrecesyjnego charakteru programu "Rodzina na Swoim" jak i jego płynne wygaszanie do roku 2015.

Wstępnie określono nowe kierunki pomocy mieszkaniowej zapowiadając wprowadzenie nowych instrumentów polityki mieszkaniowej państwa. Założono wprowadzenie definicji tzw. "społecznej grupy mieszkaniowej", którą stanowiłby inwestor (spółdzielnia, TBS, developer) spośród podmiotów pragnących finalnie posiadać lokal mieszkalny na własność. Najemca będzie współuczestniczyć w kosztach budowy lokalu mieszkalnego i spłacał w czynszu zobowiązania poniesione w związku z inwestycją, które docelowo będzie własnością najemcy.

Budownictwo tego rodzaju będzie wspierane kredytem preferencyjnym lub systemem poręczeń kredytów komercyjnych. Zostanie niejako stworzona nowa kategoria "mieszkania społecznego", a jego grupę docelową stanowić będą osoby, których nie stać na wynajem lub zakup własnego mieszkania. Prace legislacyjne w tym zakresie powinny ulec zakończeniu już w trzecim kwartale 2010 r., a w 2011 właściwe już regulacje wejść w życie.


Źródło: interia.pl

Podsumowanie roku na rynku budowlanym

- Kryzysu w budownictwie w 2009 r. nie ma, ale oczekiwania wzrostu były znacznie większe - mówiła prof. Zofia Bolkowska podczas comiesięcznej konferencji „Monitoring rynku budowlanego" 29 grudnia w siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej. W dyskusji z przedstawicielami firm budowlanych i dziennikarzami uczestniczyli wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński i ambasador RP w Republice Tunezyjskiej Krzysztof Olendzki.
Obchodząca jubileusz 45-lecia pracy naukowej prof. Z. Bolkowska zaprezentowała podczas konferencji wyniki prowadzonego cyklicznie badania koniunktury w budownictwie. Wnioski obejmują dane na temat stanu gospodarki do listopada. Według Z. Bolkowskiej początek roku 2009 był słaby w budownictwie, ponieważ w pierwszym półroczu produkcja budowlana była wyższa tylko o 1,4 proc. Wprawdzie produkcja nie spadała, ale poziom jej daleki był od oczekiwań. Zmiana sytuacji nastąpiła w 3 kwartale, kiedy produkcja budowlana wzrosła o ponad 8 proc. W listopadzie produkcja budowlana była wyższa o 9,9 proc., ale niższa niż w październiku. Po 11 miesiącach wzrost wynosi 4 proc., a łącznie z zakładami małymi 5,8 proc. Wzrost jest niższy od oczekiwanego, mimo że wysoko wzrasta realizacja robót infrastrukturalnych – podaje Ministerstwo Infrastruktury.
 
Zdaniem prof. Z. Bolkowskiej, potwierdzają się wcześniejsze oceny, że budownictwo infrastrukturalne jest szansą na przyśpieszenie wzrostu całego sektora. Wzrost w listopadzie 2009 do listopada roku poprzedniego wyniósł: Inżynieria lądowo-wodna o + 23,5 proc. Wznoszenie budynków o + 5,3 proc. Spadek następowała w robotach specjalistycznych o - 3,8 proc.
 
Według zaprezentowanej prognozy dotyczącej tendencji w budownictwie w latach 2010 – 2011 (przy założeniu, że rok 2009 jest już „przesądzony” ze wzrostem około 5 proc.), budownictwo infrastrukturalne, podobnie jak w 2009 r., również w najbliższych latach może i powinno wzrastać. Zadecyduje to o sytuacji całego sektora (nie tylko ze względu na dominujący udział, ale też na szanse rozwoju). Budownictwo niemieszkalne (usługowe) nie wzrasta i ta tendencja zmieni się, jeżeli „wrócą” na rynek budowlany inwestorzy zagraniczni. W budownictwie mieszkaniowym liczba mieszkań oddanych do użytku w 2009 r. może przekroczyć (nieznacznie) rekordowy poziom z 2008 r. Regres przesunie się na lata 2010 – 2011, ale może być łagodniejszy od przewidywanego poprzednio.
 
 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

Podsumowanie roku na rynku budowlanym

- Kryzysu w budownictwie w 2009 r. nie ma, ale oczekiwania wzrostu były znacznie większe - mówiła prof. Zofia Bolkowska podczas comiesięcznej konferencji „Monitoring rynku budowlanego" 29 grudnia w siedzibie Krajowej Izby Gospodarczej. W dyskusji z przedstawicielami firm budowlanych i dziennikarzami uczestniczyli wiceminister infrastruktury Olgierd Dziekoński i ambasador RP w Republice Tunezyjskiej Krzysztof Olendzki.
Obchodząca jubileusz 45-lecia pracy naukowej prof. Z. Bolkowska zaprezentowała podczas konferencji wyniki prowadzonego cyklicznie badania koniunktury w budownictwie. Wnioski obejmują dane na temat stanu gospodarki do listopada. Według Z. Bolkowskiej początek roku 2009 był słaby w budownictwie, ponieważ w pierwszym półroczu produkcja budowlana była wyższa tylko o 1,4 proc. Wprawdzie produkcja nie spadała, ale poziom jej daleki był od oczekiwań. Zmiana sytuacji nastąpiła w 3 kwartale, kiedy produkcja budowlana wzrosła o ponad 8 proc. W listopadzie produkcja budowlana była wyższa o 9,9 proc., ale niższa niż w październiku. Po 11 miesiącach wzrost wynosi 4 proc., a łącznie z zakładami małymi 5,8 proc. Wzrost jest niższy od oczekiwanego, mimo że wysoko wzrasta realizacja robót infrastrukturalnych – podaje Ministerstwo Infrastruktury.
 
Zdaniem prof. Z. Bolkowskiej, potwierdzają się wcześniejsze oceny, że budownictwo infrastrukturalne jest szansą na przyśpieszenie wzrostu całego sektora. Wzrost w listopadzie 2009 do listopada roku poprzedniego wyniósł: Inżynieria lądowo-wodna o + 23,5 proc. Wznoszenie budynków o + 5,3 proc. Spadek następowała w robotach specjalistycznych o - 3,8 proc.
 
Według zaprezentowanej prognozy dotyczącej tendencji w budownictwie w latach 2010 – 2011 (przy założeniu, że rok 2009 jest już „przesądzony” ze wzrostem około 5 proc.), budownictwo infrastrukturalne, podobnie jak w 2009 r., również w najbliższych latach może i powinno wzrastać. Zadecyduje to o sytuacji całego sektora (nie tylko ze względu na dominujący udział, ale też na szanse rozwoju). Budownictwo niemieszkalne (usługowe) nie wzrasta i ta tendencja zmieni się, jeżeli „wrócą” na rynek budowlany inwestorzy zagraniczni. W budownictwie mieszkaniowym liczba mieszkań oddanych do użytku w 2009 r. może przekroczyć (nieznacznie) rekordowy poziom z 2008 r. Regres przesunie się na lata 2010 – 2011, ale może być łagodniejszy od przewidywanego poprzednio.
 
 

 

Źródło: Ministerstwo Infrastruktury

Dziś otwarcie najwyższego budynku na świecie

Burj Dubai, czyli Wieża Dubaju, ma 169 pięter i ponad 800 metrów wysokości.

Budowa kosztowała równowartość przeszło 1,1 miliarda euro. Wieżowiec konstrukcji stalowej, ze szklanymi ścianami, ma 169 pięter. Wewnątrz znajdzie się 900 luksusowych mieszkań i 144 apartamenty, zaprojektowane przez Giorgio Armaniego. Na 76. piętrze wybudowano basen, a na 158. piętrze - meczet.

Ze względu na wysokość wieżowiec przekroczy kilka stref klimatycznych - temperatura na wierzchołku będzie średnio o 10 stopni niższa niż na poziomie ziemi.

W połowie ubiegłego roku pojawiła się jednak informacja, że Burj Dubai nie będzie się długo cieszył mianem najwyższego budynku świata. W Arabii Saudyjskiej powstanie Królewska Wieża, która będzie miała 1000 metrów wysokości. Budowa ma kosztować 27 miliardów dolarów.


Źródło:
BARD), (IAR)
Dziś otwarcie najwyższego budynku na świecie

Https://wgn.pl - aktualne oferty

Oceń nasz serwis

średnia ocen: 4,3

Ten serwis korzysta z mechanizmów cookies (ciasteczka)

| Polityka Cookies